Jestem kawoszem. Lecz to, że uwielbiam kawę o każdej porze dnia nie dyskwalifikuje herbat. Po herbatki sięgam codziennie. Długie godziny pracy sprawiają, że dwie,trzy herbaty wypiję. Kilka lat temu poznałam herbatki Yogi Tea.
Oto co pisze o nich producent:
„Yogi Tea to harmonijne mieszanki ziół i przypraw, bez dodatku czarnej herbaty, których receptury oparte są na liczącej tysiące lat hinduskiej nauce o życiu Ajurwedzie. Herbatki Yogi Tea są bezkofeinowe – mogą więc służyć całej rodzinie. Dodają energii i harmonizują. Podane na gorąco pachną i smakują wyśmienicie. Schłodzone – dodatkowo orzeźwiają.
W wygodnej formie ekspresowej oferowanych jest 41 rodzajów herbatek Yogi Tea. Cztery z nich są także dostępne jako mieszanki grubiej mielonych przypraw i ziół przeznaczonych do gotowania. Można je także przygotowywać w ekspresie do kawy. Najlepiej smakują z odrobiną mleka i cukru lub miodu – według upodobania. Na specjalne okazje polecamy dodanie soku owocowego lub przystrojenie filiżanek pełnych Yogi Tea bitą śmietaną posypaną szczyptą cynamonu.
Herbatki Yogi Tea:
ü gaszą pragnienie czarując smakiem i aromatem
ü rozjaśniają umysł
ü uspokajają, gdy chcesz się wyciszyć
ü kołyszą do snu, gdy potrzebujesz wypoczynku
ü bronią przed chorobą
ü oczyszczają ciało i umysł
ü są pyszne!”
Moja opinia:
Herbatki Yogi Tea wypróbowałam chyba wszystkie. Są takie, które bardzo lubię są i takie, po które sięgam sporadycznie.
Dzisiaj zaparzyłam sobie po spacerze herbatkę imbirową. Niby ciepła, złota jesień, ale złe wirusy czychają.
„Według nauczania Ajurwedy dbałość o zbalansowanie wszystkich sześciu smaków: słodkiego, kwaśnego, słonego, gorzkiego, ostrego i cierpkiego, przynosi równowagę wewnętrzną. Ostry smak imbiru działa rozgrzewająco, a kwaśny smak cytryny rozbudza i daje poczucie lekkości. YOGI TEA® Imbirowo-cytrynowa stanowi połączenie imbiru, cytryny i tradycyjnych przypraw, które razem budzą zmysły i inspirują do działania. To doskonale ożywczy napój na każdą porę!”
Skład: imbir*(43%), lukrecja*, trawa cytrynowa*, czarny pieprz*, ekstrakt z owoców cytrusowych (naturalny aromat), skórka cytrynowa*(4%), mięta pieprzowa*(4%), hibiskus*, suszony sok cytrynowy*(2%).
* certyfikat ekologiczny: : IMO GmbH, Niemcy
Oczywiście na jednej herbacie dzisiaj nie kończę.
„Stawiająca na nogi kombinacja wyrazistego aromatu prażonej cykorii i chleba świętojańskiego z pachnącym kardamonem, cynamonem, imbirem i goździkami! Świetna alternatywa dla codziennej filiżanki kawy. Niezwykłe połączenie łagodności i mocy. Piękne aromaty i bogate smaki harmonijnie splecione w herbacie YOGI TEA® Jamajka zaspokoją nawet najbardziej wymagające podniebienie.”
Skład: prażona cykoria*(20%), cynamon*, słód jęczmienny*, chleb świętojański*, kardamon*, czarny pieprz*, lukrecja*, drapacz lekarski (bernardynek)*.
* certyfikat ekologiczny: : IMO GmbH, Niemcy
Nie jest to herbata ekspresowa (chodź i w takiej formie występuje). Jest to mieszanka prażonych ziaren, które trzeba gotować około 15 minut.
Doskonale smakuje z mlekiem i odrobiną miodu.
Moje herbatki kupiłam na www.zdrowe-kosmetyki.pl. Herbatki objęte są promocją. Zamiast 16 zł, herbata kosztuje 12 zł (poza sypanymi).
Sklep świętuje swoje piąte urodziny. Z tej okazji nie płacimy za przesyłkę zamówienia. Warto skorzystać. Ja też biorę się za zakupy. Zdradzę nieśmiało , że przygotowuję niespodziankę dla moich Czytelników :)
Wolicie kawę czy herbatę?
Każdy znajdzie wśród Yogi Tea herbatkę dla siebie :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o tych herbatkach, czas ich poszukać, bo kuszą mnie :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, zasmakują Tobie ;)
UsuńTych jeszcze nie miałam. Na chwilę obecną piję herbaty z pukki :)
OdpowiedzUsuńHerbatki Pukka także cenię :)
Usuńuwielbiam te herbatki! :) pyszne są, w sam raz na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńuwielbiam herbaty, szczególnie zimą
OdpowiedzUsuńNa zimę polecam imbirową :)
UsuńKawy ni pijam wcale, ponieważ jej nie lubię.
OdpowiedzUsuńPijam tylko herbaty, które bardzo lubię.
Obowiązkowo bez cukru!
Uwielbiam herbaty Dilmah.
Zwłaszcza dwie wersje smakowe przypadły mi bardzo do gustu: cynamonowa i pomarańcza+gruszka :)
Te herbatki to ziółka. Czarnych herbat prawie w ogóle nie pijam. Zieloną owszem.
UsuńJa tez nie pije czarnych herbat. Sa one gorzkie, gorzkie i jeszcze raz gorzkie. Maja tez taki jednolity smak, wedlug mnie. Nie sa one, dla mnie.
UsuńPodobnie jak Ty jestem kawoszem :) jednak ostatnio polubiłam pić herbatki, tych jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńHerbataaa <3 ^^
OdpowiedzUsuńZasmakują Tobie :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tymi herbatkami, ja kawy nie piję, za to herbatę pochłaniam litrami...Nie spotkałam się z tymi herbatami w Niemczech, a z tego co znalazłam, mają nawet swój oddział w Hamburgu...Trzeba będzie się lepiej rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńSzukaj koniecznie :)
UsuńZupełnie są mi nieznane. A teraz czas uzupełnić zapasy, nadchodzi bowiem pora na herbatkowe inspiracje...
OdpowiedzUsuńZapasy na zimę - rzecz chwalebna :)
UsuńTe bez hibiskusa brzmią nieźle ^^ (nie trawię hibiskusa...)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo dużo ma w sobie dobroci. Ale to oczywiście kwestia upodobań. Może znajdziesz coś ciekawego dla siebie?
UsuńNie znam tych herbatek ale narobiłaś mi na nie apetytu :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz zielone herbaty, mają wspaniała jaśminową.
Usuńuwielbiam kawę zawsze i o każdej porze, ale dobrą herbatką także nie pogardzę
OdpowiedzUsuńZe mnie tez kawosz :)
Usuńja też o nich nie słyszałam, ostatnio same zioła uzbierane latem piję :P
OdpowiedzUsuńMnie tych uzbieranych latem zawsze zabraknie :)
UsuńGreat post! :) I'm you new Follower! I hope you visit my blog sometimes.. Thank's! Kisses from VV!!
OdpowiedzUsuńIdę zrobić herbatę! :D
OdpowiedzUsuńZ imbirem ;)
UsuńJa z kolei kawy nie lubię, za to spijam hektolitrami herbatki rozmaitego rodzaju. Chyba zacznę o nich pisać na blogu, bo widzę, że więcej jest "herbaciar" w blogosferze. ;-)
OdpowiedzUsuńTych herbatek Yogi jeszcze nie próbowałam, ale ciekawią mnie coraz bardziej.
A jakie polecasz?
UsuńJa również zaliczam samą siebie do grona kawoszy, jednak, co ciekawe- kawę piję tylko raz- góra dwa razy dziennie. Częściej sięgam po herbatę, jednak z reguły jest to jakaś zwykła mieszanka, którą przygotowuje moja mama (kupuje kilka zwykłych herbat i po prostu miesza je ze sobą). Raz na czas, zazwyczaj w ramach podwieczorku, serwuję sobie herbatę smakową- najbardziej lubię herbaty o smaku owoców cytrusowych. Yogi Tea nie znam- pierwszy raz o nich słyszę. Muszę poszukać ich u siebie i kupić dla mamy, która uwielbia pić dobre herbaty :)
OdpowiedzUsuńCo do "jestę modna"- to tylko autoironia (bo nie należę do trendsetterek, które podążają ślepo za każdym modowym trendem) i nawiązanie do popularnych ostatnio na Kwejku haseł w stylu "jestę blogerę", "jestę studentę", itp. ;)
Wszystko jasne :) Ja już dawno "nie jestę studentę" i pewnie dlatego mam problem w podążaniu za trendami.
UsuńTeraz na bieżąco są uczniowie gimnazjum i liceum- moja siostra ogarnia wszystkie takie nowości i dziwi się, że ja o czymś nie słyszałam :P
Usuńherbatki wyglądają pysznie! ta z dodatkiem mleka prezentuje się kusząco....ale to pewnie dlatego, że przypomina mi kawę... o tak, kawa <3 *powiedziałam popijając pyszną poranną kawkę* :)
OdpowiedzUsuńPosłaodzona miodem daje porannego kopa :)
UsuńSzczególnie pięknie wygląda ta herbata z mlekiem.
OdpowiedzUsuńSmaczne są te prażone nasiona :)
UsuńCiekawe te herbatki. Kawy pić nie mogę, ale ta herbata z mlekiem wygląda wspaniale i pewnie świetnie smakuje.
OdpowiedzUsuńDaje ułudę picia kawy :)
UsuńAleż mają sympatyczną nazwę :)
OdpowiedzUsuńNa uwagę zasługują opakowania. Na każdej pozycja jogi.
UsuńZostałaś otagowana. Zapraszam do zabawy: http://naturaiuroda.blogspot.com/2012/10/tag-moje-wosy-w-piguce.html
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKochana otagowałam Cię :*
OdpowiedzUsuńhttp://www.ania-recenzuje.pl/2012/10/tag-moje-wosy-w-piguce.html
Zrobię :)
UsuńI ja zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://naturalna-bianka.blogspot.com/2012/10/tag-moje-wosy-w-piguce.html
Oczywiście, że zrobię :)
UsuńZnam te herbatki. Bardzo je lubię ale jedna rzecz mi w nich przeszkadza. Ostatnio kupiłam z serii limitowanej Christmas Collection. Mimo iż są róże smaki tak na prawdę wszystkie są do siebie podobne. Może to wina dodawanego pieprzu, który sprawia że są one lekko ostre. Sama nie wiem. Zainteresowała mnie ta sypana. Będę musiała ją następnym razem kupić.
OdpowiedzUsuńSypana wymaga więcej pracy, ale jest tego warta.
UsuńBardzo lubie te cala robote, zwiazana, w sypanymi herbatkami. Czlowiek zapomina, wtedy o swiecie i sie wycisza. Przynajmniej ja tak mam.
UsuńPolecam jaśminową:) mmmmmm.... boska
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jaśminową :)
UsuńOOO! Dziękuję za tą cenną informację.
OdpowiedzUsuńUwielbiamy herbaty, a najbardziej owocowe.
Herbaty czarnej nie pijemy prawie w ogóle.
Lecę do zdrowego sklepu w takim razie :)
Ja wczoraj także zrobiłam kolejny zapas herbat ;)
UsuńTez nie lubie czarnej. Jest strasznie gorzka
UsuńMuszę zakupić te herbatki.Jestem herbatomaniaczką.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńJaki jest kraj pochodzenia tych herbat?czy składniki pochodzą z Indii czy z innego kraju np. Chin i zapakowane zostały w Niemczech?
OdpowiedzUsuńSurowce - rolnictwo ekologoczne spoza UE.
UsuńKocham YogiTea i te madre cytaty, dolaczane, do torebek. Do kazdej torebki, dolaczony jest inny cytat!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz, w zyciu, pije herbate, ktora laczy tyle wyjatkowych smakow Moja ulubiona!
I jeszcze BIO!
A ja nie cierpię lukrecji i jej slodkawego smaku. Szkoda, bo kupiłam "Głęboki oddech" i niestety nie mogę jej pić.😕
OdpowiedzUsuń