Wrześniowe denko powinnam zacząć od słów – się wydenkowało. Na
początku września podjęłam pewne wyzwanie. Czy się udało – przeczytacie na
samym końcu.
A oto moje mega wrześniowe denko:
Zacznę od kosmetyków do twarzy. Micele, toniki, maseczki.
Micel z arganem od So Bio Etic uważam za bardzo udany
kosmetyk. Jeśli nie przeraża Was to, że z butlą o pojemności 0,5 litra
zaprzyjaźnicie się na dobrych 7-8 miesięcy – to kupujcie w ciemno. Ja z
pewnością do tego kosmetyku wrócę. Recenzję przeczytacie tutaj.
Chwali się, że mamy coraz więcej rodzimych naturalnych
kosmetyków. Marka Sylveco zdobywa rynek. Ja jednak nie potrafię przekonać się
do jej kosmetyków. Hibiskusowy tonik do twarzy niby nie był zły, ale nie skradł
mojego serca. Może kiedyś dam mu drugą szansę.
Dla odmiany urzekł mnie tonik 1000 Roses Andalou Naturals.
Absolutna rewelacja. Obiecuję recenzję po zużytej kolejnej butelce.
Ze wszystkich glinek najbardziej lubię białą. Z tego powodu sięgnęłam
po peeling z glinką białą i aloesem od Cattier. Szkoda tylko ,że kosmetyki tej
marki są trudno dostępne. Tam gdzie kupiłam ten peeling już nie ma kosmetyków
Cattier. Wielka szkoda.
Maseczki w saszetkach to dobry wynalazek dla wszystkich
tych, którzy szybko się nudzą maseczkami na wiele użyć. Ja zawsze mam coś z
Luvosa.
Czas jakiś temu także Lavera wprowadziła maseczki w saszetkach. Maseczka
relaksująca pachnie fantastycznie czekoladą. Coś dla łasuchów, bez obawy tycia.
W pielęgnacji ciała to z reguły u mnie nic się nie dzieje.
Jakieś mydło, peeling. I wystarczy. Mydło z solą morską A La Maison de Provence było z nami
wyjątkowo długo. Warte uwagi, ale przy tej ilości mydeł jaka mnie kusi nie wiem
czy stanie jeszcze na mojej drodze. Recenzja tutaj.
Lubię poleżeć sobie w wannie. Bez soli taka kąpiel nie może
się odbyć. Najczęściej stosuję sól z Morza Martwego. Po sól z dodatkiem oleju
arganowego sięgnęłam przypadkowo. Nic nadzwyczajnego.
Tarki i pumeksy do stóp nie sprawdzają się u mnie. Peeling do dłoni i stóp Providy jest wyjątkowo drobnoziarnisty, jak drobny plażowy piasek. Skuteczny za
to nad podziw. To już kolejne zużyte pudełko, a recenzji brak.
Peelingi do ciała za to nie są zbyt często obecne w mojej
łazience. To z powodu kessy. Odmiana jednak od czasu do czasu jest porządana.
Desert Essence ma w swojej ofercie peeling z masłem shea. Przypadł mi do gustu.
Masło shea w różnych kosmetykach gości coraz częściej w
mojej pielęgnacji. Odżywka Alafii odpowiada moim włosom. Na początku obawiałam
się, że będzie zbyt obciążała włosy. Nic z tego. Nawilża do granic możliwości.
O mojej ulubionej mgiełce Aubrey pewnie się Wam nawet czytać nie chce. ALe gdyby .... Recenzja
tutaj.
Kolejnym włosowym kosmetykiem, który bardzo lubię jest spray
z biotyną Andalou Naturals.
Lotion z pokrzywą Providy to także mój ulubieniec. Dlaczego?
Recenzja tutaj.
O dawna chcę się z Wami podzielić opinią na temat
dezodorantów Crystal Essence. Ten brak czasu...
Na koniec coś z czego jestem najbardziej dumna. Próbki.
Sporo się uzbierało. Postanowiłam, że wrzesień będzie miesiącem kiedy rozpocznę
ich zużywanie. Przyjrzałam cały koszyk próbek. Na szczęście tylko dwie powędrowały
do kosza z powodu przekroczonego terminu
przydatności do użycia. No i rozpoczęłam zużywanie.
Próbek kremu pod oczy z
rokitnikiem Logony nazbierało się tyle, że używam ich już miesiąc. Z pewnością
sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie.
Kilka kosmetyków wpisałam na zakupową listę. Ale póki nie wykończę
zapasów zakupom mówię kategoryczne stop.
Przy okazji próbek chciałam Was zapytać jaki jest Wasz
stosunek do nich. Zbędny dodatek do zakupów czy szansa na przemyślany wybór
kosmetyku?
Miałaś odżywkę alaffia??????
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam?????
Ja też mam :D tylko inną wersję :D i balsam do ciała :D ale jeszcze nie używałam.
Miałam ;) Nic nie przegapiłaś. Klasycznie recenzji nie zdążyłam napisać. Ale nic straconego. Musze kupic kolejną butelkę. U mnie dobrze się sprawdza masło shea mimo, że mam włosy skłonne do przetłuszczania się.
UsuńWłaśnie rozpoczęłam lotion alaffia vanilla mocca - wprawdzie użyłam dopiero parę razy, ale jest cudny! Musisz go nabyć, koniecznie! No mówię Ci Aguś - to będzie hit.
UsuńU Ciebie, jak zwykle, denko ogromne :)
OdpowiedzUsuńCo do próbek to uważam, że można dzięki nim można poznać kosmetyki, których się jeszcze nie miało. Zdarzało mi się dzięki próbkom kupować pełnowymiarowy kosmetyk. Tylko gorzej ze zużywaniem tych próbek. Też mi się nazbierał niezły zapas. Powinnam najpierw dokonać przeglądu żeby wyłapać ewentualne przeterminowane, a potem sukcesywnie zużywać.
Tak, tak zużywaj próbki. Ja sobie po prostu pomyślałam, że to marnotrawienie dobrych kosmetyków. Mam jeszcze ich trochę do zużycia. Krem pod oczy Logony bardzo mi się spodobał.
UsuńDenko ogromne, większość tych kosmetyków jest mi całkowicie obce.
OdpowiedzUsuńTeż mam mnóstwo próbek i biorę się za zużywanie ;)
Trochę z iHerba, trochę z rodzimych sklepów. Szkoda próbki wyrzucać, trzeba je albo komuś oddać, albo zużyć.
UsuńLubię dostawać wszelakie próbki do zakupów głównie kremy pod oczy, szampony czy odżywki. Reszty raczej nie używam. Balsamy mają tak małą pojemność, że starczają zaledwie na jedną nogę :) Kremów do twarzy nie używam bo mam swoje ulubione i nie potrzebuję testować. Zresztą zawsze boję się o zapchanie lub wysyp bo mam cerę do tego skłonną. Zazwyczaj albo je oddaję komuś albo zużyję jako krem do rąk. Raczej się nie sugeruję małą próbką bo za wiele nie można powiedzieć po jednym zużyciu. Chyba, że starcza ona na kilka razy lub mamy ich więcej.
OdpowiedzUsuńJa dzięki próbkom kremów do twarzy zdecydowałam się na pełnowymiarowe opakowania. Z cerą raczej nie mam problemów i dużo ona potrafi znieść. Przy kremach sugeruję się skłądem, a nie tym co piszą producenci.
UsuńSpore denko i wiele nowości :)
OdpowiedzUsuńSama jestem zdumiona :)
UsuńPrawdziwe szaleństwo :) Widzę, że wcale zakupy nie będą musiały tak długo czekac ;)
OdpowiedzUsuńJeśli coś kupię to tylko jak się skończyło. :)
UsuńTeż tak robię, chyba jedynym wyjątkiem są mydła, ale też nie szaleje, teraz mam na stanie 9.. I to dwa są połówkami :)
Usuńhahahaha to dobrze, że nie jestem odosobniona z tymi próbkami;) Ooo nie pokuszę się na taka butlę so bio etic;) Cattier też bardzo lubię... Łucjo zobacz tutaj - Eldorado: https://www.ecco-verde.pl/cattier-paris
OdpowiedzUsuńNiestety dezodoranty Essence mi nie przypadły... Dużo tego zużyłaś kochana :D
miłego dnia!
Ecco Verde to ja już znam. Dla swojego bezpieczeństwa nie powinnam tak zaglądać. Widzę, ze z próbkami mamy tak samo :)
Usuńtaak tak Eldorado dla nas :D
UsuńJa bardzo lubię próbki. Przydają się na basen bo nie trzeba dźwigać wiele.
OdpowiedzUsuńTeż tak robię :)
UsuńDużo tego zużyłaś, widzę, że było dużo testowania :)
OdpowiedzUsuńRaczej normalnego używania.
UsuńGratuluję denka, jest ogromne :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńgratuluję, same ciekawe kosmetyki, które chętnie widziałabym i w swojej łazience, próbki i u mnie leżakują, ale do końca roku postanowiłam je zużyć
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z tymi próbkami :)
UsuńAndalou Naturals poznaję dzięki Tobie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie pasuje :)
Usuń