Jeśli napiszecie pod tą notką, że zwariowałam – nie obrażę
się. Macie rację w 100 %. Zwariowałam na tle mydeł marki Czyste Mydło.
Każde wariactwo i uzależnienie ma swój
początek. Początek mojemu wariactwu w temacie owych mydeł dały Renia i Anula. Każda
z nich podarowała mi po kostce mydła. Różanego. No i się zaczęło. Różane mydło
kastylijskie czekało sobie grzecznie na swoją kolej do mydelniczki. I doczekało
się tej sądnej chwili. A ja? Jak użyłam, tak przepadłam. Zapragnęłam
oczywiście kolejnych kostek. Wybór olbrzymi. I się zaczęło. Do koszyka, z
koszyka, do koszyka …
Efekt taki, że w moim koszyku znalazło się … 12 kostek
mydła. Słownie: dwanaście!
Węgiel brzozowy, bo brzoza taka nasza, polska, a ja sentymentalna jestem. Sól morska, bo
kocham nasz Bałtyk. Płatki owsiane, bo bez nich nie ma śniadania. Awokado, bo sałatki z nim są pyszne. Kawa także, bo
jestem kawoszem. I lipa – do dobra na przeziębienia. O luksusowym spa od dawna
marzyłam. Shea, bo uwielbiam. Melisa z cytryną, bo koi nerwy. Mleko i miód, bo to
wspomnienie z dzieciństwa. A jak miód to i propolis być musi. I oliwa z oliwek, od której
wszystko się zaczęło. Jak widzicie zakup każdej
kostki jest w pełni uzasadniony. Zwariowałam. Tak, na punkcie kastylijskich
mydeł Czyste Mydło.
Rzeczywiście zaszalałaś z tymi mydłami ale doskonale Cię rozumiem :))) Z pewnością ciężko by było zrezygnować z którejkolwiek kostki :)))
OdpowiedzUsuńNa Czyste Mydło mam już chrapkę od jakiegoś czasu ale na parę innych mydlanych marek też :) Stopniowo przetestuję wszystkie, które sobie upatrzyłam. Nie wiem tylko jak to się dzieje, że ich lista stale się wydłuża :)))
I tak jeszcze zostały takie, na które mam ochotę. Na razie moge wyrazić opinię tylko o różanym. Dziewczyny doskonale wiedziały, że to mydło mnie zauroczy. Mając w zapasie 1,20 kg mydła nie powinnam w ciągu najbliższego roku nic kupić. Dobrze, że cała rodzina lubi mydło.
UsuńOj tam, oj tam, w ciągu roku na pewno jakieś ciekawe mydełka kupisz. No przecież nie wytrzymasz :)))
UsuńBedę się branić. Do zużycia ostatniej kostki.
UsuńAle szaleństwo! ;) Co tam, czasami można sobie pozwolić ;) Miłego używania!
OdpowiedzUsuńZaszalałam :) To prawda. Ale sa sprawczynie tego szaleństwa.
UsuńByć sprawcą takiego szaleństwa to zaszczyt *:
UsuńTak, tak, to Twoja sprawka ;)
UsuńŁucjo, i dla mnie to zaszczyt :D
UsuńObie doskonale znacie mój gust :)
Usuńale cudowne mydełka, doskonale Cię rozumiem, sama też bym poległa, ciężko nie ulec pokusie
OdpowiedzUsuńWiem, że także lubisz mydła. Te warte są uwagi.
UsuńZapasy mydełek na rok. Wszystkie wersje równie kuszące.
OdpowiedzUsuńMaja rodzinka cała preferuje mydło. Na rok pewnie nie, ale na pół z pewnością ;)
UsuńPięknie oszalałaś :)))))
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw mydełek, dużo radochy i przyjemności :)
Najbardziej to kuszą te których jeszcze nie mam :)
Usuńjak zwykle zachwycam się tym, jak mydełka są zapakowane :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda zapakowane pomysłowo. Dużo pracy ktoś wkłada w te torebki. Wielki szacunek.
UsuńAle cudne szaleństwo!
OdpowiedzUsuńOj tak. A jak mam wybrac mydło, którego będę uzywać to zachowuję się tak jakbym wybierała suknię na bal :)
UsuńKolekcja jest przednia. Ja także miałabym oroblem z wyborem dwóch czy trzech.
OdpowiedzUsuńA gdybyś mogła wybrać tylko jedno, to które?
UsuńŁucjo, zaszalałaś, cudnie zaszalałaś :D Tyle kostek, normalnie mydlany raj :D Ja mam Czyste Mydło pod ręką i ciągle jestem wystawiana na pokusy :D
OdpowiedzUsuńPrzypominam, ze odpowiadasz za to szaleństwo :)
UsuńPatrząc na zdjęcia coś czułam, że wszystkie mydła tylko dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMoje i tylko moje :)
UsuńNie zwariowałaś ale ewidentnie Cię coś opętało. Oczywiście żartuję i jestem bardzo ciekawa tych mydełek:)
OdpowiedzUsuńOpętało bez dwóch zdań :)
UsuńMydlane śliczności :) Kastylijskie mydła ze wszystkich naturalnych mydeł najbardziej kojarzą mi się z czystością, taką pierwotną.
OdpowiedzUsuńCiekawe skojarzenie. Coś w tym jest.
Usuń