Dla Was piszę

15 czerwca 2014

Płyn do płukania o zapachu werbeny i limonki AlmaWin

Wiem, że zbytnio nie przepadacie za tematami dotyczącymi gospodarstwa domowego. Ja jednak z uporem maniaka będę Was starała się przekonać o tym jak ważne jest dla naszego zdrowia, aby taka prozaiczna czynność jak pranie była ekologiczna.  Sądzę, że każda z Was słyszała o tym jak wielką szkodę przynosi środowisku wodnemu nadmiar fosforanów.  


W proszkach i płynach do prania często znajdujemy składniki wywołujące alergie kontaktowe. Do tego wypełniacze, chlor, substancje otrzymane z ropy naftowej.  Nie wspominam nawet o syntetycznych zapachach, które również nie wnoszą nic dobrego.
Pisałam Wam o płynie do prania opartym na bazie orzechów indyjskich (klik). Czy któraś z Was może postanowiła go wypróbować? 
Jeśli pierzemy, to i płuczemy. Ja staram się zawsze korzystać z duetu tej samej marki. Jeśli piorę w płynie AlmaWin, to płukanie także robię w AlmaWin. Daltego dziś kilka słów na temat Płynu do płukanania o zapachu werbeny i limonki AlmaWin.


Producent tak charakteryzuje płyn:
„Płyn do płukania i zmiękczania tkanin o świeżym zapachu bio-werbeny i bio-olejku eukaliptusowego. Zawarty w płynie kwas cytrynowy, otrzymany z produktów ubocznych poddanej fermentacji melasy, obniża stopień twardości wody i reguluje poziom pH. Płyn zawiera naturalne, pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych, olejki eteryczne z eukaliptusa oraz bio-wyciąg z liści werbeny.
Dozowanie:  W zależności od indywidualnej potrzeby, do przegródki na detergenty dodać 1-2 nakrętki płynu. Płyn jest odpowiedni do prania w wodzie o każdym stopniu twardości, do tkanin białych i kolorowych, w zakresie temperatur 30°C do 95°C.


Skład: woda, alkohol, tensydy cukrowe, glukozyd kaprylowy, zapach, gliceryna, wyciąg z liści werbeny*, kwas cytrynowy, guma ksantanowa, limonen, cytral, geraniol, linalol, cytronelol.
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych.”



Moja opinia:
Zużyłam już kilka butelek tego płynu do płukania.  W tym czasie firma zmieniła szatę graficzną opakowań.  Skład  pozostał ten sam. Płyn ładnie pachnie.  Świeże liście werbeny z delikatną nutą cytryny to wyjątkowo świeży zapach.  Pranie pachnie delikatnie. Jest mięciutkie. Ja zawsze używam mniej środków piorących niż zaleca producent.  Jeśli piorę w płynie z orzechów to spokojnie mogłabym zrezygnować z płynu do płukania. 


Pisałam o tym dlaczego w notce na temat tego płynu. Lubię jednak kiedy pranie delikatnie pachnie. Pomyślcie o eko praniu. Może polubicie AlmaWin? Marka AlmaWin dostępna jest w niewielu sklepach. Ja kupuję w GreenLine. 


23 komentarze:

  1. Dlaczego "nie przepadamy"? Ja lubię taką tematykę. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie motki nie cieszą się dużą "poczytnością". Dla Ciebie będę pisać. Jedna osoba już daje motywację do kontynuowania tematyki.

      Usuń
    2. ja też lubię:):):) dla mnie też pisz:)

      Usuń
  2. Wcale nie jedna, ja też lubię takie tematy :) Zawsze można poznać coś nowego. Przed Twoim wpisem o płynie do prania nawet nie słyszałam o marce AlmaWin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się cieszę, że pokazałam coś zupełnie nieznanego :) Rozpoczynając dzisiaj pracę nad notką dopadła mnie chyba jakaś blogowa depresja.

      Usuń
  3. Ja też, ja też! Dzięki Tobie odkryłam Sodasan do ciuchów sportowych - dziękuję! Spodobał mi się i dokupiłam potem do kolorów i wełny. W użytku jest też czeski FeelEco, a w kolejce czeka Almacabio. A już kusi Lilly's Eco Clean ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dużo tych marek :) Części nie znam. Jeśli polubiłaś Sodasan, to na pasku bocznym jest przydatma informacja o rabacie :)

      Usuń
  4. werbena i limonka kojarzą mi się z loccitane. ten świeży zapach musi być super.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny temat, dobrze, że napisałaś :) chce sie właśnie w takie eko zaopatrzyć teraz już eiwm gdzie szukać i od czego zacząć ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. hmmm, nie wiem, mnie zainteresowała poprzednia o orzechach i ta mi pasuje:P
    jeszcze nie zakupiłam ani orzechów ani niczego poza tymi co pisałam eco tutaj z UK, musiałabym się rozejrzeć, czy ja tu dostanę takie fajne aromaty, o których piszesz:)

    Łucjo pisz wszystko o eco - mi zwracasz uwagę i otwierasz oczy, to nie tylko dieta i kosmetyki, a to ważne:)

    pozdrawiam serdecznie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. to widze ze sa to jakies konkretne plyny :))

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja sie bardzo ciesze ze takie posty sie u ciebie pojawiaja i czytam je z mila przyjemnoscia bo o wiekszosci tego typu produktow nie mialabym pojecia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie słyszałam o tej marce, płyny mnie zaciekawiły

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie ta tematyka interesuje :)
    Od kilku miesięcy stosuje chemię do domu z Frosch'a jest tańsza niż większość środków z eco sklepów i ma lepszą dostępność.
    Cały czas myślę o wymianie płynów do prania i płukania, ale jeszcze się nie zdecydowałam. Do tej pory jednak wybierałam środki bez fosforanów.
    Chodzi mi tez po głowie przerzucenie się na sodę, ocet i olejki eteryczne, ale chyba jeszcze nie czuję się na siłach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Ciebie z tą sodą, octem i olejkami. Ja także jeszcze do tego etapu nie dorosłam.

      Usuń
  11. również z chęcią czytam takie posty, zaciekawiła mnie ta marka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już od dawna używam produktów ekologicznych do prania i sprzątania

      Usuń

Chętnie czytam Wasze komentarze i za każdy dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...