Naturalne mydła mają w sobie coś takiego, że trudno się im
oprzeć. Przed zakupem zawsze analizuję
skład. Jestem rygorystyczna i bezwzględna. Wiecie, że nie zadowoli mnie
jakiekolwiek mydło naturalne. Musi być
idealne pod względem składu. Żadnych konserwantów, sztucznych barwników czy
wspomagaczy o nazwie EDTA.
Przeglądając przebogatą ofertę mydeł na iHerb trafiłam na
mydła marki A la Maison de Provence.
Od razu spodobała mi się nazwa – a la maison.
Tak jak w domu czyli prosto, naturalnie, bez dziwactw.
Z kilku rodzajów mydła wybrałam takie z solą morską - Fresh
Sea Salt.
INCI: Palm
and/or coconut oil, vegetable glycerin, shea butter, argan oil, natural mineral
pigments and/or sea salt, plant extracts and/or essential oils.
Moja opinia:
Mydła A la Maison de Provence wyróżniają się tym, że są to
gigantyczne kostki o wadze 250 g.
Ćwierć kilo mydła na początku używania nie jest wygodne. Ja
dużą kostkę podzieliłam na dwie części. Nie było to łatwe zadanie, ale się
udało. Kostka jest śnieżnobiała, z wytłoczonymi napisami. Klasyka.
W użytkowaniu mydło jest bardzo przyjemne. Daje przyjemną,
kremową pianę. To zasługa oleju kokosowego. Nie mam mowy o wysuszeniu skóry. Wprost
przeciwnie. Masło shea i olej arganowy dbają o to, aby mycie ciała i twarzy tym
mydłem nie sprawiało dyskomfortu. Przeciwnie – ma nawilżać, na tyle ile mydło
potrafi to zrobić. Muszę przyznać, że trochę obawiałam się soli w tym mydle.
Spodziewałam się małych kryształków. Sądziłam, że mydło będzie miało
peelingujące właściwości. A tu nic takiego. Mydło ma jednolitą strukturę. Sól
pewnie się rozpuściła podczas jego wytwarzania. Aby nie było tak pięknie muszę
wspomnieć o wadzie. Podczas wysychania na mydelniczce mydło miało tendencję do
pękania. Na jego powierzchni tworzyły się nieestetyczne bruzdy.
Mimo tego
małego minusa wspominam to mydło bardzo dobrze. Nie wiem czy kiedykolwiek
jeszcze wrócę do tego mydła, tyle bowiem jeszcze naturalnych kostek zostało do
odkrycia. Mydło z solą morską należy już do wspomnień. Zdradzę Wam, że Renia i Anula
zaraziły mnie bakcylem o nazwie Czyste
Mydło. Odkryłyście ostatnio jakieś dobre mydła?