Nie uważam siebie za włosomaniaczkę. Owszem dbam o włosy,
ale … Wydaje mi się, że bez zbytniej przesady. Podczas wczorajszych porządków dokonałam
małej inwentaryzacji kosmetyków mających szczególnie dbać o kondycję włosów. Moja
kolekcja włosowych kosmetyków zdaje się zaprzeczać mojemu stwierdzeniu, że
włosomaniaczką nie jestem.
Moją „włosową” kolekcję dzielę na trzy kategorie: oleje,
wcierki, kosmetyki do stylizacji.
Oto moje oleje. Wszystkie.
Wśród nich wydzieliłam grupę tzw.
kokosową.
Grupa kokosowa
zawiera:
- Olej kokosowy Femi
- Kokosowa terapia do włosów Orientana
- Olejek Sesa (recenzja)
- Perfumowany olejek kokosowy do włosów Ancient Formulae
Grupa pozostałe
oleje:
- Olej arganowy Adam’s Fitness Food
- Olejek do włosów migdał-argan Alverde (wygrany w Zielonym Koszyczku)
- Olejek do masażu migdały i papaja Alterra
- Organiczny olejek z lnianki siewnej Planeta Organica
- Organiczny olejek z marakui
- Naturalny olej do włosów wzmacniający – OOO Pierwoje Reshenie
- Wzmacniający kompleks do włosów - OOO Pierwoje Reshenie
Kolejną grupą, która dba o moje włosy są lotiony i wcierki. To wyjątkowo skromna
grupa.
Należą do niej:
- Lotion do włosów z pokrzywy Provida
- Witalizujący tonik do włosów cienkich i osłabionych Weleda
- Tonik do włosów wzmacniający – OOOO Pierwoje Reshenie (recenzja)
Pozostały jeszcze kosmetyki
do stylizacji. Często słyszę od koleżanek z pracy, że ekologia ekologią,
ale od lakierów do włosów to z pewnością nie stronię. Otóż stronię. Nie używam
drogeryjnych lakierów i pianek. Mam swoje zdrowe kosmetyki.
Oto moje kosmetyki do
stylizacji włosów:
- Odżywka w sprayu Logona
- Nawilżający spray do stylizacji włosów z wyciągiem z pomarańczy i orzecha Eubiona
- Bardzo mocno utrwalająca pianka Siła i Połysk Lavera
- Pielęgnujący fito spray do włosów Piękno i Siła.
Został jeszcze jeden kosmetyk. U mnie pełni on podwójną
rolę, pielęgnacyjną i stylizacyjną.
Jest to Fliud z bio-różą do zniszczonych końcówek włosów
Lavera. Jak dla mnie jest to zupełna nowość na naszym rynku i totalny hit.
Zebrało się trochę „włosowych” kosmetyków. Ta mała
inwentaryzacja uświadomiła mi jak wielkie mam zaległości w recenzowaniu używanych
kosmetyków. Tylko dwie recenzje. Koniecznie muszę to zmienić. A teraz pytanie
do Was. Włosomaniactwo czy jeszcze logiczna pielęgnacja? Jak tam Wasze „włosowe”
kosmetyczne zbiory?
Myślę, że jesteś bliżej włosomaniactwa niż myślisz. :) Nie słyszałam wcześniej o tym sprayu od eubiony, wygląda bardzo ciekawie! :)
OdpowiedzUsuńEubionę kupiłam zupełnie niedawno.Dobrze się sprawdza, aby utrwalić fryzurę.
Usuńwłosomaniaczka pełną gębą :D
OdpowiedzUsuńTak myślisz :)
UsuńTo bardzo cienka nic więc trudno stwierdzić kiedy się ją przekroczy. Skoro dba się o siebie to uważam że ta pielęgnacja powinna dotyczyć każdej części ciała a nie tylko np. włosów czy samej urody. Ja staram się dbać o wszystko jednakowo ale jeszcze daleko mi do ideału :) U Ciebie widać że dbasz nie tylko o zdrowie i urodę ale o włoski także. Ta szeroka prezentacja włosowych kosmetyków mówi sama przez się ;D
OdpowiedzUsuńZdrowie to podstawa. Od niego zaczynam, chodź nie piszę o takich sprawach.
Usuńchce te rosyjkie oleje do wlosow!!!! gdzie je dorwalas?
OdpowiedzUsuńZgaduję, że chodzi Co o Planetę Organica.Olej z lnianki siewnej i z marakui kupiłam na www.eco-estethique.pl . To chyba jedyny sklep gdzie są dostępne. Na lniankę kiedyś czekałam aż 3 miesiące.
UsuńNo proszę,proszę,proszę ile tego jest :)
OdpowiedzUsuńNo troszeczkę :)
Usuńja mam połowę mniej olei :) muszę przyznać, że masz pokaźną kolekcję :) ten fluid na koncówki jest bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPokazał się zupełnie niedawno. Mnie zachwycił od pierwszego użycia.
Usuńile olei! :o włosomaniaczka jak się patrzy! :D
OdpowiedzUsuńu mnie 2/3 kosmetyków, to rzeczy do włosów, a już planuję następne zakupy :D
Oleje wszystkie potrzebne bo moim włosom służą zmiany :)
UsuńAle zbiory ! chyba nigdy tyle nie miałam , zawsze mi szkoda na kosmetyki i kupuje to co niezbędne
OdpowiedzUsuńMasz rację, że kolekcja się rozrosła.
Usuńfajny zbiór włosomaniaczki :D
OdpowiedzUsuńOlej z lnianki siewnej i z marakui mam i mogę powiedzieć, że są świetne :)
jestem ciekawa produktów do stylizacji, czekam na recenzje :)
Pojawią się recenzję. Chyba zacznę od fluidu Lavery.
Usuńtak, tak, tak! strasznie mnie zaciekawił ten produkt :)
UsuńKolejny głos dla fluidu Lavery.
UsuńOj, chyba to już włosomaniactwo :) Tak dużo kosmetyków, a przecież nie uwzględniłaś produktów takich jak szampony, odżywki, maski do włosów. Jakoś nie sądzę żebyś miała np. tylko jeden szampon czy odżywkę. Pewnie też by się uzbierała spora "gromadka"... :)
OdpowiedzUsuńMasz Sandro rację :)
UsuńChyba jednak włosomaniaczką jesteś ;)
OdpowiedzUsuńAle tylko troszeczkę :)
Usuńhaha faktycznie żadna z Ciebie włosomaniaczka Łucjo;) A tak poważnie, zainteresowałaś mnie tonikiem Weledy i kosmetykami z Lavery, być może i ja po nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńBędzie mi niezwykle miło, jak dołączysz do akcji Maliny z mojego zaproszenia:) Na moim blogu już pierwsza maseczka:)
pozdrawiam ciepło
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Dzięki Patrycjo, postaram się napisać jakieś recenzje maseczek. Z Weledą zaczynam dopiero moją przygodę.
UsuńBardzo ciekawa kolekcja :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowałaś mnie fluidem do zniszczonych końcówek, będę czekać na recenzję :)
Napiszę o fluidzie :)
Usuńteż mam olej z marakui ale ja z myslą o twarzy go kupiłam :) jak spisuje się na włosach??
OdpowiedzUsuńSprawdza się do włosów.
UsuńMoje włosowe zbiory ostatnio nieco się uszczypliły, ale to dobrze, bałam się, że mam za dużo kosmetyków, ale widzę, że się myliłam ;)) Zauważyłam, że na początku włosomaniactwa każdy ma dużo kosmetyków, potem gdy już sprawdzi się, co pomaga a co niekoniecznie, zbiory się zmniejszają!
OdpowiedzUsuńKolekcja z pewnością będzie mniejsza. Są jednak wśród nich takie, z którymi związana jestem już długo.
UsuńŁadny zbiór, u mnie dużo skromniej ;) Też mam ten olejek z Alverde i bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńJa ten olejek wygrałam u Gosi w Zielonym Koszyczku.
UsuńWspaniała kolekcja. Ja raczej skłaniam się ku olejom. Lubię arganowy, kokosowy, momoi i makadamia.
OdpowiedzUsuńOleju makadamia jeszcze nie stosowałam.
UsuńZ tych produktów mam tylko sesę ;)
OdpowiedzUsuńMnie Sesa bardzo podeszła.
Usuńfajne zakupy i chyba zadnego z tych produktów nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty do włosów. Ciekawi mnie zwłaszcza ten fluid Lavera.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że fluid trzeba szybko zrecenzować.
Usuńhaha po prostu się ukrywasz ze swoim włosomaniactwem :) wiele z tych kosmetyków sama chętnie bym przetestowała
OdpowiedzUsuńNo teraz to raczej się nie ukrywam :)
UsuńJestem pod wrażeniem Twojej kolekcji:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJak na początkującą wlosomaniaczkę to dość bogate zbiory :D
OdpowiedzUsuńSporo produktów mnie zaciekawiło, dlatego oczekuję na recenzje :)
Postaram się pisać regularniw recenzje :)
UsuńWiększości tych kosmetyków nie znam i chętnie się im bliżej przyjrzę, a jeszcze chętniej przeczytam recenzję :) Także jestem pierwszeństwem fluidu z Lavery :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie ma co przyklejać etykietek ;) po prostu dbasz też o włosy i robisz to z głową :D
Spore sa te Twoje zbiory :p.
OdpowiedzUsuńWow,ale zbiory;-) Osobiście uwielbiam kokosową terapię od Orientany. Włosy są po niej niesamowite, mięciutkie i wygładzone w dotyku. Znacznie lepiej się układają i nie plączą. Kocham ten produkt.
OdpowiedzUsuń