Tego jeszcze nie było! Pomalowałam paznokcie. Niby to nic
takiego, ale… Sporadycznie maluję
paznokcie. Kiedyś owszem malowałam. Lakiery niszczyły mi płytkę. Na wiele lat
zrezygnowałam z lakierów. Chroniczny brak czasu nie sprzyja malowaniu
paznokci. Ogrom zajęć domowych także
jest wrogiem lakieru. Co mnie skłoniło do pomalowania paznokci? Służbowa impreza. Nie wypadało przyjść bez lakieru na paznokciach. Powiecie, że lakiery nie wpisują się w naturalną
pielęgnację. To prawda, że w mojej ocenie trudno o bezpieczny dla zdrowia lakier. Ja wybrałam lakiery marki Benescos i Sante. Bo tylko takie marki są dostępne. Skusiłam się na trzy lakiery.
Nie zawierają one formaldehydy, toluenu, ftalanów i kamfory.
Moją przygodę z lakierami rozpoczęłam od „Rose
passion” Benecos.
Producent charakteryzuje tę barwę jako indyjski róż.
Skład: ETHYL ACETATE, BUTYL ACETATE, NITROCELLULOSE, ADIPIC
ACID/ NEOPENTYL GLYCOL/ TRIMELLITIC ANHYDRIDE COPOLYMER, ACETYL TRIBUTYL
CITRATE, ISOPROPYL ALCOHOL, STEARALKONIUM HECTORITE, SUCROSE ACETATE
ISOBUTYRATE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE (+/- (MAY CONTAIN) SILICA, MICA,
CI 77491, CI 77499, CI 77891, CI 15850, CI 15880, CI 77266, BARIUM SULFATE, CI
77510, CI 19140))
Dla mnie jest to zgaszony piękny róż.
Lakier ma kremową konsystencję. Pędzelek jest mały. Mnie
jednak udało się pomalować paznokcie. Wiem, że moje paznokcie nie wyglądają najpiękniej.
Skórki pozostawiają wiele do życzenia. Lakier na paznokciach przetrwał trzy
długie dni.
Uważam, że to długo zważywszy na to jak intensywnie używam moich
dłoni. Lakier nie odpryskuje. Ściera się. Dla głębi koloru
nałożyłam dwie warstwy. Po zmyciu nie
odbarwia płytki. Czy osłabi moje paznokcie ocenię po dłuższym stosowaniu.
Co sądzicie o lakierach wpisujących się w trend naturalnej
kosmetyki. Macie doświadczenie z lakierami Benecos lub Sante?
Nigdy jeszcze nie miałam lakierów tych marek
OdpowiedzUsuńTo może czas to zmienić? A może pomyślę o rozdaniu?
UsuńOd jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem lakieru Sante ale może w końcu się skuszę. Ja lubię intensywne czerwienie i ciemne róże, zwłaszcza takie kolory uwielbiam na stopach.
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na Sante no 5.
Usuńjest o wiele więcej bezpiecznych lakierów na rynku, Ingloty, Pierre Arthes, Zoya, Korres i na pewno jeszcze by się znalazło trochę marek. Baza Paese jest składowo ok. Kolorek przyjemny. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDzięki za info :) W lakierach debiutuję po latach posuchy w tym temacie.
UsuńOd kiedy Ingloty są bezpieczne?
UsuńOd kiedy Ingloty są bezpieczne?
UsuńCoś mi się w jego kolorze nie podoba, ale ważne aby Tobie dobrze się nosił :)
OdpowiedzUsuńMnie pasuje. Do beżowych ubrań.
UsuńNie posiadam takiego kolorku,ale bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPolecam. To klasyk.
Usuńa jak cenowo wygląda ich nabycie?:) bo opis brzmi kusząco:)
OdpowiedzUsuńCeny między 15-18 zł . Zależy od sklepu.
Usuńoba kolorki ładne
OdpowiedzUsuńTakie pasujące blondynkom :)
UsuńNie słyszałam o tych lakierach jeszcze.
OdpowiedzUsuńKolor, który pokazujesz, zupełnie mi nie podchodzi...
Kolor to zawsze rzecz gustu.
UsuńZadko maluje pazurki ale coraz bardziej mnie kuszą lakiery :) Zaopatrzyłam się już w dwa. Czasem upiększę swoje dłonie ale i tak nie za często to robię. Chyba muszę mieć większy wybór w swoim asortymencie.
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie. Lakier na paznokciach to święto. Raptem mam aż trzy.
UsuńJa też rzadko maluję paznokcie. Dawniej robiłam to często ale z czasem jakoś mi to przeszło :)
OdpowiedzUsuńJa odpuściłam z powodu tego, że lakieru niszczyły mi paznokcie. A i domowe obowiązki dobrze nie komponują się z lakierem na paznokciach.
Usuńteż doszłam do takich wniosków po latach stosowania lakieru na okrągło
UsuńKolor prześliczny, choć wydaje mi się, że na moich dłoniach nie prezentowałby się tak dobrze :<
OdpowiedzUsuńMusiałabyś sprawdzić.
UsuńPiękny kolorek. Jako alternatywy dla drogeryjnych lakierów używam Butter London. Jest fajny:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Nie znam tych, o których piszesz.
UsuńNigdy nie używałam naturalnych lakierów. Bardzo podoba mi się nazwa koloru, indyjski róż, lubię ładne nazwy :)
OdpowiedzUsuńMnie nazwa "Indyjski róż" trochę inaczej się kojarzyła. A tu taki stonowany lakier.
UsuńFarbują mi płytkę paznokcia i trzyma się 1 dzień,szybko schnie poza tym jest nietrwały
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiestety tego lakieru jeszcze nie znam, ale myślę, że jak go gdzieś spotkam to właśnie poprzez rekomendację spróbuję użyć. Sama jestem wielką zwolenniczką kosmetyków do paznokci z firmy https://eveline.pl/kosmetyki-do-paznokci i jak na ten moment to właśnie ich zdecydowanie najwięcej używam.
OdpowiedzUsuń