W tym całym przedświątecznym ferworze walki z zakupami,
gotowaniem, sprzątaniem nie pozostaje czasu na przyjemności. Dla mnie przyjemnością
jest pisanie bloga. Mam Wam tak dużo do napisania …
Dzisiaj jednak pokażę Wam jeden śliczny maleńki drobiazg –
mydlanego aniołka.
„Mydło w kształcie anioła o delikatnie świeżym, kremowym
zapachu. Wytwarzane według tradycyjnej receptury z najwyższej jakości, czystych
olejów roślinnych: oleju palmowego i kokosowego, wzbogaconych dodatkiem owczego
mleka i lanoliny. Jest szczególnie łagodne nawet dla wrażliwej skóry. Działa
zmiękczająco i wygładzająco.”
Mydełko to dołączone było do mojego zamówienia z Green Line.
Wspaniały eko-upominek.
Czas jakiś mydlany aniołek zamieszka na ułożonych ręcznikach
w łazience. A potem … posłuży codziennej higienie.
Dziękuję Green Line!
Lubię takie "praktyczne" dekoracje. Aż czasem szkoda zużyć i w sumie wolę jak cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńDługo będzie cieszył moje oczy zanim zamieni się w mydlaną pianę :)
UsuńŚliczny ten aniołek. Też szkoda by mi było go zużyć :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale przyjdzie jego pora.
UsuńUwielbiam takie gadżety do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńJa takimi drobiazgami lubię także dekorować łazienkę.
Usuńcudowny :) też bym odwlekała moment jego zużycia :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
Usuńślicznie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńObecnie zdobi łazienkę :)
UsuńJaki sliczny:)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńUroczy aniołek. Pięknie wygląda i jako mydełko i jako ozdoba.
OdpowiedzUsuńMnie także bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuń