Dorwałam się dzisiaj do komputera, nowe siły we mnie
wstąpiły i dlatego chcę Was, moje drogie Czytelniczki zarzucić notkami. Moje
lipcowe denko nie jest imponujące. Ale przecież nie o ilość chodzi.
Tegoroczne gorące lato sprawiło, że pokochałam lawendę.
Zawsze ten zapach spychałam na margines moich olfaktorycznych zainteresowań.
Aby coś docenić trzeba to dobrze poznać. I tak było u mnie z zapachem lawendy.
Lato należy do lawendy między innymi za sprawą mydła Savon
du Midi Lavande. Woń lawendy ma w sobie
coś kojącego, relaksującego. Bardzo lubię mydełka Savon du Midi. Recenzję mydeł
tej marki znajdziecie tutaj.
Zapach lawendy towarzyszył mi także w dezodorancie Crystal
Essence Lawenda & Biała Herbata.
Lubię dezodoranty oparte na ałunie. Ten sprawdził się u mnie bardzo dobrze. Nawet w upałach sobie radził. Mam już kolejną butelkę. Dezodorant zdecydowanie zasługuje na receznję.
Lubię dezodoranty oparte na ałunie. Ten sprawdził się u mnie bardzo dobrze. Nawet w upałach sobie radził. Mam już kolejną butelkę. Dezodorant zdecydowanie zasługuje na receznję.
O czasu do czasu używam peelingów do ciała. Nie jestem zbyt
systematyczna jeśli chodzi o zdzieranie z siebie skóry. Miód i sól Planety
Organica był ze mną od początku roku. Działanie było dobre, ale … mam pewne
wątpliwości co do zapachu. Dla mnie to chemiczna słodycz. Nie lubię takich zapachów. Nie ma to jak savon noir.
W lipcu rozstałam się także z nagietkowym kremem Sierra Bees.
Krem z miodem manuka i wyciągiem z nagietka był bardzo przyjemny. Stosowałam go
do ciała.
Kosmetyki Bioturm często goszczą w mojej łazience. Dawno
temu zachwyciłam się odżywką z wyciągiem z lotosu. Sięgnęłam po odżywkę przeciwłupieżową, bo tej z lotosem nigdzie nie mogłam kupić. Mimo tego, że odżywka
przeznaczona jest do włosów z łupieżem postanowiłam ją wypróbować mając na
uwadze skład. Olejek rozmarynowy i wyciąg z kawy pobudzają cebulki włosowe.
Spodobała mi się ta odżywka. Z pewnością jeszcze po nią sięgnę.
Na koniec hit. Czarne mydło od Alafii. Stosowałam je do mycia
ciała i włosów. Dla mnie fantastyczne. Oczywiście, że mam już kolejną butelkę.
Dlaczego tak bardzo mi odpowiada to mydło? Odpowiedź znajdziecie tutaj.
Jak tam Wasze denka?
Wcale nie takie małe to Twoje denko. Wykończyłaś sześc kosmetyków. Jak na jeden miesiąc to wcale nie jest mało :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że miewałaś znacznie większe denka ale domyślam się, że Twoje kosmetyczne zapasy systematycznie maleją i o to chodzi :)
To prawda, zapasy maleją. Staram się omijać sklepy, ale niestety nie zawsze się to udaje. Tego peelingu do ciała to myślałam, że nigdy nie skończę. Pozostałe kosmetyki były bardzo przyjenme w używaniu.
UsuńOmijanie sklepów to ciężka sprawa...
UsuńAnula, nawet nie wiesz jak bardzo :)
UsuńJa też bardzo lubię zapach lawendy,pięknie rośnie u mnie w ogrodzie :) Ciekawe kosmetyki, nie znam ani jednego :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę lawendy. Moje lawendowe kosmetyki pojechały na sesję plenerową do przyjaciółki, której ogród także tonie błękitach tej rośliny.
UsuńMiałam Crystal w wersji pomegranate , nie był zły. Czarne mydło mam teraz akurat ale jakaś inna wersja, jednak właściwości podobne i Chyba także będzie hit.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci pasuje to czarne mydło.
UsuńTeż zaczęłam używać tego dezodorantu, ale w kulce. Ciekawa jestem jak się sprawdzi u mnie :-)
OdpowiedzUsuńKulki nie miałam, zastanawiałam się bardzo. Będę wyptrywać Twojej receznji.
UsuńJa sobie też wzięłam zachwalane przez Ciebie mydło alaffia :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam, na razie podziwiam :D ogromna butla!
A to mydełko pacifica od Ciebie pachnie tak, że nie mogę się nawąchać! Świetne jest, strasznie CI dziękuję *:
Mydła Pacifica pachną obłędnie. Boję się co napiszesz o czarnym mydle Alafii. U mnie hit, to u Ciebie może być ...kit :)
Usuń:))))
UsuńCzasami zdarza się nam mieć całkiem odmienne wrażenia :).
I to nawet dość często :)
UsuńCiekawił mnie ten produkt PO :)
OdpowiedzUsuńTaki sobie zwykły zdzierak opary na soli. Pachniał miodem. Ale tak jakoś mocno, chemicznie. Nienaturalnie. Ja raczej się nie skuszę ponownie.
UsuńU mnie przez pogodę denkowanie stanęło w miejscu. W ogóle się nie maluję. Nawet balsamu do ciała nie chce mi się używać. Jedynie żel pod prysznic i mydło znika w szybkim tempie.
OdpowiedzUsuńJa tam używam co potrzeba :) A makijaż do pracy to obowiązek. Jakoś daję radę.
UsuńŁadne to Twoje denko :D
OdpowiedzUsuńTen krem nagietkowy mi się spodobał! No i czekam na recenzje dezodorantu :)
Krem taki sobie zwyklaczek. Recenzja dezodorantu będzie. Lubię ałunowe dezodoranty.
UsuńU mnie szykuje się całkiem pokaźne sierpniowe denko :)
OdpowiedzUsuńJUż mnie ciekawi. Z chęcią zajrzę.
UsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tą odżywką. Muszę o niej pamiętać.
OdpowiedzUsuńMnie pasowała. :)
Usuńgratuluje denka, ciekawe kosmetyki wykończyłaś
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że dobrze się u mnie czujesz :)
OdpowiedzUsuń