Wiem, że zbytnio nie przepadacie za tematami dotyczącymi
gospodarstwa domowego. Ja jednak z uporem maniaka będę Was starała się
przekonać o tym jak ważne jest dla naszego zdrowia, aby taka prozaiczna
czynność jak pranie była ekologiczna.
Sądzę, że każda z Was słyszała o tym jak wielką szkodę przynosi
środowisku wodnemu nadmiar fosforanów.
W
proszkach i płynach do prania często znajdujemy składniki wywołujące alergie
kontaktowe. Do tego wypełniacze, chlor, substancje otrzymane z ropy
naftowej. Nie wspominam nawet o
syntetycznych zapachach, które również nie wnoszą nic dobrego.
Pisałam Wam o płynie do prania opartym na bazie orzechów
indyjskich (klik). Czy któraś z Was może postanowiła go wypróbować?
Jeśli
pierzemy, to i płuczemy. Ja staram się zawsze korzystać z duetu tej samej
marki. Jeśli piorę w płynie AlmaWin, to płukanie także robię w AlmaWin. Daltego dziś kilka słów na temat Płynu do płukanania o zapachu werbeny i limonki AlmaWin.
Producent tak
charakteryzuje płyn:
„Płyn do płukania i zmiękczania tkanin o świeżym zapachu
bio-werbeny i bio-olejku eukaliptusowego. Zawarty w płynie kwas cytrynowy,
otrzymany z produktów ubocznych poddanej fermentacji melasy, obniża stopień
twardości wody i reguluje poziom pH. Płyn zawiera naturalne, pochodzące z
kontrolowanych upraw biologicznych, olejki eteryczne z eukaliptusa oraz
bio-wyciąg z liści werbeny.
Dozowanie: W
zależności od indywidualnej potrzeby, do przegródki na detergenty dodać 1-2
nakrętki płynu. Płyn jest odpowiedni do prania w wodzie o każdym stopniu
twardości, do tkanin białych i kolorowych, w zakresie temperatur 30°C do 95°C.
Skład: woda, alkohol, tensydy cukrowe, glukozyd kaprylowy,
zapach, gliceryna, wyciąg z liści werbeny*, kwas cytrynowy, guma ksantanowa,
limonen, cytral, geraniol, linalol, cytronelol.
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych.”
Moja opinia:
Zużyłam już kilka butelek tego płynu do płukania. W tym czasie firma zmieniła szatę graficzną
opakowań. Skład pozostał ten sam. Płyn ładnie pachnie. Świeże liście werbeny z delikatną nutą
cytryny to wyjątkowo świeży zapach.
Pranie pachnie delikatnie. Jest mięciutkie. Ja zawsze używam mniej
środków piorących niż zaleca producent.
Jeśli piorę w płynie z orzechów to spokojnie mogłabym zrezygnować z
płynu do płukania.
Pisałam o tym dlaczego w notce na temat tego płynu. Lubię
jednak kiedy pranie delikatnie pachnie. Pomyślcie o eko praniu. Może polubicie
AlmaWin? Marka AlmaWin dostępna jest w niewielu sklepach. Ja kupuję w GreenLine.
Dlaczego "nie przepadamy"? Ja lubię taką tematykę. :-)
OdpowiedzUsuńTakie motki nie cieszą się dużą "poczytnością". Dla Ciebie będę pisać. Jedna osoba już daje motywację do kontynuowania tematyki.
Usuńja też lubię:):):) dla mnie też pisz:)
UsuńI dla Ciebie :)
UsuńWcale nie jedna, ja też lubię takie tematy :) Zawsze można poznać coś nowego. Przed Twoim wpisem o płynie do prania nawet nie słyszałam o marce AlmaWin :)
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę, że pokazałam coś zupełnie nieznanego :) Rozpoczynając dzisiaj pracę nad notką dopadła mnie chyba jakaś blogowa depresja.
UsuńJa też, ja też! Dzięki Tobie odkryłam Sodasan do ciuchów sportowych - dziękuję! Spodobał mi się i dokupiłam potem do kolorów i wełny. W użytku jest też czeski FeelEco, a w kolejce czeka Almacabio. A już kusi Lilly's Eco Clean ;-)
OdpowiedzUsuńOj dużo tych marek :) Części nie znam. Jeśli polubiłaś Sodasan, to na pasku bocznym jest przydatma informacja o rabacie :)
Usuńwerbena i limonka kojarzą mi się z loccitane. ten świeży zapach musi być super.
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemny :)
UsuńFajny temat, dobrze, że napisałaś :) chce sie właśnie w takie eko zaopatrzyć teraz już eiwm gdzie szukać i od czego zacząć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hmmm, nie wiem, mnie zainteresowała poprzednia o orzechach i ta mi pasuje:P
OdpowiedzUsuńjeszcze nie zakupiłam ani orzechów ani niczego poza tymi co pisałam eco tutaj z UK, musiałabym się rozejrzeć, czy ja tu dostanę takie fajne aromaty, o których piszesz:)
Łucjo pisz wszystko o eco - mi zwracasz uwagę i otwierasz oczy, to nie tylko dieta i kosmetyki, a to ważne:)
pozdrawiam serdecznie
:)
to widze ze sa to jakies konkretne plyny :))
OdpowiedzUsuńKonkretne :)
Usuńa ja sie bardzo ciesze ze takie posty sie u ciebie pojawiaja i czytam je z mila przyjemnoscia bo o wiekszosci tego typu produktow nie mialabym pojecia ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :) Eko dom będzie dalej.
UsuńNigdy nie słyszałam o tej marce, płyny mnie zaciekawiły
OdpowiedzUsuńAlmaWin to cała gama środków czystości.
UsuńMnie ta tematyka interesuje :)
OdpowiedzUsuńOd kilku miesięcy stosuje chemię do domu z Frosch'a jest tańsza niż większość środków z eco sklepów i ma lepszą dostępność.
Cały czas myślę o wymianie płynów do prania i płukania, ale jeszcze się nie zdecydowałam. Do tej pory jednak wybierałam środki bez fosforanów.
Chodzi mi tez po głowie przerzucenie się na sodę, ocet i olejki eteryczne, ale chyba jeszcze nie czuję się na siłach ;)
Rozumiem Ciebie z tą sodą, octem i olejkami. Ja także jeszcze do tego etapu nie dorosłam.
Usuńrównież z chęcią czytam takie posty, zaciekawiła mnie ta marka
OdpowiedzUsuńPolecam wcielić w życie ;)
Usuńjuż od dawna używam produktów ekologicznych do prania i sprzątania
Usuń