Wiosną zawsze poszukuję nowych kosmetyków do makijażu. Skusiłam się na dwa błyszczyki Lily Lolo. Zdecydowałam się na nie gdyż, jestem fanką naturalnych kosmetyków.
O firmie przeczytałam:
„Lily Lolo z dumą może powiedzieć, iż ich kosmetyki do makijażu są w całości pochodzenia naturalnego, co oznacza, że nie zostały otrzymane za sprawą reakcji chemicznej jak i nie są mieszaniną sztucznych składników. Logo „WOLNE OD” jest gwarancją naturalności oferowanych przez nas produktów, którą dajemy naszym klientom.
Kosmetyki Lily Lolo nie zawierają: nanocząsteczek, tlenochlorku bizmutu, sztucznych substancji zapachowych, syntetycznych barwników, substancji ropopochodnych, oraz parabenów.”
Kosmetyki Lily Lolo nie zawierają: nanocząsteczek, tlenochlorku bizmutu, sztucznych substancji zapachowych, syntetycznych barwników, substancji ropopochodnych, oraz parabenów.”
Dobra rekomendacja. Zachęciła mnie skutecznie.
Nie miałam nigdy kosmetyków tej marki. Na pierwszy ogień poszły błyszczki w kolorze Clear i Whisper.
Firma tak rekomenduje swój produkt:
“Nasze przepysznie czekoladowe błyszczyki nie tylko mają przepiękne kolory, ale dzięki zawartości witaminy A i naturalnego olejku Jojoba odpowiednio ochronią i odżywią Twoje usta.”
Błyszczyk Clear to “przepiękny błyszczyk w cielistym kolorze, doskonały na każdą okazję”.
Skład:
Ricinus Communis Seed Oil, Oleic/ Linolic/Linolenic Polyglyceryl, Hydrogenated Castor Oil, Sucrose Acetate Isobutyrate, Cera Alba, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Aroma, Copernicia Cerifera Cera, Tocopherol, Titanium Dioxide (CI77891), Iron Oxides (CI77491, CI77492)
Błyszczyk Whisper to: “jasny, zgaszony róż, delikatny i zmysłowy niczym szept.”
Ricinus Communis Seed Oil, Oleic/Linolic/Linolenic Polyglyceryl, Hydrogenated Castor Oil, Sucrose Acetate Isobutyrate, Cera Alba, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Aroma, Copernicia Cerifera Cera, Tocopherol, Titanium Dioxide (CI77891), Magnesium Violet (CI77742), Iron Oxides (CI77491, CI77492)
Producent obiecuje:
- Specjalna formuła z dodatkiem witaminy A oraz naturalnego olejku Jojoba zapewnia odpowiednią ochronę i nawilżenie
- Nieklejąca się konsystencja
- Efekt przepięknie połyskujących ust
- Smakowity posmak czekolady
- Prosta aplikacja za pomocną wygodnego aplikatora
- Może być używany przez wegetarian
Moja opinia:
Producent spełnia część obietnic. Błyszczyki pięknie pachną czekoladą. W mojej ocenie są odrobinę klejące. Usta rzeczywiście są błyszczące. Na ustach błyszczyk utrzymuje się około półtorej godziny. Ja zaliczyłabym te błyszczyki do błyszczyków transparentnych. Nie są mocno nasycone kolorem. Podkreślają raczej barwę ust. Ceniącym naturalny makijaż spodobają się. Ja raczej będę używać ich do wykończenia makijażu ust, na pomadkę lub inny błyszczyk. Po otwarciu można używać go przez 12 miesięcy. To niewątpliwy atut. Czy zdecyduję się na inne kolorki? Nie wiem. Może wybrałam zbyt jasne?
Jakie macie doświadczenia z naturalnymi błyszczykami? Znacie Lily Lolo? Podobają się Wam? A może wolicie pomadki?
Ja wolę błyszczyki. Lubię transparentne, więc te pewno by mi się spodobały i jeszcze pachnące czekoladą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ruda
witam, oTAGowałam Cię i jeśli masz ochotę przyłączyć się do zabawy to serdecznie zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://naturaija-violka42.blogspot.com/2012/04/tag-musze-to-miec.html
Dziękuję :) Oczywiście przyłącze się do zabawy.
Usuńteż przymierzam się do zakupu błyszczyków z LL :) jeżeli dają naturalny efekt to choć jeden muszę mieć ;)
OdpowiedzUsuńUsta sa po nich błyszczące :) Uwydatniają naturalny kolor warg, przynajmniej te odcienie, które ja kupiłam.
UsuńOczywiście mam je w posiadaniu o czym wiesz :D ja jestem z nich bardzo zadowolona i nie wyczuwam żadnego klejenia się na moich ustach :) faktem jest, że są transparentne :) ja je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńCo do cieni mineralnych zazdroszczę takiej kolekcji :) chętnie spróbowałabym kilka z obu firm jakie mi napisałaś, ale raczej próbki nie są sprzedawane? Więc nici z testowania :(
Nie miałam nigdy kosmetyków tej marki, muszę się zaopatrzyć w błyszczyk na wiosnę, ale ja tęsknie właśnie za intensywnym kolorem, aczkolwiek takie transparentne odcienie też warto mieć w kosmetyczce, bo wyglądają naturalnie i lepiej sprawdzą się w lekkim makijażu.
OdpowiedzUsuńOstatni mój nabytek to Benecos w kolorze ciemnego różu.
Usuńja ostatnio mam modę na pomadki:] coś mi się odmieniło:) ale kolory fajne, lubię takie delikatne :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie prezentują się te błyszczyki:)
OdpowiedzUsuńJa błyszczyków nie używam, pomadek też raczej nie - aczkolwiek ostatnio zrobiłam wyjątek i zakupiłam czeerwień z GR, zobaczymy.. może mi się spodoba :) Używam natomiast wszelkich pomadek, czy też balsamów ochronnych :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam żadnego produktu tej firmy, ale błyszczyki się bardzo ładnie prezentują :))
OdpowiedzUsuń