Doskonale wiecie, że mam słabość do naturalnych mydeł.
Przyrzekłam jednak sobie, że póki nie uszczuplę zapasów nie będzie nowych
zakupów. I nie ma. Trzymam się twardo postanowienia. Dzieją się jednak
niebywałe rzeczy i naturalnych mydeł przybywa w moich zbiorach. Najpierw były
mikołajki u Elle, a potem … Przed samymi świętami, we wtorek listonosz przyniósł
paczuszkę od Bianki. A w paczuszcze … zobaczcie same! Mydełka 94 hand made!
Od Bianki dostałam dwa mydełka. Jedno w trukwie to mięta z
cytryną, a drugie to mydło jest z glinką rhassoul. Kolejny raz marzenia stały się rzeczywistością.
Dziękuję Bianko!
Muszę przyznać, że bardzo się cieszę z powrotu Bianki do blogowego świata. Zawsze z zainteresowaniem czekam na kolejną notkę.
Ojejku! Ale cudeńka!
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńŚliczne!!
OdpowiedzUsuńBiankowy mikołaj zna się na rzeczy :))))
OdpowiedzUsuńZna się bez dwóch zdań :)
UsuńNiezwykłe to mydło, bardzo jestem ciekawa jak takie coś się sprawdza w praktyce :)
OdpowiedzUsuńMydło w trukwie poszło już w ruch. Wspaniale sparwdza się do oczyszczania skóry.
Usuńświetna niespodzianka, mydełka wspaniale
OdpowiedzUsuńNiespodzianka prawie mnie zwaliła z nóg. A mydła urzekające.
UsuńTeż dostałam takie mydełka i bardzo jestem ciekawa tego w trukwie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy będziemy miały te same odczucia?
UsuńŁucjo, miałam nadzieję, że sprawię Tobie radość. Niech dobrze służą Ci te mydełka.
OdpowiedzUsuńZwaliłaś mnie z nóg :) Dziękuję jeszcze raz.
Usuńmyślę, że te naturalne mydła wyczuwają dobrą osobę i same lgną do Ciebie! :D
OdpowiedzUsuńślicznie gratuluję wygranej i lecę rozejrzeć się u Bianki :-)
Dziękuję za miłe słowa :)
Usuń