Pozostańmy w kręgu masła shea. Kremy,mydła, odżywki – w każdym
z tych kosmetyków łatwo wyobrazić sobie działanie masła shea. Ale tonik? Otóż tak.
Taki kosmetyk mamy u Martiny Gebhardy. To Shea
tonik do cery wrażliwej i alergicznej. Oczywiście nie zawiera on takiego
masła shea jak krem czy odżywka do włosów. W koksmetyku tym mamy esencję
spagiryczną. Jeśli chcecie trochę zgłębić tajniki spagiryki zachęcam do przeczytanie
tego artykułu (klik).
Mimo, że nie mam cery alergicznej tonik ten przyciągnął moją uwagę z powodu
składu.
Oto co pisze producent:
„Delikatny tonik, przeznaczony do wzmacniającej,
odświeżającej tonizacji skóry szczególnie wrażliwej i alergicznej. Wyciąg
wodny z czarnego bzu i woda różana łagodzą podrażnioną skórę.
Skład: woda, hydrolat czarnego bzu*, hydrolat kwiatów róży
damasceńskiej°, esencja spagiryczna z wyciągu z orzechów shea*.
° składniki pochodzące z upraw kontraktowanych przez Demeter
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych”
Moja opinia:
Tak jak wspomniałam w toniku tym moją uwagę przyciągnął skład.
Bardzo prosty. Woda różana dobrze służy mojej mieszanej cerze. Z hydlolatem z
bzu czarnego także moja cera już się spotkała. Czarny bez doskonale radzi sobie
z kaprysami cery mieszanej. Koi ją i delikatnie matuje. Na uwagę zasługuje
fakt, że w toniku tym nie ma alkoholu. Wydawałoby się, że tonik bez tego składnika
w przypadku cery mieszanej sobie nie poradzi. Czarny bez nadrabia jego brak. U
mnie tonik sprawdził się bez zarzutu. Stosowałam go do wieczornej pielęgnacji,
wtedy kiedy po całym dniu skórze chcę dać odpocząć.
Tonik jest wyjątkowo
kojący. Dobrze służy także zmęczonym oczom. Nasączone płatki kosmetyczne
przyłożone na powieki dawały zmęczonym oczom niesamowitą ulgę. Tonik bardzo
ładnie pachnie. Woń zawdzięcza wodzie różanej i wodzie z czarnego bzu. Zapach
to dodatkowy seans aromaterapii. Tonik ten polubiłam równie mocno tak ten
różany (klik). Jeszcze nie jedną butelkę zużyję i z pewnością kupię ją w Green Line, bo dardzo lubię robić tam zakupy.
Znacie kosmetyki Martiny Gebhardt? Jakie są Wasze ulubione?
Super skład!
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Proste rzeczy są najlepsze.
UsuńNiestety, nie miałam jeszcze niczego od Martiny Gebhardt. Jest to dla mnie jeszcze jedna marka do przetestowania. Myślę, że ten tonik też dobrze by mi służył. Podoba mi się jego naturalny i krótki skład.
OdpowiedzUsuńSądzę, że znalazłabyś coś odpowiedniego dla siebie.
UsuńLubiłam go używać do spryskiwania twarzy w trakcie stosowania maseczki z glinką, faktycznie super wpływa na zmęczone powieki i okolice oczu.
OdpowiedzUsuńMoje oczy odpoczywały pod kompresami :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńuwielbiam kosmetyki tej marki, tego toniku jeszcze na znam
OdpowiedzUsuńZ pewnością postanowisz go poznać ;)
UsuńIch toniku strasznie mnie kuszą i to głównie przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty Anula :) Bardzo lubię markę. Popatrz jeszcze na tonik różany.
UsuńPrzez Ciebie patrzę na wszystkie ich toniki :DDD
UsuńOd razu mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wart uwagi :)
UsuńNa razie poznaję różany tonik tej marki ;) Uwiódl mnie bez reszty.
OdpowiedzUsuńJa także go bardzo lubię :)
Usuń