Na wstępie kilka słów wyjaśnienia z powodu mojej
dwutygodniowej nieobecności. Dziękuję Wam, że ciągle do mnie zaglądacie, mimo
milczenia z mojej strony. Najpierw była podróż służbowa. Z podróży obok
zawodowych doświadczeń przywiozłam infekcję grypopochodną. I takim oto sposobem
trafiłam na całe pięć dni do łóżka. Powoli dochodzę do siebie. Do pełnego
zdrowia jeszcze troszeczkę. Jest już jednak
na tyle dobrze, że mogę napisać chodź skromną notkę. Będzie o moim
ulubionym kokosie. Olej kokosowy wykorzystuję w pielęgnacji ciała i w kuchni.
Lubię także ten słodki zapach. Pewnego razu więc pomyślałam czyż nie byłoby
dobrze, aby mieszkanie zapachniało kokosem. I zapachniało za sprawą zapachu do
lampy Ashleigh & Burwood o nazwie „Coconut Paradise”.
Ten zapach to kokosowe mleczko w najczystszej postaci.
Słodycz kokosu przełamano soczystym ananasem z odrobiną wanilii. To wyjątkowo
ciepły i słodki zapach. Wystarczy zamknąć oczy, aby przenieść się na rajską
plażę z białym piaskiem i błękitną wodą oceanu. Nie każdemu ten zapach się
spodoba. U mnie było podobnie. Początkowo wydawał mi się zbyt intensywny. Za
radą producenta lamp rozcieńczyłam pachnący płyn specjalnym bezwonnym
preparatem. I teraz jest dobrze. Zamykam oczy i marzę o wakacjach na Bora Bora.
Lubicie zapach kokosu? Jakie macie skojarzenia?
Bardzo lubię zapach kokosowy. Z czym mi się kojarzy? Chyba z łakociami :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię kokosowy zapach :)
OdpowiedzUsuńNo to polecam :)
UsuńOch aż mi ciebie szkoda,mnie również długo nie było ale ze względu na remont łazienki,,potem wyjazd do siostry.A ciebie choróbsko dorwało,życzę dużo zdrówka
OdpowiedzUsuńa ten zapach uwielbiam pod każdą postacią :) Ciekawi mnie czy ten olej do lamp nadał by się do takiej szklanej buteleczki z patyczkami.(mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi)
Najgorsze mam już za sobą :) Nie wiem czy ten płyn nadaje się do butelki z patyczkami. Producent zaleca go do lamp. 90 % tej substacji to alkohol - szybko chyba by z butelki wyparował. W lampie jest zamknięty.
UsuńJa jakoś niespecjalnie przepadam za kokosem...
OdpowiedzUsuńUpodobania do zapachów to rzecz gustu.
Usuńpewnie też bym polubiła, bo zapach kokosowy .... mniam, uwielbiam
OdpowiedzUsuńcałuski
Ja lubię piec naleśniki na oleju kokosowy. Taki piękny wtedy roznosi się zapach po kuchni...
Usuńteż tak robię, a naleśniki smakują wybornie
Usuńbardzo lubię zapach kokosa, współczuję Ci infekcji.
OdpowiedzUsuńJuż mi zdecydowanie lepiej. Ale była masakra niesamowita.
UsuńKokos faktycznie przyjemną ma woń - a jak jeszcze po domu się roznosi to żyć i nie umierać! Ps. Jeśli masz ochotę to zapraszam na naturalne rozdanie herbatkowe z okazji rocznicy bloga :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTeż lubię zapach kokosa, ale takiego prawdziwego - w kosmetykach są często takie sztuczne pseudokokosy. ;-)
OdpowiedzUsuńW mojej ocenie to prawdziwy kokos ;)
Usuńrównież lubię zapach kokosa, jest taki otulający
OdpowiedzUsuń