Cieszę się, że zainteresowałyście się kosmetykami marki
Martina Gebhardt Naturkosmetik. Ponad tydzień temu obiecałam, że napiszę o
kosmetyku tej marki, który Was najbardziej zainteresuje. Dziękuję za każdy
komentarz zostawiony pod poprzednią notką. Padły głosy, aby napisać o każdym
wymienionym kosmetyku. Przyznam się Wam, że moja kolekcja kosmetyków tej marki
powiększyła się o krem do rąk. Najwięcej z Was zainteresował Różany fluid nawilżający pod oczy.
„Odżywcza, jedwabista emulsja pod oczy o intensywnie
nawilżającym działaniu. Wyjątkowo łagodna receptura, bazująca na
najszlachetniejszych olejach i wyciągach roślinnych, łagodzi wrażliwe partie
skóry wokół oczu.
Regularnie stosowane, kosmetyki z różanej linii MARTINA
GEBHARDT zapobiegają przedwczesnemu powstawaniu zmarszczek, wspierając
naturalną regenerację skóry. Działają łagodząco, harmonizująco i przywracają
skórze właściwy poziom nawilżenia.
Skład: woda, olej migdałowy°, masło shea*, masło kakaowe°,
olejek z owoców dzikiej róży°, olej z wiesiołka*, olej z awokado*, wyciąg z
kwiatów róży damasceńskiej°, hydrolat kwiatów róży damasceńskiej°, alkohol
cetylowy, alkohol cetearylowy, tokoferol, olejek z kwiatów róży damasceńskiej*,
olejek z sandałowca białego*, esencja spagiryczna [z kwiatów róży
damasceńskiej°, złota, srebra, siarki], zapach*, geraniol**, eugenol**, cytronelol**.
° składniki pochodzące z upraw certyfikowanych przez Demeter
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych
** komponenty naturalnych olejków eterycznych.”
Różany fluid nawilżający pod oczy jak sama nazwa skazuje należy
do linii różanej. Linia ta składa się aż z ośmiu kosmetyków do pielęgnacji
skóry twarzy i ciała. Kosmetyki zawierające wyciągi i olejki z róży
przeznaczone są dla cer suchych, wrażliwych i starzejących się. Ja wprawdzie
mam cerę mieszaną i wydawałoby się, że róża nie jest dla mnie odpowiednia. Moje
oczy jednak są wyjątkowo wymagające. Skórę pod oczami mam bardzo delikatną,
pergaminową ze skłonnościami do sińców. Pierwsze zmarszczki, zwłaszcza te
mimiczne, już dawno się pojawiły. Dlatego zdecydowałam się na różany kosmetyk. Fluid,
zamknięty w szklanej butelce z mlecznego szkła ma bardzo lekką konsystencję.
Dzięki pompce możemy bardzo precyzyjnie go dozować. Lekka konsystencja
przekłada się na wydajność. Wystarczy jedno naciśnięcie pompki, aby otrzymać
tyle fluidu ile potrzeba pod oczy. Ja mój fluid kupiłam w połowie października.
Jak tylko go otrzymałam zaczęłam używać. Dwa razy dziennie, rano i wieczorem.
Butelka jest nadal w połowie pełna. To bardzo dobra wydajność. Tak więc 30 ml
wystarczy na pół roku. Pisząc o samym opakowaniu watro zwrócić uwagę na to, że
pompka jest zamykana. Wystarczy przekręcić w lewo. Z takim rozwiązaniem do tej
pory się nie spotkałam.
Najważniejsze jest jednak działanie tego kremu. Lekka
formuła szybko się wchłania. Mnie bardzo zaskoczyła ta lekkość mimo obfitości
maseł i olejów w składzie. Krem bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę. Mimiczne
zmarszczki są lekko wypełnione. Dla mnie dodatkowym atutem jest delikatny
różany zapach. Z początku wydawało mi się, że będzie to taki zwykły krem pod
oczy jakich wiele używałam. Jest w nim jednak pewna wyjątkowość, której nawet
nie potrafię nazwać sprawiająca, że bardzo przyjemnie używa się tego fluidu. Może
tak właśnie działa biodynamika i spagiryka? Kosmetyki Martina Gebhardt certyfikowane są przez Demeter.
O kosmetykach marki Martina Gebhardt jeszcze u mnie
przeczytacie. A już wkrótce niespodzianka z nimi związana. Jaka? Dzisiaj więcej
Wam nie zdradzę.
Mocno zaciekawiłaś mnie tym kremem, zapiszę go sobie, żeby nie zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńZ całego serca polecam, bo to świetny krem.
UsuńNie słyszałam o nim. Przydałby mi się jakiś fajny kremik pod oczy :)
OdpowiedzUsuńMoże ten okazałby się dobry dla Ciebie? Z marką jest związana niespodzianka dla moich czytelniczek. Wpadaj.
UsuńWarto zwrócić uwagę na tę markę i sposób ich wytwarzania.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przyjrzę się bliżej tej marce :)
OdpowiedzUsuńWarto :) Ja markę odkryłam w ubiegłym roku, chodź ma ona już swoje tradycje.
UsuńJa mam emulsję do cery trądzikowej Martina Gebhardt i właśnie też mnie zaskoczyło to, że mimo tylu olejków i masła, konsystencja jest tak lekka
OdpowiedzUsuńTo prawda lekkość zaskakuje w tym fluidzie. Jak Tobie służy emulsja?
UsuńNo i mamy kolejny ciekawy i kuszący kosmetyk :) Tych pokus jest coraz więcej i chyba nigdy nie uda się wszystkich wypróbować ale na tę markę mam oko już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, ze pewnie nigdy nie wypróbujemy wszystkich ciekawych kosmetyków. I jak tu wyłowić te najlepsze z dobrych?
UsuńDostępne są gdzieś stacjonarnie? Pierwszy raz słyszę o tej marce.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia gdzie są dostępne stacjonarnie. Ja moje zakupy kosmetyczne w przewadze robię w sklepach internetowych. Green Line ma siedzibę we Wrocławiu, więc może Tobie pasuje.
UsuńWidziałam na niego promocję i już żałuję, że się nie skusiłam. Wygląda na to, że by mi pasował, bo lubię lekkie konsystencje i pomimo tłustej cery powieki mam delikatne i już pierwsze oznaki, że ich przysłowiowe 5 minut mija:-)
OdpowiedzUsuńOj te pierwsze zmarszczki, róża jest niezastąpiona.
UsuńCoś dla mnie - też mam widoczne cienie pod oczami, zmarszczki też się pojawiły już dawno temu, a i dużo wymagam od kremów w kwestii nawilżania. Myślę, że ten by się u mnie sprawdził. Zapiszę sobie nazwę :)
OdpowiedzUsuńNa cienie jakoś spektakularnie nie zadziałał. Ale widzę, że są jaśniejsze.
Usuńkrem wydaje sie byc bardzo fajnym produktem, niestety raczej nie skorzytam z niego, nie lubie zapachu róż, coś mi przeszkadza w nim :(
OdpowiedzUsuńNo tak nie każdy jest fanem róży. Tutaj zapach jest bardzo delikatny.
UsuńWygłada bardzo ciekawie, ale neistty rózane zapachy nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńZapach jest bardzo delikatny.
Usuńdziałanie brzmi genialnie:) Jednak to co dla Ciebie jest atutem u mnie stanowi wadę - zapach;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie każdy jest miłośnikiem różanych woni. U mnie, odkąd przeszłam na naturalną pielęgnację, zmieniło się podejście do zapachów. Kiedyś nie lubiłam róży. Wiem dlaczego. Były to syntetyczne aromaty.
Usuńuwielbiam różane kosmetyki, wpisuję więc ten fluid pod oczy na moją listę zakupów
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Przypuszczam, że Ci się spodoba.
UsuńCzuje się skuszona :) Bardzo ładnie wygląda opakowanie i z tego co piszesz jest praktyczne, a kosmetyk, zapewniający świetne efekty i oferujący śliczny, różany zapach, który uwielbiam - trudno się oprzeć ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie rzeczywiście piękne. Opalizująco szkło ma swoje zalety.
UsuńJej, zachwyciłam się już tym kosmetykiem. Chętnie go wypróbuję. Właściwości i zapach do mnie przemawiają...
OdpowiedzUsuńTo dobry krem pod oczy :) wart wypróbowania.
UsuńSpotkałam się z kosmetykami tej marki w sklepach online ale nigdy jeszcze nie wrzuciłam nic do koszyka.
OdpowiedzUsuńNo to polecam wypróbować. Może coś odpowiada Tobie z konkursowych kosmetyków?
Usuń