W pielęgnacji włosów staram się odpowiednio dobrać szampon i odżywkę. Najpierw do rodzaju swoich włosów, potem pod względem skłądu i zapachu. Najczęściej jest to ta sama linia kosmetyków. W takim zestawie oba produkty dobrze się uzupełniają. O szamponie Natura Siberica „Objętość i równowaga” pisałam w poprzedniej notce. Czas więc na odżywkę.
Na temat odżywki przeczytamy:
„Balsam do włosów przetłuszczających się, na bazie naturalnych organicznych ekstraktów z kosolimby i maliny arktycznej.
Ekstrakty kosolimby zawierają aminokwasy, które odbudowują naturalną strukturę zniszczonych włosów, oraz nadają naturalną objętość i puszystość.
Malina arktyczna jest pięć razy bogatsza w witaminę C niż zwykła malina. W zestawieniu z kosolimbą ekstrakt maliny arktycznej jest niezastąpiony do pielęgnacji włosów przetłuszczających się, ponieważ przywraca równowagę skóry głowy, bardzo skutecznie odżywia, nawilża i chroni skórę i włosy w ciągu dnia.
Aktywne składniki: Kosolimba (Pinus Pumila), Malina arktyczna (Rubus Arcticus), Pokrzywa zwyczajna (Urtica Dioica), Nagietek lekarski (Calendula Officinalis), Plantago Nivalis , Rumianek pospolity (Chamomilla Recutita), Nasiona ogórecznika lekarskiego (Borago Officinalis Seed), Torfowiec spiczastolistny (Sphagnum Cuspidatum), Białka roślinne (Vegetable Protein), Proteiny pszenicy (Wheat Protein), Witamina B6 (Pyridoxine HCI).
Skład INCI: Aqua, Behentrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolyzed Wheat Protein, Pinus Pumila Extract, Rubus Arcticus Extract, Urctica Dioica Extract, Calendula Officinalis Extract, Plantago Nivalis Extract, Chamomilla Recutita Extract, Borago Officinalis Seed Oil, Sphagnum Cuspidatum, Hydrolyzed Vegetable Protein, Pyridoxine HCI, Citric Acid, Parfum, Kathon.”
Moja opinia:
Zacznę od zapachu. Po otwarciu butelki czuję delikatny zapach, inny niż szamponu. Trudno go określić. Jest bardzo przyjemny. Skład jest interesujący. Nie jestem chemikiem, ale … Nie wszystkie składniki są pochodzenia naturalnego. Zresztą producent nam tego nie obiecuje. Odżywka nie ma certyfikatu ICEA (szampon jest certyfikowany).
Zaintrygował mnie drugi składnik - Behentrimonium Chloride. Oto jakie znalazłam inforacje:
„Pochodzenia różnego. Półsyntetyczny składnik stosowany głównie w produktach do pielęgnacji włosów (m.in. szampony, odżywki, maski), który jest substancją aktywnie myjącą, odpowiedzialną za gruntowne oczyszczanie skóry i włosów. Dobrze się wchłania i ma działanie wygładzające, dzięki któremu włosy odzyskują swój blask, miękkość i gładkość. Jest środkiem ułatwiającym rozczesywanie i zapobiegającym elektryzowaniu się włosów.” Nie wyczerpuje to moich pytań.
Oprócz tego w składzie sporo naturalnych wyciągów z roślin, które służą włosom. Odżywka jest bardzo przyjemna w stosowaniu. Włosy dobrze się rozczesują. Są gładkie i błyszczące. Kończę pierwszą butelkę tej odżywki. Zastanawiam się czy kupić następną.
ja polecam odzywke z Lavery ''Mleczko mango''do mlosow - dobry sklad fajnie mi sie sprawdzala ...z alverde ta amarantus tez jest fajna .....
OdpowiedzUsuńja na wlosy bardzo sobie chwale i polecam tez olejowanie:))))
ale te kosmetyki Natura Siberica strasznie mnie kusza....pozdrawiam
Oleje już od dawna kładę na włosy. Muszę pomyśleć o tej odżywce Lavery - dzięki ;)
UsuńDużo dobrego słyszałam o mleczku jedwabnym z BU.
OdpowiedzUsuńSama nie stosowała.
Z łatwej i szybciej dostępnych może któraś wersja z alterry ?
Nie miałam jeszcze nic z BU.
UsuńJa również nie :)
UsuńCiekawią mnie kosmetyki tej firmy. Zastanawiam się czy na jakieś się nie skusić.
OdpowiedzUsuńSą wśród rosyjskich kosmetyków prawdziwe perełki, sa i takie bardzo przeciętne.
UsuńJa właśnie używam szamponu i odżywki z Natura Siberica więc nic innego nie bardzo mogę Ci polecić :( sama nadal szukam fajnego szamponu i odżywki
OdpowiedzUsuńwcześniej miałam z Pat&Rub i byłam zadowolona
odżywki nie miałam, ale z szamponu byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńAle wydaje mi się, że i tak jest to lepsza odżywka niż typowa, drogeryjna... :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak.
UsuńOsobiście polecam Ci odżywkę do włosów z John Masters Organics "cytrus i gorzka pomarańcza". Fakt, jest bardzo droga, ale tak jak pisałam u siebie na blogu zdecydowanie bardziej się opłaca kupić próbki (1 saszetka ma poj. 10 ml i kosztuje 2,00zł na str. www.johnmasters.pl). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Muszę wypróbować.
Usuńjuż opakowanie jest dla mnie bardzo ładne, nie znam tych kosmetyków ale muszę się rozglądnąć i może kupić :)
OdpowiedzUsuńja skłaniam się coraz bardziej ku kosmetykom wschodnim, tyle dobrego się naczytałam, że cały sklep bym wykupiła ;)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu kupić coś z rosyjskich specjałów, tyle dobrego o nic słychać:)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale jestem zakochana w Babuszce Agafii no4, więc tego raczej nie spróbuję:)
OdpowiedzUsuńMam maskę Babuszki Agafii, drożdżową. Jakoś mi nie służy.
UsuńJa też myślę nad kupnem tych kosmetyków, wiele dobrego o nich czytałam.
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :) Może Tobię się spodoba.
Usuń