Koniec wakacji, koniec lata, koniec urlopu… Muszę Wam
przyznać, że zupełnie nie mogę się pozbierać. Urlop miałam mieć dopiero w
październiku. Tak się szczęśliwie złożyło, że wszystko się przesunęło na drugą
połowę sierpnia. Stad moje milczenie na blogu. Czas jednak wrócić do
codzienności. Do bloga także, bo jest on jej częścią.
Pierwszą powakacyjną notkę poświęcę Tonikowi różanemu do
cery suchej Martiny Gebhardt.
Producent bardzo krótko charakteryzuje kosmetyk:
„Tonik odświeża, wzmacnia i łagodzi skórę suchą i wrażliwą.
Woda różana działa antyalergicznie.
Regularnie stosowane,
kosmetyki z różanej linii MARTINA GEBHARDT łagodzą podrażnienia, wygładzają,
nawilżają, przywracają elastyczność i harmonizują skórę, zapobiegając
powstawaniu przedwczesnych zmarszczek.
Skład: woda, alkohol°, wyciąg z kwiatów róży damasceńskiej,
wyciąg z owoców dzikiej róży*, wyciąg z kwiatów hibiskusa°, hydrolat kwiatów
oczaru wirginijskiego°, esencja spagiryczna (z wyciągu z róży damasceńskiej°,
złota, srebra, siarki), olejek z kwiatów róży damasceńskiej*, cytronelol**,
geraniol**.
Skład INCI: Aqua (Water), Alcohol°, Rosa
Damascena (Rose) Flower Extract°, Rosa Canina (Rose Hips) Fruit Extract*,
Hibiscus Sabdariffa Flower Extract°, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Flower
Water°, Spagyrische Essenz (von Rosa Damascena (Rose) Extract°, Aurum,
Argentum, Sulfate), Rosa Damascena (Rose) Flower Oil*, Citronellol**,
Geraniol**.
° składniki pochodzące z upraw
kontraktowanych przez Demeter
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych
** komponenty naturalnych olejków eterycznych.”
Moja opinia:
Już same zdjęcia mówią za siebie. Nie jednej już butelki
zawartość skończyła na mojej twarzy. Wielokrotnie wspominałam, że lubię różane
kosmetyki. Różane esencje służą mojej cerze. Producent rekomenduje serię różaną
dla cery suchej. Ja mam cerę mieszaną i uważam, że róża także mojej cerze
dobrze służy. Kiedyś częściej sięgałam po prosty hydrolat różany. Z biegiem
czasu jednak sięgam po bardziej złożone kosmetyczne kompozycje.
W toniku tym
oprócz wody różanej mamy także hydrolat oczarowy. Jest to jeden z hydrolatów o silniejszych właściwościach antyoksydacyjnych i
przeciwzapalnych. Woda oczarowa znajduje także zastosowanie w pielęgnacji cery
naczynkowej. Na skórę działa ściągająco, antybakteryjnie i łagodząco. Wzmacnia
i zwęża naczynka. Reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejszając produkcję
sebum. W składzie toniku znajdziemy także wyciąg z kwiatów hibiskusa. Pielęgnacyjne właściwości zawdzięczamy przede
wszystkim kwasom organicznym oraz witaminie C. Ich zawartość chroni skórę przed
powstawaniem “pajączków” i wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych. Wyciąg z
hibiskusa działa ujędrniająco, łagodząco i zmiękczająco. Tyle o dobroczynnych
składnikach. Producent nie bał użyć się w tym toniku alkoholu. Ja go nie wyczuwam.
Tonik ten nie wysusza skóry.
Mam dość dziwną pielęgnacyjną regułę. Toników z alkoholem używam do porannej pielęgnacji. Te wolne od alkoholu zostawiam na
wieczór. Alkoholowe toniki w moim przypadku sprawiają, że skóra lepiej wchłania
nawilżające kremy. Sprawiają także, że stosowany podkład pod makijaż lepiej
stapia się ze skórą. Pisząc o tym toniku nie sposób pominąć zapach. Najpierw
poleciłabym ten tonik osobom, które nie lubią różanych zapachów w kosmetykach.
Dlaczego? Róża u Martiny Gebhard nie jest jarmarczna, odpustowa i nachalna. To
delikatna i subtelna królowa kwiatów. Nie sposób nie ulec jej urokowi. A te z
Was które kochają róże w kosmetykach nie powinny przejść obojętnie, bo to w
mojej ocenie jeden z najlepszych naturalnych toników dostępnych na rynku. Moje
kosmetyki Martiny Gebhardt kupuję w Green Line (klik). Zawsze świeże, z długim
terminem przydatności.
Na stronie sklepu znajdziecie informacje na temat
esencji sparygicznych będących podstawą w kosmetykach tej marki (klik).
Przyznam, że zebrałam już sporą kolekcję białych, szklanych
butelek. To dowód na to, że tonik podbił moje serce. A właściwie cerę. Z pewnością jeszcze będę wracać do toniku różanego. Będę Wam o nim
przypominać w moich denkach.
Lubicie róże w kosmetykach? Znacie kosmetyki marki Martina
Gebhardt? Jakie różane kosmetyki innych marek możecie polecić?
Właśnie uzywam emulsję szałwiową do cery tłustej od Martiny Gephardt. Myslałam o toniku z tej samej linii, a Ty mnie tak skutecznie kusisz wersją różaną. Alkoholu się nie boję, też lubię stosowac go rano.
OdpowiedzUsuńJeden z najpiękniejszych różanych zapachów miał stosowany przeze mnie szampon kwiatowy z glinką Ghassoul. Cudo!
Kuszę, bo lubię róże :) Ciekawy jest także tonik z żeń-szeniem i shea. Z szałwiowej linii miałam próbki maseczki. Koniecznie muszę przeczytać o tym Twoim szamponie.
UsuńOd tej wody zaczęła się moja miłość do zapachu róży.
Usuńhttp://allegro.pl/woda-rozana-z-doliny-kelaa-mgouna-ukojenie-125ml-i4559590353.html
Dzięki :)
UsuńMam ochotę na toniki martiny od dawna.
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja i śliczne zdjęcia :)
Kolekcja rzeczywiście pokaźna, szkoda tylko, że aż trzy butelki puste.
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki ale kosmetyki różane uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam kosmetyki tej marki. Koniecznie musisz coś wypróbować :)
UsuńNie do końca jestem przekonana czy róża mi służy ale inne kosmetyki martina g. bardzo mnie ciekawią, już jakiegoś czasu się im przyglądam i może w końcu coś wypróbuję .
OdpowiedzUsuńJeśłi nie róża to może inna linia kosmetyków byłaby dla Ciebie odpowiednia? Żeń-szeń, Shea?
UsuńJa z róża uważam bo róża róży nie równa. Jedne są świetne a drugie wręcz przeszkadzają. Ale tonik brzmi niesamowicie ciekawie
OdpowiedzUsuńJA do tej pory się nie zawiodłam :) Każda służy mojej cerze. I ten zapach ..
Usuńten tonik już od dawna mam na liście, kosmetyki tej marki bardzo mi służą
OdpowiedzUsuńMusisz go mieć :) Z pewnością będzie Tobie dobrze służył. A że lubisz różane aromaty to i woń będzie dla Ciebie bardzo przyjemna.
UsuńJestem zachwycona kremem tej marki, więc inne produkty też mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńKrem "Happy Aging" też miał ciekawy różany zapach - taka miodowa róża damasceńska, bardzo intensywna. Super!
Czytałam Twoją recenzję :) Cieszę się, że krem Tobie dobrze służy. Ja myślę o tej linni kosmetyków dla mojej Mamy.
Usuńa tu zdecydowanie produkt nie dla mnie;) róża + alkohol wrr
OdpowiedzUsuńNie zmienia to faktu, że jak tylko nieco zmniejszę ilość zapasów chętnie nabędę coś z tej marki, dzięki Tobie, bo już pamiętam dawno wspominałaś o firmie:)
ależ masz tych flaszek :P
Kosmetyki tej marki odkrywam po kolei. Trafiły w mój gust i potrzeby skóry. Jeśłi nie lubisz róży i alkoholu to może Shea? Ten tonik jest bez alkoholu. Odpowiedni dla cer wrażłiwych, bezzapachowy.
Usuńjeśli marka ma w ofercie, to jasne, że tak:) Dobrze wiedzieć, jak będę wybierać, bo w końcu na bank się skuszę;), że mają taki tonik:)
Usuńdzięki Łucja
:*
Myślę, że nie będziesz żałowała :)
Usuń