Lubię pachnący dom. Każda z nas ma swój ulubiony sposób na
stworzenie niepowtarzalnej atmosfery w mieszkaniu. Niedawno odkryłam pachnącą lampę
Ashleigh & Burwood (klik). Oczywiście lampa nie pachnie sama z siebie.
Potrzebuje pachnących wkładów czyli odpowiedniego płynu.
Wielokrotnie wspominałam, że lubię róże. Pod wszelakimi
postaciami. Nie mogłam nie sięgnąć po zapach do lampy o nazwie Rose.
Zapach ten stanowi olfaktoryczną klasykę. Kwiatowy i słodki.
Róża jest delikatna i ulotna. Cudownie rozwija się w towarzystwie hiacyntów i
jaśminu. To bardzo kobiecy zapach. We wnętrzu woń ta kreuje romantyczny,
kobiecy świat. Zapach ten koi i odpręża. Pozwala oddać się marzeniom o
romantycznej miłości z czasów Jane Austin. Każda z nas ma w sobie odrobinę z Elizabeth
Bennet. Każda z nas chodź przez chwilę marzyła o panu Darcy'm.
Taka właśnie jest Rose Ashleigh & Burwood. Romantyczna i
niekoniecznie rozważna.
Miłośniczki Jane Austen i różanych woni będą zachwycone.
Zapachowa lampa to jedno z moich odkryć ubiegłego roku.
Lubię czarować domową atmosferę różnymi zapachami. Poczyniłam pokaźne zapasy
zapachów.
Czy interesują Was zapachy do lamp? Czy pisać o moim
subiektywnym odbiorze zapachów? A może już macie własne zapachowe lampy?
na razie tylko przyglądam im się, nie wszystkie modele mi się podobają, ale mam dwa typy;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Ciekawią mnie Twoi faworyci :)
UsuńNiestety nie znam tego produktu...
OdpowiedzUsuńWynalazek zdecydowanie wiekowy :)
UsuńPachnące lampy? Dla mnie to nowość, wcześniej o nich nie słyszałam. Muszę pogooglować :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością znajdziesz sporo ciekawych informacji.
UsuńTeż lubię pachnący dom, a ta lampa bardzo mi się podoba...
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba :) A jej działanie jeszcze bardziej.
UsuńMi bardzo podoba się lampka In a Nutshell i ciekawi mnie zapach Jeżynowy Sorbet
OdpowiedzUsuńPiękna jest :) Mnie także ciekawią nowe zapachy.
UsuńNarobiłaś mi ochoty na tą lampę.Zaczynam na nią odkładać. A z zapachów najbardziej mnie kusi ten z orchideą.
OdpowiedzUsuńOrchideę mam. Nie używałam jej jednak jeszcze.
UsuńOoo..., to może zanim kupię, zdąży się pojawić jego recenzja.
OdpowiedzUsuńJa również jestem zwolenniczką woni różanych...to mój świat :)
OdpowiedzUsuń