Denko lutowe prawie pod koniec marca? No cóż. Jak ja
tęskniłam, aby chodź chwile poświęcić blogowaniu. Marzec niestety nie
rozpieszcza. Zemściła się na mnie niedoleczona infekcja. Cały ubiegły tydzień
był ciężki. W piątek nawet nie wstała z łóżka. I tak w sobotę, niedzielę i
poniedziałek. A wczoraj trzeba było się zebrać i pójść do pracy. Nie jestem
jeszcze zdrowa. Ale taką mamy rzeczywistość …
1 i 2. Kremów do rąk to ja zawsze dużo zużywam. W lutym dbały o moje dłonie Lavera i jej Regenerujący
krem do rąk z bio-żurawiną i bio-olejem arganowym oraz Luvos i Odżywczy balsam
do rąk z glinką mineralną. Oba godne polecenia, oba jeszcze u mnie zagoszczą.
Oczywiście, że recenzji nie napisałam.
3. Jestem wielka fanką naturalnych mydeł. Musiałam więc dać
szansę Orientanie. Mydło z masłem shea miód i drzewo sandałowe pięknie pachnie.
Dobrze się spisywało. Skład bez zarzutu. Z pewnością jeszcze u mnie zagości.
4. Zużyły się także dwie butelki oleju awokado. Posłużyły do
zrobienia Maści Ogrodnika wg przepisu z książki Klaudyny Hebda. Krem do rąk
oczywiście powędrował do zaprzyjaźnionej ogrodniczki. Twierdzi, że jest
świetny.
5. No i na koniec kolorówka. Co niby nigdy się nie kończy.
Cienie Lavery Caramel Coffee skończyły się, bo niestety pudełko spadło na
podłogę. I po cieniach. A szkoda, bo
jeszcze długo mogłabym z nich korzystać. A tak pozostaje tylko wspomnienie,
gdyż cieni tych nie można kupić. Wielka szkoda.
I to na tyle mojego lutowego denka. Już dziś powiem Wam, że
w marcowym denku to dopiero się dzieje.
Łucjo, najgorzej przechodzić infekcję - coś o tym wiem. Odpoczywaj i życzę Ci zdrowia.
OdpowiedzUsuńKremów do rąk nigdy nie za wiele ;) Szkoda tego cienia, może znajdziesz coś w zamian.
Niestety nie miała,z zbyt dużo czasu na wylegiwanie się. wiem, że przechodzone infekcje to nagorsza z możliwych rzeczy.
UsuńTeż używam teraz oleju awokado i balsamu do rąk Luvos (bardzo wydajny jest!).
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki marki Luvos.
UsuńKocham avocado, w oleju tez :)
OdpowiedzUsuńTaka paskudan teraz ta grypa, że uważaj na siebie. Sporo wokół mnie skończyło z zapaleniem płuc - dolecz się kochana!!!!
Chciałabym się doleczyć. Ale to nie takie proste.
UsuńSuper kosmetyki! wpadnij do mnie! ;)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę z tej serii Lavera bio-żurawina ale balsamu do ciała, rzadko kiedy chce produkt kupić po jednej próbce a tu tak jest.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć że mydła Orientany są dobre.
Dużo zdrowia !
Zgadzam się, że balsam do ciała jest bardzo dobry.
Usuńmoje włosy uwielbiają awokado! chyba w weekend wynagrodzę im to częste suszenie maseczką z surowego awokado. przepisu na maść nie widziałam u Klaudyny ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepis jest na tronie 68.Balsam Ogrodnika.
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale jak dotąd kosmetyki z Orientany bardzo dobrze się u mnie spisywały, więc myślę, że i to byłoby dobre ;)
OdpowiedzUsuńMydło Orientany warte jest uwagi.
UsuńNic nie miałam z Twoich kosmetyków, ale kremy do rąk mogłyby mnie zainteresować ;)) Zdrówka życzę, ja też leczyłam się sama i już było lepiej, a dziś czuje się lipnie....
OdpowiedzUsuńDzięiki, trzyma mnie choróbsko wyjątkowo.
Usuńani pół kosmetyku z Twoich zużyć nie miałam Łucjo;)
OdpowiedzUsuńhah, a to nie ważne kiedy, ważne jest:D
:*
Czas to zmienić :)
Usuń