Jaka radość z powodu naprawionego laptopa! Wreszcie mogę
pisać! Czas na marcowe denko, po za kilka dni skończy się już kwiecień. Moje
marcowe denko jest wyjątkowo bogate. Koszyk do którego odkładam puste
opakowania w marcu okazała się za mały. Pokończyło się trochę kosmetyków.
Zakupy wobec tego są zupełnie uzasadnione.
Zacznę od pachnideł. Z wielkim żalem rozstaję się z wodami
kolońskimi Jardin de France. Rose Eternelle to usobienie róży delikatnej,
odrobinę słodkiej i dzikiej jednocześnie. Odsyłam do receznji (klik).
Jesienno-zimowy czas należał także do Divine Angelique.
Dzięgiel, róża, ylang-ylang otulone ciepłem piżma i drewna sandałowca stanowiły
udaną kompozycję na krótkie, zimowe dni. Do obu zapachów z pewnością jeszcze
wrócę.
Pielęgnacja włosów ostatnimi czasy przechodzi u mnie pewną
ewolucję. Prawie trzy lata intensywnie olejowałam włosy. Obecnie prawie
zrezygnowałam z nakładania oleju na całą noc przed każdym myciem. Pojawiły się
za to wcierki, płukanki octowe, mgiełki.
Tonik wzmacniająco-regenerujący z biotyną Aubrey Organics stał się jednym z
moich ulubieńców. Moje włosy go uwielbiają. Recenzję przeczytacie tutaj.
Bardzo służą moim włosom także płukanki octowe. Złota płukanka Wiseways z rumiankiem i nagietkiem zrobiła u mnie furorę. Dlaczego? Przeczytacie tutaj.
Bardzo służą moim włosom także płukanki octowe. Złota płukanka Wiseways z rumiankiem i nagietkiem zrobiła u mnie furorę. Dlaczego? Przeczytacie tutaj.
Wielokrotnie wspominałam, że w pielęgnacji włosów cenię
rumianek. Eubiona ma bardzo dobry szampon zwiększający objętość z rumiankiem i
kiwi. Jeszcze w u mnie zagości.
Kosmetyków do pielęgnacji twarzy także ubyło. Rozpocznę od organicznego kremu peelingującego do
twarzy z olejkiem arganowym So Bio etic. Delikatny i skuteczny tak można
określić go w dwóch słowach (recenzja). Arganowa seria kosmetyków od So Bio etic bardzo mnie
kusi.
Do nocnej pielęgnacji stosuję najczęściej oleje. Olej z
marakui wybrałam z uwagi na jego odmładzające właściwości. Bogaty jest w
witaminę C i K. Lekki owocowy zapach sprawiał, że nakładanie go na twarz
działało także aromaterapeutycznie.
Skończył mi się także krem na dzień z miodem i ziołami Eubiony .
Wrócę do niego jesienią. Odpowiedź na pytanie dlaczego znajdziecie w recenzji
(klik).
Byłam przekonana, że recenzję kremu pod oczy z awokado Martiny
Gebhardt napisałam. Moje przekonanie jest zupełnie słuszne. Recenzja jest w
brudnopisie. Tylko, że zdjęć nie ma. Ale nic straconego. Za czas jakiś pojawi
się u mnie kolejny słoiczek tego kremu. To bardzo dobry krem.
Lubię ałunowe dezodoranty. Uważam, że doskonale spełniają
swoje zadanie.
Lillamai podbiła moje serce dezodorantem o zapachu geranium i róży. Nie wiem która to już zużyta butelka. Recezja tutaj.
Lillamai podbiła moje serce dezodorantem o zapachu geranium i róży. Nie wiem która to już zużyta butelka. Recezja tutaj.
W moich natkach często pojawia się temat mydła. Uwielbiam pachnące
kostki. Nie ma nic lepszego w codziennej higienie niż dobre mydło.
Wierna jestem mydłom Savon du Midi (klik). Tym razem sięgnęłam
po cynamon i pomarańcze.
To, że bardzo sobie cenię mydła tej marki nie oznacza, że nie sięgam po mydła innych marek. Rewelacyjne mydła ma Nubian Heritage. Poznałam je dzięki Anuli. O mydle z mango przeczytacie tutaj.
To, że bardzo sobie cenię mydła tej marki nie oznacza, że nie sięgam po mydła innych marek. Rewelacyjne mydła ma Nubian Heritage. Poznałam je dzięki Anuli. O mydle z mango przeczytacie tutaj.
I jeszcze maleństwo Kirk’s oparte na oleju kokosowym. Urocze.
Na koniec drobiazgi. Balsam do ust od Bager Balm (klik),
balsam na stres także od Badger Balm oraz rozświetlacz Lavery w kolorze
perłowej bieli.
Widzę moje ulubione marki: Eubiona, Martina Gebhardt i So bio etic.
OdpowiedzUsuńNajlepiej znam Martinę :) Z Eubiony mam swoich ulubieńców. So Bio wciąż odkrywam.
UsuńTwoje denko, jak zwykle, ogromne. Z tych wszystkich kosmetyków miałam jedynie...mydełko Savon du Midi cynamon i pomarańcza :)))
OdpowiedzUsuńMydełko fantastyczne :)
Usuńna denko nigdy za późno! te balsamy do ust wyglądają uroczo :-) mnie idzie dosyć dobrze, ale nie jest tak obfite jak Twoje
OdpowiedzUsuńJeden to balsam do ust, a drugi to balsam na stres. Aromaterapii z Bdger Balm planuje poświęcić kilka notek.
Usuń*: *:
OdpowiedzUsuńMusisz jeszcze poznać balsamy do ciała nubian heritage.
Awokado pod oczy od martiny też bardzo lubię :).
A na mydełko kirka mam ochotę od dawna :)
UsuńMyślę o tych balsamach. Najpierw wykończę to co mam. Mydełko Kirk'sa jest bardzo delikatne.
UsuńŁadne duże denko, ale nic z tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoje denka z reguły są bardzo malutkie, Pierwszy raz tak dużo pustych opakowań.
UsuńSpore denko. Nie miałam żadnego z Twoich kosmetyków, ale znam firmę So Bio, która jest warta grzechu i m.in. przez Ciebie skusiłam się na mydła nubian heritage :D A pachnidła cudne, muszę poznać różę Jardin de France :)
OdpowiedzUsuńMydła Nubian Heritage są fantastyczne. Jako, że jesteś miłośniczką róży nie powinnaś przejść obojętnie obok róży od Jardin de France.
UsuńJak zwykle - same cuda!
OdpowiedzUsuńMam wielką chęć na ten tonik Aubrey Organics! A także pomadki Badgera i w ogóle na tę markę. No i wody kolońskie.
Tonik do włosów Aubrey na stałe wszedł w mój pielęgnacyjny kanon. Wody kolońskie to mój ideał na lato. Nie lubię za sobą chmury zapachu. Wody kolońskie są lekkie.
UsuńŚwietne denko i tyle w nim cudownych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńSądzę, że niektóre znasz :)
Usuńcieszę się, że już jesteś, czekałam na ten post i jak zwykle lista zakupów mi się dzięki Tobie wydłużyła, kusi Eubiona i krem pod oczy
OdpowiedzUsuńTo widzę, że mamy tak samo.
UsuńLubię Szampony Eubiony. Rumianek to zioło moich wlosów.
UsuńRzeczywiście duzo zuzyłaś :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ale zajęło to kilka miesięcy.
UsuńJa zużywam jakąś połowę tego :P też stosuję na noc olejek z mrakui
OdpowiedzUsuńMarakuja wspaniale rozjaśnia moją cerę :)
UsuńPrzyznam szczerze,że nigdy nie spotkałam się z żadnym kosmetykiem z Twojego denka,chyba czas zapoznac sie z kilkoma nowościami :D
OdpowiedzUsuńCzas przejść na naturalną stronę pielęgnacji :)
Usuń