Mam wrażenie, że o dezodorantach napisałam już wszystko.
Dlaczego używam tylko naturalnych dezodorantów – odpowiedź znajdziecie w tej
notce (klik). Z marką Biopha nie miałam do tej pory styczności. To Anula (klik) zrobiła ze
mnie specjalistkę od dezodorantów. Stanęłam przed trudnym zadaniem. Pani Ania
ze sklepu Be My Bio zaproponowała, abym
oceniła jeden z dezodorantów nowej marki na polskim rynku.
W ofercie marki
Biopha mamy dwa rodzaje dezodorantów. Jedne oparte o ałun, a drugie zupełnie
pozbawione jakichkolwiek soli aluminium. Od dawna trwa dyskusja, czy
dezodoranty bazujące na ałunie można kwalifikować do tych zdrowych czy też nie.
Przecież ałun jest solą glinu. Tej kwestii nie zamierzam rozstrzygać. Jako, że był koniec zimy wybrałam dezodorant
bez soli aluminium o zapachy kwiatu tiare. Dezodoranty ałunowe zostawiam na
lato.
Producent tak
charakteryzuje dezodorant:
„Naturalny dezodorant odświeżający bez atomów i soli
aluminium. Przeznaczony do codziennego stosowania. Produkt ekologiczny,
certyfikowany. Zapobiega powstawaniu nieprzyjemnego zapach do 24h. Produkt ma
świeży, delikatny, kwiatowy zapach. Pachnie kwiatem tiare, a jego zapach
przywodzi na myśl wakacje w ciepłych krajach. Nie zawiera szkodliwych
substancji.
Wzbogacony w sok z liści aloesu, który łagodzi podrażnienia
i pieczenie.
99% składników pochodzenia naturalnego.
20% składników z gospodarstw ekologicznych.
Nie pozostawia na ubraniach tłustych ani białych plam.
Skład INCI: AQUA,
ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, GLYCERIN, C10-18 TRIGLYCERIDES CAPRYLIC/CAPRIC,
TRYGLICERYDE MICROCRYSTALLINE CELLULOSE, GLYCERYL STEREATE CITRATE, CERA ALBA,
SODIUM BENZOATE, XANTAN GUM, SALICYLIC ACID, PARFUM, CALCIUM ALGINATE, SODIUM
USNATE, SODIUM HYDROXIDE, CITRAL, EUGENOL, LIMONENE LINALOOL
*składniki pochodzące z upraw ekologicznych”.
Moja opinia:
Dezodoranty to dla mnie kosmetyki pierwszej potrzeby. Lubię
dezodoranty ałunowe. Nie znaczy to, że nie sięgam po inne naturalne dezodoranty.
Pocę się przeciętnie. Zimą mniej, latem bardziej. Zimą pozwalam sobie na
łagodniej działające dezodoranty. Taki jest właśnie dezodorant od Biopha.
Łagodny i delikatny. Nigdy nie oczekuję od dezodorantu, że dawać będzie 24
godzinną ochronę przed nieprzyjemnym zapachem. Nie ma takiej potrzeby. Połowa
doby wystarczy. Dezodorantu przyjemnie się używało. Kulka nie zacinała się.
Opakowanie
jest poręczne, pasujące do dłoni. Nie wiem jak sprawdzałby się ten dezodorant
latem. Sądzę, że dla mnie byłby za słaby. Latem planuje wypróbowanie ałunowych
dezodorantów tej marki. Tak jak wspomniałam dezodorant testowałam za prawą
właścicielki sklepu Be My Bio.
Be My Bio to sklep z wyjątkowo bogatą ofertą. Znajdziecie
bogaty asortyment kosmetyków , ale nie tylko. Są m.in. moje ulubione herbaty
Pukka. Na uwagę zasługuje także dział dla dzieci, z kosmetykami, ubrankami,
zabawkami. Zresztą co będę opowiadać.
Same zajrzyjcie (klik):
Muszę przyznać, że wypatrzyłam kilka kosmetyków,które już niebawem pojawią się u mnie. Nie muszę dodawać, że wypatrzone marki są dla mnie nowością.
I jeszcze na koniec pytanie – jakich używacie dezodorantów? Boicie się parabenów w dezodorantach?
Miałam dezodorant tej marki i byłam bardzo zadowolona :) I z zapachu i z działania. Nie wiem co prawda, jak sprawdziłby się na upały. Ale wiosną dał radę.
OdpowiedzUsuńDla mnie ten będzie za słaby na lato, ale ałunowy z pewnością da radę.
UsuńNie znam zupełnie tej marki kosmetyków. Ostatnio jako dezodorantu używam oliwki magnezowej. Nie wiem jeszcze czy sprawdzi się latem. Jeśli nie, to będę musiała poszukać czegoś innego, może właśnie Biopha :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tą oliwką magnezową. Mnie ona ratuje przed skurczami łydek.
UsuńJa używam ostatnio kulki Lavera, ten dezodorant też fajny , marka Biopha ma piękne składy.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że skłądy są dobre - w końcu te kosmetyki maja certyfikat Ecocert.
UsuńNie zrobiłam z Ciebie speca, bo już nim byłaś :D stwierdziłam tylko oczywistą oczywistość! *:
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam ich szampon.
A z BeMyBio kusi mnie firma Nikel i ich krem ze stokrotką....
Anula :) Rumieniec nie schodzi z mego lica ;) Szamponu nie nam, mam próbkę. Widzę, że obie zwróciłyśmy uwagę na Nikel. Mnie kusi krem pod oczy w kasztanowcem i ... krem ze stokrotką.
Usuń*: *:
UsuńBo my wiemy co dobre :DDD
Ach ten krem ze stokrotką ....
Wiemy, wiemy, albo przynajmniej bardzo się staramy wiedzieć :)
Usuńwypróbuję, może mi sie spodoba :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
Wypróbuj :)
UsuńCoraz bardziej ciekawią mnie takie naturalne antyperspiranty, na razie moim ulubieńcem jest Ziaja soft :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze jest zdrowie, dlatego używam tylko naturalnych kosmetyków. I Tobie pro[ponuje przejść na naturalną stronę mocy :)
Usuńnie znam marki, muszę się jej bliżej przyjrzeć
OdpowiedzUsuń