Na początku lipca chwaliłam się Wam moimi zakupami w Kalinie. Niektóre z zakupionych kosmetyków już się kończą. Czas więc napisać o nich kilka słów. U mnie najszybciej kończą się hydrolaty i toniki. Przez ostatnie lata używałam wyłącznie hydrolatów. Nauczyłam się cenić proste składy, o hydrolatach można by rzecz, że monotematyczne. Tonik Baikal Herbals kupiłam z ciekawości.
Oto jak swój produkt przedstawia producent:
„Tonik oczyszczający do twarzy o wysokiej zawartości biologicznie aktywnych ekstraktów z ziół bajkalskich, delikatnie oczyszcza skórę twarzy. Daje uczucie komfortu i świeżości na cały dzień. Dzięki roślinnym składnikom aktywnym tonik eliminuje zaczerwienienia, podrażnienia, rozszerzone pory. Tonik przywróci naturalne Ph skóry, poprawi jej koloryt i przyniesie ukojenie.
Nie zawiera parabenów i PEG.
Składniki aktywne:
Tarczyca bajkalska (Scutellaria Baicalensis ) - działa antybakteryjnie, przeciwgrzybiczo, antyoksydacyjnie.
Pasternak zwyczajny (Pastinaca Sativa ) – zmiękcza i tonizuje skórę
Nagietek (Calendula Officinalis) - działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne.
Mięta pieprzowa (Mentha piperata) - oczyszcza pory, działa przeciwtrądzikowo, odkażająco i łagodząco na tłustą skórę skłonną do wyprysków i podrażnień.
Wiązówka błotna (Spiraea Ulmaria ) - delikatnie oczyszcza i łagodzi podrażnienia, posiada właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne, uelastycznia skórę.
Szałwia (Salvia Officinalis) - działanie oczyszczające, przeciwzapalne w przypadku cery trądzikowej, ściągające przy rozszerzonych porach oraz odkażające w przypadku trudno gojących się ran.
Składniki INCI: Aqua with infusions of: Scutellaria Baicalensis Root Extract, Pastinaca Sativa Extract, Organic Calendula Officinalis Extract, Piperita (Peppermint) Leaf Extract, Organic Spiraea Ulmaria Extract, Organic Salvia Officinalis Leaf Extract; Glycerin, Laur Glucoside, Decyl Glucoside, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.”
Moja opinia:
Producent uraczył nas garstką ciekawych informacji. Opakowanie toniku to butelka z ciemnozielonego porządnego plastiku. Na białej etykiecie przedstawiono tarczycę bajkalską. Cenię to, że nazwy są łacińskie. Nazwa rośliny napisana po łacinie nie pozostawia nigdy wątpliwości.
Na uwagę zasługuje etykieta z wszystkimi ważnymi informacjami o produkcie. Ja znalazłam tutaj także informacje o ilości aktywnych wyciągów roślinnych i olejków w 1 ml toniku.
I tak:
Tarczyca bajkalska – 50 mg
Pasternak – 43 mg
Nagietek – 25 mg
Mięta – 18 mg
Muszę przyznać, że nie miałam do tej pory kosmetyku, który zawierałby takie szczegółowe informacje. Wielki plus dla producenta! A sam tonik? Pięknie pachnie. Jest to zapach ziołowo-kwiatowy. Na skórze nie utrzymuje się długo. Na początku stosowania tego toniku moja cera reagowała dość dziwnie. Miałam wrażenie, że skóra jest lepka. Po tygodniu nie odczuwałam już lepkości. Tonik spełniał swoje zadanie. Odświeżał dobrze, łagodził podrażnia, które czasem się zdarzają. Spisał się dobrze w letniej porze. Butelka o pojemności 170 ml wystarczyła mi na dwa miesiące przy stosowaniu rano i wieczorem. Ja po prostu oszczędnie stosuję kosmetyki. Tonik przypadł do gustu mojej cerze. Uważam, że dobrze zmienić co jakiś czas stosowany kosmetyk, aby skóra mogła skorzystać z najróżniejszych aktywnych składników. Z pewnością po ten tonik jeszcze sięgnę.
A Wy wybieracie toniki czy hydrolaty? A może uważacie, że to zbędne kosmetyki w pielęgnacji?
Bardzo lubię hydrolaty. Odkąd je odkryłam zawsze mam je w łazience. Moja skóra bardzo je polubiła. Obecnie używam hydrolat oczarowy. Dla mnie są one niezbędne w codziennej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńOczarowego nie znam :)
Usuńspróbuj koniecznie, to najlepszy, i z tego też względu najb. popularny hydrolat :3
UsuńKuszą mnie te syberyjskie specjały coraz bardziej...
OdpowiedzUsuńSą tam prawdziwe perełki :)
UsuńJa też już od dłuższego używam zamiast toników hydrolatów. Bardzo je polubiłam, ale może masz rację, że od czasu do czasu można sobie zrobić odmianę. Pomyślę o tym :)
OdpowiedzUsuńLubię zmieniać kosmetyki. Uważam, że skórze trzeba dać różne aktywne składniki.
UsuńŻeby to rzeczywiście było prawdą, że daje uczucie świeżości na cały dzień, kupiłabym bez zastanowienia. Niestety chyba nie ma takiego toniku bynajmniej dla mnie:)
OdpowiedzUsuńTakiego cudu nie ma :)
Usuńobecnie wybieram hydrolaty :)
OdpowiedzUsuńHmmm, ja chyba jakaś totalna ignorantka jestem, ponieważ nie stosuję ani toniku (ewentualnie mleczko+tonik 2w1) ani hydrolatu.
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić.
Oj czas :)
Usuńnie znam :P
OdpowiedzUsuńUżywam toniku lub płynów micelarnych. Szczerze mówiąc, to o hydrolatach słyszę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńHydrolaty to w mojej ocenie cudowne wody :)
UsuńJa używam toniku i hydrolatu różanego, który uwielbiam. A idzie do mnie również hydrolat oczarowy :)
OdpowiedzUsuńHydrolat różany także uwielbiam. Oczaru nie miałam przyjemności stosowania. Z tego co czytam nadaje się dla mojej cery.
UsuńWidzę, że przypadły nam do gustu w tym samym dniu te same tematy na blogu:)
OdpowiedzUsuńI tak samo oceniamy tonik :) To chyba znak dla innych, że warto mu się bliżej przyjrzeć.
UsuńZ pewnością nie uważam ich za zbędne :) Ale nie umiałabym wybrać co lepsze- tonik, czy hydrolat... jak dla mnie to ta sama kategoria ;)
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć co lepsze, a co gorsze. Inaczej powstają. Długo używałam tylko hydrolatów. Czasem lubię siegnąc po coś innego.
Usuńja przez dluzszy czasu uzywalam samych hydrolatow od jakiegos czasu robie z nich toniki dzisiaj zrobilam z glinka super efekt !
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam o Twoim toniku.
UsuńNie używałam nigdy hydrolatów. Ten tonik jest idealny dla mojej cery. Muszę pomyśleć nad jego kupnem.
OdpowiedzUsuńCera mieszana będzie zadowolona :)
UsuńRewelacyjny! Ale mnie zachęciłaś!
OdpowiedzUsuńPolecam :) Dobry skład, spełnia zadanie swoje i w dobrej cenie :)
Usuńmnie tez zachecilas - ja raz tonik a jak mi sie skonczy to hydrolat - oba kosmetyki lubie:)))))
OdpowiedzUsuńA jakie masz ulubione toniki?
UsuńOj zaciekawiłaś, lubię wszelkie toniki! :)
OdpowiedzUsuńA Twój faworyt wśród toników ?
Usuńna pewno zwrócę na niego uwagę jak tylko zużyję moje dwa toniki. lubię je stosować ponieważ wtedy naprawdę czuję, że moja cera jest odświeżona
OdpowiedzUsuńTakie same mam odczucia po zastosowaniu toniku czy hydrolatu.
Usuńzużyję, na pewno kupię, bo najwyższy czas powyrzucać KOSMETYKI i przerzucić się na rosyjską stronkę
Usuńw moim przypadku nie jest to kosmetyk konieczny, toników używam sporadycznie, ale ten zapowiada się na wyjątkowo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam pielęgnacji bez toniku albo hydrolatu! Już prędzej zrezygnuję z kremu :) Bardzo pomocna recenzja, myślę, że tonik u mnie także by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę bliżej poznać Kalinę ;)
OdpowiedzUsuńJa tam dostaję zawrotu głowy. Tylu kosmetyków chciałabym spróbować.
Usuńobecnie częściej sięgam po hydrolaty ale dobrym tonikiem też nie pogardzę :P
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam dziś twój blog i zauważyłam, że czatujesz na tonik wzmacniający w Kalinie, wczoraj przeglądałam tą stronę i był, może jeszcze jest:) Dodaję też link na moim blogu do twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńOd toników wolę ... hydrolaty :)
OdpowiedzUsuń