Dla Was piszę

14 sierpnia 2014

Jeszcze raz o mydle błotno-solnym

Jak wiecie należę do dociekliwych blogerek. Pytam, pytam i jeszcze raz pytam. Nie lubię pozostawać z wątpliwościami. Zapytałam więc Firmę White Flower's o kilka kwestii związanych ze zmianą formuły mydła błotno-solnego. Otrzymałam taką odpowiedź:

"Oświadczenie firmy White Flower.
Niektórzy specjaliści od marketingu i reklamy twierdzą, że w dzisiejszych czasach mniej ważne jest to co się mówi, ważniejsze jest aby w ogóle mówiono o zjawisku , które chce się wypromować. Drugim narzędziem stosowanym współcześnie jest wywołanie skandalu, wtedy łatwiej przebić się poprzez ten reklamowy szum informacyjny, jaki otacza nas zewsząd. Mogłoby się więc wydawać, że zamieszanie,  jakie powstało w procesie wprowadzania mydła błotno-solnego w nowej formule wpisuje się w tak pojmowane metody promocji i reklamy. Chcemy więc w tym miejscu oświadczyć z całą mocą, że obie te metody są z gruntu obce filozofii działania firmy White Flower i zapewne zdecydowanej większości szanujących się blogerek.
W naszej działalności stawiamy przede wszystkim na jakość i naturalność naszych produktów, nie będziemy się nigdy wspierać nieformalnymi i niejasnymi działaniami.
Z pewnym więc smutkiem obserwujemy, ze mimowolnie staliśmy się powodem niesnasek  środowiskowych w sytuacji, kiedy chcieliśmy po prostu ulepszyć nasze mydło…
Tym bardziej, że cała sytuacja jest wynikiem, jak to często bywa zwykłego nieporozumienia, pewnej koincydencji zdarzeń.
Rzeczywiście, nad zmianą formuły mydła błotno-solnego pracowaliśmy już od pewnego czasu, trendy nie tylko w kosmetyce są jednoznaczne, eliminacja tłuszczu zwierzęcego i zastąpienie go składnikami pochodzenia roślinnego wydawały nam się nieuchronne.  Choć nie bez pewnych wątpliwości, z uwagi na fakt, że mydło w starej formule po prostu działało, tłuszcz pochodzenia zwierzęcego również jest składnikiem pochodzenia naturalnego, i stosowany był przecież w tej roli od wieków. Wiadomo również , że lepsze jest wrogiem dobrego, więc wszelka zmiana niesie ze sobą pewne ryzyko. Pozyskiwanie zaś tłuszczu zwierzęcego odbywa się niejako „przy okazji”, nie zabija się zwierząt tylko dla pozyskania tłuszczu, choć to jak traktujemy zwierzęta, naszych „braci mniejszych”, niejednokrotnie budzi nasz wewnętrzny opór i sprzeciw, jest to jednak temat na oddzielny post i dyskusję.
W tej sytuacji obiektywna i profesjonalna recenzja naszego mydła, jeszcze w starej formule, zamieszczona przez Angel, rozwiała ostatecznie nasze wątpliwości i utwierdziła nas w przekonaniu co do słuszności przyjętych zmian. Wkrótce po tej notce wysłaliśmy do Rossmanna większy transport nowego mydła, i dopiero wtedy więc zdecydowaliśmy się na jego prezentację.
Wysyłając Angel po raz wtóry nowe mydło użyliśmy niestety nieprecyzyjnego sformułowania, z którego można było wysnuć mocniejszy wniosek, ten właśnie, który stał się przedmiotem nieporozumienia. Jak to jednak często bywa, pewne rzeczy stają się widoczne dopiero z perspektywy czasu, obieg informacji w przypadku słowa pisanego jest wolniejszy i to generuje niejednokrotnie nieporozumienia co do intencji stron dyskusji.
Na koniec jeszcze uwaga, Wasze opinie są dla nas naprawdę ważne, Wasze recenzje będą zawsze istotnym źródłem informacji zwrotnej o naszych produktach, również te krytyczne, choć tych, mamy nadzieje, będzie zdecydowanie mniej. 

Z pozdrowieniami

Zespół White Flower"

I to tyle w sprawie. 

3 komentarze:

  1. Ładnie z ich strony, że napisali konkrety i bardzo wprost a nie mydlili oczy :) i opowiadali naokoło.
    Gratuluję Ci profesjonalnego podejścia do tematu i wnikliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadałam kilka pytań na które nie otrzymałam odpowiedzi.

      Usuń
    2. Czyli nie jest aż tak różowo jak myślałam :)

      Usuń

Chętnie czytam Wasze komentarze i za każdy dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...