Dezodorantom na blogu poświęciłam kilka notek. Gdybym miała
spośród opisanych dezodorantów wskazać najlepszy miałabym ogromny problem.
Niemniej muszę stwierdzić, że najbardziej lubię te, których formuła
wykorzystuje ałun. O moim podejściu do dezodorantów przeczytacie tutaj.
Dezodorantów ałunowych miałam już kilka rodzajów. W kulce, w
atonizerze. Robiąc zakupy na iHerb wpadły mi w oko dezodoranty ałunowe marki Crystal Essence. Wybrałam dla siebie dwa zapachy. Lawendę z białą herbatą oraz Rumianek z
zieloną herbatą. Tak jak wspominałam tegoroczne moje lato pod względem zapachów
należało do lawendy.
O dezodorancie
przeczytamy:
Crystal Body Dezodorant™ to w 100% naturalny dezodorant z
soli mineralnych (kryształ soli
wulkanicznej).
Działa bakteriobójczo, dzięki czemu zapobiega powstawaniu
nieprzyjemnego zapachu. Nie klei się, nie brudzi ubrań, wysycha natychmiast i
nie pozostawia białych śladów na skórze. Idealny dla całej rodziny!
Większość tradycyjnych dezodorantów maskuje zapach potu
dzięki zawartych w nich składnikach zapachowych, zawierają ściągający pory
alkohol lub sole aluminium (aluminium chlorochydrate, aluminium zirconium),
które całkowicie zatykają pory skóry. Związki te wnikają w pory, blokują je i
redukują wydzielanie potu. W istocie hamują one naturalne wydalanie toksyn z
organizmu!
Crystal Body Dezodorant™ działa tylko na powierzchni skóry i
jest hypoalergiczny. Nie zawiera dodatków zapachowych, parabenów, nie plami
ubrań, nie niszczy nawet najbardziej delikatnych tkanin (takich jak jedwab).
Nie pozostawia białych śladów na skórze czy odzieży.
INCI: Purified water (aqua), potassium alum (natural mineral
salts), natural fragrance made with essential oils and extracts, sodium
bicarbonate, benzoic acid, zinc gluconate.
Moja opinia:
Lubię ałunowe dezodoranty. Spośród wszystkich dezodorantów
takie wybieram najczęściej. Ałun sprawdza się u mnie doskonale. Lawendowa wersja
od Crystal Essence przeszła swój test wytrzymałościowy latem. Podczas upałów
pociłam się bardzo. Nie miałam jednak problemu z nieprzyjemnym zapachem.
Czasami wieczorami czułam się niezbyt świeżo. Ale czemu się dziwić jak upał nie
odpuszczał. Lawendowy dezodorant pachniał bardzo delikatnie. Taka piękna kojąca
lawenda. Nie kolidował z wodą kolońska. Crystal
essence zdetronizował wszystkie dotychczasowe dezodoranty. Obietnice producenta spełnione - żadnych białych plam, żadnej kleistości po użyciu, skuteczność.
Przemawia także na
jego korzyść umiarkowana cena (ok.3,50 USD). Szkoda tylko, że w polskich
sklepach jest trudno dostępny (ponoć bywa w Rossmannie).
Znacie ałunowe dezodoranty? Co o nich sądzicie?
Miałam wersję z granatem. Na pewno tę również wypróbuje. Obecnie mam kulkę Crystal Essence. Co prawda latem trochę za slabe dla mnie ale jesień zima to idealny.
OdpowiedzUsuńU mnie latem było ok. Zastanawiam się nad kulką. Widziałam je w Rossmannie.
UsuńLawenda z białą herbatą - cudne połączenie!
OdpowiedzUsuńWersja z granatem całkiem mi pasowała, tej nie znam.
Powiedziałabym ,że wyrafinowane. Ja muszę sięgnąc po granat, Rumianek z zieloną herbatą także jest dobry.
UsuńLubię taki ałun w spraju. Najczęściej kupuję Alvę. Sante się totalnie nie sprawdziło. A ten Twój zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńWypróbuj, warto ;)
UsuńWidziałam tą markę w rossmanie...ale nigdy nie próbowałam. Lawenda i biała herbata- brzmi magicznie, może wykorzystam to połączenie i zrobię sobie taki okład na twarz:P
OdpowiedzUsuńWracąc do dezodorantów to w sumie to stosowałam ałun tylko w kamieniu:) Używam teraz oliwki magnezowej i spisuje się równie dobrze.
Okład na twarz ? Zdradź formułę. Jeśli chodzi o ałun w kamieniu - mam chyba dziurawe ręce i niejden skończył u mnie tragicznie.
UsuńŻadna formuła:) Zaparzam lawendę w szklanej misce(tak zostało od czasów kiedy robiłam parówki) moczę w nim bawełniany ręcznik do twarzy i nakładam na czystą twarz, czasami nakładam wcześniej maskę nawilżającą:)
UsuńNa moją skórę lawenda działa bardzo dobrze, dodałam białą herbatę i efekty są równie dobre:D
Ja rozbiłam dwa:/
Takie proste sposoby są najlepsze. Ja tak robię z okładami na oczy. Używam chabra bławatka.
UsuńJest w Rossmannie w cenie 12,99 zł . Staniał, bo jak kupowała to był po 16,99 zł. Dla mnie kiepski produktu. Nie sprawdził się wcale.
OdpowiedzUsuńByłam ostatnio i widziałma tylko kulkę. U mnie sprawdza się bez zarzutu. Szkoda, że masz takie przykre doświadczenia.
UsuńMuszę to podrzucić mojej koleżance, która jest zakochana w lawendzie :-)
OdpowiedzUsuńMoże się koleżance spodoba :)
UsuńPoczątkowo się u mnie nie sprawdził, ale z czasem skóra się przyzwyczaiła i działał. Tak, jest dostępny w Rossmannie w dwóch wersjach zapachowych, zarówno w sprayu jak i kulce. A i jeszcze w formie chusteczek jednorazowych, ale tych akurat nie polecam, bo strasznie sobie zmoczyłam ubranie jak próbowałam je nałożyć.
OdpowiedzUsuńChusteczkie także u mnie nie zdają egzaminu.
Usuń