Na początku roku pisałam, że kosmetyki z glinka Luvos to moje odkrycie roku. Gama kosmetyków składa się z kremów do twarzy, kremu do mycia twarzy, toniku, maseczek oraz szamponu i odżywki do włosów.
Najpierw zachwyciły mnie maseczki w saszetkach. Zachwyt sprawił, że postanowiłam wypróbować pozostałe kosmetyki. Dzisiaj napiszę o szamponie z glinką mineralną Luvos przywracającym równowagę.
Od producenta uzyskujemy następujące informacje:
„Delikatnie oczyszcza włosy, nadając im zdrowy wygląd. Skomponowany na bazie glinki mineralnej LUVOS®, bogatej w wartościowe minerały i pierwiastki śladowe. Podczas mycia glinka wiąże nadmiar sebum, usuwa martwe łuski i zanieczyszczenia. Cenny olej z organicznego rzepaku chroni włosy przed przesuszeniem i łagodzi podrażnienia.
Szampon z glinką mineralną LUVOS® jest łagodnym preparatem, stabilizującym pH skóry głowy i przywracającym naturalną równowagę. Przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju włosów, zwłaszcza przetłuszczających się i do włosów z łupieżem. Może być również używany do włosów farbowanych.
Skład: Aqua, Sorbitol, Glycerin, Coco glucoside, Loess, Sodium lauroyl lactylate, Zea mays oil, Disodium cocoyl glutamate, Sodium cocoyl glutamate, Sodium coco-glucoside tartrate, Parfum (natural essential oils), Kaolin, Xanthan gum, Tocopherol, Canola oil, Helianthus annuus (sunflower) seed Oil, Citric acid, Geraniol*, Limonene*, Linalool*
z kontrolowanych upraw biologicznych / ** z naturalnych olejków eterycznych”
Moja opinia:
Jest to mój pierwszy szampon z zawartością jakiejkolwiek glinki. Glinki oczywiście znam, ale jakoś nie do końca jestem przekonana do ich właściwości myjących włosy. Nie zostało mi więc nic innego jak wypróbować na własnych włosach.
Szampon umieszczono w miękkiej tubie. Łatwo się go aplikuje.
Pachnie delikatnie. Ma zielonkawą, pistacjową barwę. Nie rozwarstwia się, mimo, że zawiera w składzie glinkę. Ma jednolita strukturę.
Pachnie delikatnie. Ma zielonkawą, pistacjową barwę. Nie rozwarstwia się, mimo, że zawiera w składzie glinkę. Ma jednolita strukturę.
Na włosach dobrze się rozprowadza, pieni się słabo. Skąpa piana mnie akurat nie dziwi. Nie mamy w tym szamponie detergentu, który dobrze by się pienił. Mamy za to bardzo łagodne środki myjące o ph zbliżonym do ph skóry. Szampon ten nie plącze włosów. Ja jednak zawsze używam jeszcze odżywki. Włosy po tym szamponie są delikatne i miękkie, dobrze się układają. Szampon nie przesusza suchych końcówek (mam z tym problem w przypadku niektórych szamponów).
Szampon ten jednak ma swoje drugie oblicze. Dobrze zachowuje się na włosach, które nie są pokryte olejem. Próbowałam zmywać oleje z włosów tym szamponem. Aby domyć włosy trzeba po prostu użyć bardzo dużo szamponu. A i wtedy nie czułam komfortu. Zrezygnowałam z mycia olejowanych włosów tym szamponem. Ten szampon zostawiam sobie na dni, kiedy włosy są bez oleju. Bardzo wysoko oceniam ten szampon. Za jego łagodność i działanie. Z ogromną przyjemnością sięgnęłam po drugą już tubę.
Pierwszy raz na oczy go widzę, jeszcze nie miałam żadnego szamponiku z glinką.
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńMiałam kiedyś szampon z glinką zieloną i byłam z niego zadowolona. Teraz mam coraz większą ochotę na szampon Luvos :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała szamponu z zieloną glinką.
UsuńHmm, szampon z glinką - pierwsze słyszę :D
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu raz na 3 miesiące dosypuję glinkę w proszku lub dodaję błoto z MM do porcji szamponu, taka mikstura dobrze mi oczyszcza włosy i skórę, ale też stosując zbyt często miałam mega przesusz, siano i kołtun, do tego puch. Miałam 2 szampony gotowe tego typu, jeden oliwkowo-laurowy z glinką beloun był ok, ale rozwarstwiał się, więc dopiero pod koniec opakowania dotarłam do glinki, drugi "Spotkanie z Afryką" Bielendy czy jakoś tak z błotem MM był bardzo fajny, ale zużywałam go przez rok, był bardzo mocno czyszczący(SLES). Trzeci Jericho z błotem MM nie polecam, koszmarny wysusz po jednym użyciu i podrażnienie skóry głowy, dobrze, że to była wersja mini. Generalnie po błotku i glince rhassoul, białej, czy bentonitowej zawsze mam efekt uniesionych, lekkich, puszystych włosów, a są dość gęste.
OdpowiedzUsuńGlinkę z Orza Martwego bardzo lubię. Ale do włosów raczej jej nie będę próbować.
UsuńWygląda bardzo zachęcająco i oczywiście recenzja zachęca... może i ja się skuszę...?
OdpowiedzUsuńSzampon ten cieszy się bardzo dobrymi opiniami.
Usuńciekawy ten szampon :))
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńChętnie wypróbuje jak tylko będe miała okazję. Też nigdy nie stosowałam glinki na włosy ;)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam czy nie spróbować na włosach glinki rhassoul.
Usuńgdzie kupiłaś ten szampon? jest ciekawy :D chciałabym mieć tyle odwagi, aby myć samą glinką :D może kiedyś się przemogę
OdpowiedzUsuńStacjonarnie Luvos chyba nie jest dostępny. Miejsca gdzie można kupić w siedzi znajdziesz na www.luvos.com.pl Ja kupułam na Zdrowych Kosmetykach (baner w pasku bocznym).
Usuńo wow - co za swietny szampon!!! glinke uwielbiam mam obecnie taki waschcreme z alverde z glinka i super na buzke dziala to i ten szampon bym z checia zakupila a to ze nie zmywa olejow to tez by mi nie przeszkadzalo w koncu codziennie nie olejuje:) bardzo fajny kosmetyk - jak zawsze u Ciebie :) pozdrawiam pappapap
OdpowiedzUsuńPolecam Ci ten szampon. Rozejrzyj się u siebie. Chyba jest w niemieckich aptekach.
UsuńPierwszy raz widzę ten szampon, ale brzmi obiecująco :)
OdpowiedzUsuńTo dobry szampon :)
UsuńPierwszy raz słyszę o szamponie z glinką. Jak widać daje to świetne rezultaty. Glinka ma coraz więcej zastosowań :)
OdpowiedzUsuńGlinka od wieków miała dużo zastosowań. My ją odkrywamy na nowo :)
Usuńten szampon również uwielbiam, Luvos to moje kosmetyczne odkrycie roku 2012
OdpowiedzUsuńI moje także :)
UsuńNie stosowałam nigdy. Ale glinkę z aloesem nakładam na skalp przed myciem a potem zmywać szamponem:)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować nakłądania glinki na włosy :)
UsuńDzięki za zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale bardzo mnie zaciekawiłaś :) Nie miałam jeszcze nic z Luvos, nawet nie wiem, gdzie tutaj w Niemczech można dostać ich kosmetyki, bo w drogeriach spotkałam jak dotąd tylko ich maseczki w saszetkach i różne suplementy diety...
OdpowiedzUsuńMoże w aptekach trzeba poszukać?
UsuńI ja zachwycam się kosmetykami Luvos. Szampon jest fajny, byłam z niego zadowolona. Mam jeszcze kilka innych produktów i zachwyt nie mija.
OdpowiedzUsuńU mnie kosmetyki Luvos zagoszczą na dłużej.
UsuńJeszcze nie miałam okazji stosować szamponu z glinką. Kiedyś nakładałam na skalp maseczkę z glinką, ponieważ chciałam w ten sposób dostarczuć skórze głowy cennych składników odżywczych. Chętnie przyjrzę się temu łagodnemu szamponowi, ponieważ codziennie myję włosy, a silne detergenty na dłuższą metę im szkodzą.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że nie plącze włosów. Gdy zdecyduję się na olejowanie, zawsze mogę sięgnąć po silniejszy szampon:)
Tego szamponu nie znam, ale szampony z glinkami nie są mi obce. Argile Provence ma spory wybór szamponów z glinkami, z białą, zieloną, z czerwoną, z rhassoul. Mają jedną wadę. Rozwarstwiają się. Przed użyciem trzeba solidnie wstrząsnąć.
OdpowiedzUsuń