Nie złapałam jeszcze na dobre kosmetycznego bakcyla „hand made”. Od czasu do czasu jednak coś ukręcę. Z książką Klaudyny Hebda „Ziołowy
Zakątek” z pewnością będzie mi łatwiej. Jako, że mamy lato (chodź dzisiejsza
pogoda temu zaprzecza) postanowiłam zrobić Marchewkowy
balsam w kostce wzmacniający opaleniznę.
Zdjęcia może nie są zbyt piękne. Nie jest łatwo jednocześnie
„produkować” kosmetyk i robić zdjęcia.
Składniki balsamu:
- 70 g masła kakaowego
- 30 g maceratu z marchwi
- 1 ml witaminy E
Oto w wielkim uproszczeniu fotograficzne etapy wytwarzania własnego kosmetyku:
Tak się złożyło, że witaminy E akurat nie miałam. Zrobiłam
więc balsam bez niej.
Wykonanie balsamu jest bardzo proste. Masło kakaowe
rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Do
roztopionego masła dodajemy macerat z marchwi. Mieszaninę masła i maceratu
przelewamy do foremek. I gotowe. Nie zostaje nic innego jak czekać tylko na
słońce.
Dodam tylko, że wykorzystałam masło kakaowe Martina
Gebhardt Naturkosmetik oraz macerat z
marchwi (na bazie oleju słonecznikowego)
kupiony w Natura dla Piękna.
Robicie własne kosmetyki?
Robię :)
OdpowiedzUsuńPeelingi cukrowe najczęściej, lubię bawić się dodatkami i zapachami, ostatnio robiłam różany :)
W książce znalazłam przepis na cukrowy peeling z płatkami róży ogrodowej, na pewno wypróbuję :)
A takie masełka w kostce też robiłam kilka razy, mieszałam masło shea, olej kokosowy, wosk pszczeli, różne olejki i dodatki zapachowe :) Świetna zabawa, takie kręcenie własnych kosmetyków!
Ja robiłam do tej pory tylko sole kąpielowe. W książce jest dużo kosmetyków, które będę chciała wypróbować.
UsuńJa też! :))
Usuńwygląda to fantastycznie :) mi się nie chce tak bawić w domowe produkcje, ale może jeszcze przyjdzie taki czas :)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie w pewnością :)
UsuńPięknie wyszło! I bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńWow... robię własne kosmetyki, ale nie aż tak zaawansowane jak Twoje :D
OdpowiedzUsuńDo zawaanasowanie to mnie jeszcze bardzo daleko. Prosty jest ten balsam.
Usuńcudownie wyglądają!! muszę wypróbować zrobić taki balsam w kostce :)
OdpowiedzUsuńPolecam, w sam raz na słoneczne wakacje.
UsuńW pierwszej chwili myślałam, że to ciasteczka :) Taki balsam wzmacniający opaleniznę - dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńMożna się pomylić :) I ten zapach ...
Usuńja sobie wczoraj ukręciłam mgiełkę do włosów, a dzisiaj zrobię masełko olejowe z kokosa, shea, masła kakaowego i oliwy z oliwek :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam :) Do włosów także muszę coś sobie zrobić.
UsuńŁucjo cudny balsam sobie ukręciłaś :D Lubię zrobić sobie własny kosmetyk, zazwyczaj z gotowych zestawów ze sklepów biochemia urody czy kolorówka.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Czytam o Twoich samorobnych kosmetykach.
Usuńfajny przepis, ten balsam przypomina mi mój krem z fitomedu
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
UsuńZaciekawił mnie taki balsam... Tylko czy nie będzie brudził jasnych ubrań i ogólnie odzieży w upały? Chyba jednak tego bym się obawiała.
OdpowiedzUsuńNie brudzi :) Dobrze się wchłania.
Usuńno pewnie, że robię, ale to wiesz:D
OdpowiedzUsuńnono, moja droga genialnie wygląda balsam i faktycznie jest prosty - lubię takie przepisy, chętnie zrobię, a już się palę oczywiście na książkę, za moment kupuję, ale odbiorę dopiero w sierpniu...
:*
Książka z pewnością się Tobie spodoba.
UsuńRobię jedynie peeling jak mi się chce ;)) ale takich cudów jeszcze nie ;) fajne babeczki :)
OdpowiedzUsuńTe małe babeczki są bardzo wygodne w użyciu.
UsuńNiezły pomysł, nigdy nie pomyślałam o czymś podobnym, a tu tak prosto i ciekawie :) Z pewnością kiedyś zrobię podobny balsam :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńKostki wyszły znakomicie - a przynajmniej tak wyglądają!
OdpowiedzUsuńKupiłam olej z nasion marchwi i... ciągle nie mam odwagi go użyć, bo się boję, że będę pomarańczowa. Jak on działa? "Pomarańczuje", czy bardziej subtelny i naturalny jest ten efekt?
Samego maceratu z marchwi to też bym bała się użyć. Wszystko zależy od Twojej karnacji. Ja mam bardzo jasną. Teraz jestem odrobine opalowana. DAje efekt ładnej, zdrowej skóry i ... na szczęście nie jestem pomarańczowa. Tak sobie myślę, że jeśli się obawiasz możesz dać mniej maceratu z marchwi. Dodaj nap. olej kokosowy.
Usuńwyszło wspaniale, takie biszkoptowe babeczki
OdpowiedzUsuń