Dla Was piszę

6 listopada 2012

Moje pierwsze kule kąpielowe - Opowieści Szeherezady

Pamiętacie Lili Solne Wyzwanie? Pewnie już nie, bo czas tak szybko biegnie. Mnie ten konkurs wyjątkowo zainspirował. Nie śmiem nawet się chwalić, że zostałam jego laureatką i już cieszę się zestawem kosmetyków Madara od Lili.
(Tak na marginesie, u Lili jest konkurs – zajrzyjcie – klik).
Sole i olejki eteryczne dają niezliczone możliwości. Postanowiłam pójść malutki krok dalej i zrobić moje pierwsze kule kąpielowe.  Szara, bura i deszczowa jesień chce być rozgrzewana orientalnymi aromatami. Korzenne przyprawy, ciepło i blask świec rozgonią mrok.
Moje kule postanowiłam nazwać „Opowieściami Szeherezady”. Myślę, że ta mistrzyni słowa czarowała sułtana również zapachami.

Do wykonania kul kąpielowych wykorzystałam:
ü  1 szklanka sody oczyszczonej (wodorowęglan sodu)
ü  ½ szklanki kwasku cytrynowego
ü  ½ szklanki soli epsom
ü  1 łyżka białej glinki
ü  1 łyżka oleju winogronowego
ü  1 łyżka suszonych płatków nagietka
ü  1 łyżka hydrolatu z róży damasceńskiej
ü  barwniki (pomarańczowy i żółty, po 4 krople)
ü  20 ml olejku olejku sandałowego ( Santalum spicatum oil) 5 % w jojobie
ü  Olejki eteryczne
  - cynamonowy z kory, goździkowy, anyżowy, pomarańczowy,  ylang-ylang
Sposób wykonania kul kąpielowych znalazłam na stronie www.ecospa.pl i poniżej Wam go cytuję.

Sposób przygotowania
1.  Do większego naczynia np. miski odmierz i wsyp sodę, kwas cytrynowy oraz opcjonalnie inne suche składniki, dobrze całość wymieszaj.
2.  Odmierz i dodaj do masy oleje roślinne i olejki eteryczne, dobrze wymieszaj ugniatając ręką.
3.  Ugniatając masę, etapami spryskuj (po 2-5 psiknięć) hydrolatem oczarowym, do momentu kiedy masa zacznie się zlepiać . Możesz to sprawdzić ściskając masę w dłoni.
4.  Gdy masa zacznie się kleić, nałóż ją w dwie części foremki lekko ubijając.  Dwie półkule złóż razem, dobrze ściśnij i potrzymaj przez kilka sekund, tak aby z masy utworzyć kulę.
5.  Następnie, delikatnie otwórz formę (bez skręcania) i przełóż gotową kulę na tacę lub np. na ręcznik papierowy.  Przygotuj w podobny sposób resztę kul z pozostałej masy.  Mała forma do kul o średnicy 4 cm jest przydatna do wykorzystania resztek masy.
Wskazówki:
Jeśli surowiec przykleja się do formy i dwie połówki nie chcą się skleić, należy bardziej zmoczyć miksturę i spróbować ponownie. 
Kule można delikatnie spryskać z góry hydrolatem oczarowym, aby powstała twarda skorupka (wzmocni kule).”

Powiem Wam, że wcale nie było łatwo bawić się w twórcę kul.  Moje kule nie są idealne. Coś poszło nie tak. To raczej baby kąpielowe. I skorupka jakaś taka jak po ospie. Uczę się dopiero i jako początkująca w sztuce tworzenia kąpielowych cudeniek mam prawo do błędów. Mimo, że kule są ułomne, zdecydowałam się Wam je pokazać. Jedno co z pewnością się udało – to zapach (nie da się pokazać). Pachną przepięknie.  Podczas kąpieli czułam się niczym Seherezada.
Zachęcam Was do tworzenia własnych kul. Wszystkie potrzebne odczynniki znajdziecie na www.ecospa.pl.
Jeśli macie doświadczenie w tej solnej kąpielowej  materii – powiedzcie, co poszło nie tak.

66 komentarzy:

  1. Muszą być wspaniałym elementem kąpieli. Ja mam zamiar zabrać się za zrobienie swoich kul :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł i wykonanie :) Szkoda, że ja nie mam warunków żeby takie stworzyć (stancja) :(
    Za to dobrym pomysłem byłoby zrobić z nimi rozdanie... To tak na przyszłość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przyszłość - jak osiągną wyższy stopień doskonałości :)

      Usuń
  3. Ręce do góry!! To napad!! Pakuj kule w kopertę i wyślij do mnie :D:D
    (żart)

    Muszą być cudownym umilaczem kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pati, one są takie niedoskonałe, siermiężne. Ale jak nie boisz się zaryzykować - dawaj adres na agulkowepole@o2.pl

      Usuń
    2. Mówisz i masz :) Postaram się jutro wysłać.

      Usuń
  4. Pokusiłabym się o zrobienie takich kul kąpielowych, ale skład brzmi jak "mały chemik". ;) Skąd wziąć np hydrolat z róży damasceńskiej...??
    Wyglądają cudnie i z pewnością pachną bajecznie! :)
    pozdrawiam
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęciłaś mnie do zrobienia własnej kuli :D

    OdpowiedzUsuń
  6. rany. niesamowite. mi by się nie chciało nic takiego robić samej. podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale świetne! Też powinnam spróbować zrobić coś takiego.
    Twoje muszą pięknie pachnieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach udał sią najbardziej :) Jest taki ciepły, orientalny.

      Usuń
  8. Śliczne Ci wyszły! Jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) To dopiero poczatek. Pierwsze koty za płoty. Trzeba sztukę udoskonalić.

      Usuń
  9. naprawdę niesamowite ! na pierwszy rzut oka myślałam, że to kupne ;) w życiu bym nie pomyślała, że coś takiego można samemu zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Łucjo, jesteś pewna, że te kuleczki nie są do jedzenia? Moim zdaniem wyglądają bardzo "zjadliwie" i apetycznie :) Może to jakieś marcepany czy coś w tym stylu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie radzę ich spożywać :) Chociaż muszę przyznać, że kąpiel z nimi jest "apetyczna". Mnie zapach kojarzy się odrobinę z piernikami. I domem pachnącym świątecznie.

      Usuń
  11. Jakie piękne kuleczki Łucjo. Gratuluję, są naprawdę cudowne. Uwielbiam takie kuleczki do kąpieli. Dom pachnący świątecznie to jeden z najcudowniejszych zapachów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że lubisz kule kąpielowe. Ciebie najbardziej zachęcam do tej twórczej zabawy.

      Usuń
  12. Super kochana, gratuluję! Pierwsze koty za płoty! Ale ostrzegam - to strasznie wciąga :D Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Oo chyba i ja się skusze na wykonanie takich cudowności :) wyszło pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie wyglądają gratuluję zdolności:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne są te kule. Szkada, że ja niestety nie mam smykałki do robienia własnych kosmetyków :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że każdy może złapać bakcyla robienia własnych kosmetyków. Sole kąpielowe i kule to najprostsze z nich :)

      Usuń
  16. Świetnie wyszły.Gratuluję.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyglądają wspaniale- jak porcje lodów śmietankowo-pomarańczowych :)

    Nie wygoniłabym ich z wanny ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję wygranej :)

    A kule są piękne :) Musują w wodzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Musują, to pewnie zaleta sody i kwasku. Na wodzie unoszą się. Mogłyby pływać dłużej gdyby dodało się mąkę kukurydzianą.

      Usuń
  19. świetnie wyszły :)
    podobne do lodów gałkowanych ;)
    Dodaję Cię do Obserwowanych
    Pozdrawiam
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajny przepis. Może wreszcie się odważę? ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. śliczne ci wyszły,a pachną pewnie bosko :)
    ps.wyrabiałaś je ręcznie czy używałaś formy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach to ich atut. Masę wyrabiałam ręcznie. Potem wkłądałam do formy. I po chwili wyjmowałam. Tak jak jest w opisie na www.ecospa.pl. Myśłę, że w formie muszą być dłużej. Nie będą wtedy ospowate.

      Usuń
  22. musza pieknie pachniec - przy takich skladnikach.. mnnn juz je czuje a raczej sobie wyobrazam zapach... fajnie ze zrobilas taki wpis - moze kiedys i ja sie skusze na takie samodzielne przygotowanie kul
    - a wtedy przepis juz mam:)))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto robić takie drobiazgi, proste składniki. A potem dużo radości z pachnącej kąpieli.

      Usuń
  23. Wow! Nie spodziewałam się, że zrobiłaś je sama! Muszę wypróbować Twój przepis :) Chyba podsunęłaś mi właśnie pomysł na jeden ze świątecznych prezentów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama robiłam :) przepis podstawowy pochodzi ze strony www.ecospa.pl Pokombinowałam tylk oz zapachami.

      Usuń
  24. Ale cudne kuleczki :D pięknie Ci wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudne!
    Wygladaja jak cukierki ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wygląda świetnie! ile kosztowały Cię te kule? może i ja bym sobie takie zrobiła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszt około 30 zł. To dlatego, że olejke sandałowy jest drogi. Zrobiłam 6 dużych kul i 4 małe.

      Usuń
  27. łał :) a ja w ogóle nie wiedziałam, że można je wykonać w domu i dodać ulubiony zapach

    OdpowiedzUsuń
  28. Są wspaniałe!
    Jeśli chodzi o techniczną stronę wykonania kul to wymaga to pewnej wprawy aby były takie idealne jak byś chciała. Po kilku próbach wyczujesz jak spryskiwać i ile :) Ważne też jest ugniatanie masy przed dodaniem wody/hydrolatu. Trzeba dokładnie wymieszać wszystkie składniki aż masa stanie się plastyczna. I potem dopiero po jednym razie spryskiwać i ugniatać aż do momentu, gdy da się z nich coś ulepić. Ostrożnie z przetrzymywaniem w formach - mogą tak stwardnieć, że nie da rady ich wyjąć w jednym kawałku. Efekt "ospowy" to zapewne zbyt duża ilość wilgoci w kulach (za dużo wody), która aktywuje kwasek, a on z kolei aktywuje sodę i kule musują jeszcze przed uformowaniem.
    Poleciłabym też wypróbowanie naturalnych barwników, które znajdziesz w ... kuchni :) Przepiękne kolory uzyskasz z cynamonu, słodkiej papryki, kurkumy czy spiruliny a dodatkowo kule będą pielęgnować skórę (np spirulina ujędrnia).
    Próbuj dalej, bo warto! Własne kule są niezastąpione! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za rady :) Zaraz widać Twoje duże doświadczenie w tej materii. Z tą "ospą" to dobrze myślałam. Oczywiście będę robić dalej. Muszę tylko zamówić większą ilość kwasku.

      Usuń
  29. Zrobienie kul, na które narzekasz, przekracza moje zdolności, więc i tak pełen podziw ;) Żałuję, że tak późno tu trafiłam, bo to idealny pomysł na prezent, a teraz już niestety nie zdążę zamówić składników. Zostanie na następny raz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze warto zrobic peweien zapas. Drobny upominek jak znalazł.

      Usuń
  30. super te kule, gratuluję, że się odważyłaś, widać, że warto było

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero teraz nabieram odwagi i chęci do dalszych eksperymentów ;)

      Usuń
  31. Trafiłam na tego bloga przez przypadek, ale będe zaglądać częściej.:D
    Świetny pomysł, nawet nie wiedziałam, że można tekie wykonać samodzielnie.:D Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Fajnie wyglądają, aż szkoda wrzucać do wody :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Może kiedyś spróbuję zrobić :)
    Zapraszam Cię na mojego bloga jeśli masz ochotę :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie czytam Wasze komentarze i za każdy dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...