Lubię czytać. Sądzę, że wytrwali moi Czytelnicy to już o
mnie wiedzą. Obowiązki domowe i zawodowe nie pozostawiają jednak zbyt dużo
wolnego czasu. Dlatego staram się sięgać
po literacko wartościowe pozycje. Luis Garcia Jambrina raczej nie jest szeroko
znany polskiemu czytelnikowi. Polecałam Wam „Kamienny manuskrypt”. Dzisiaj
chciałabym zachęcić Was do sięgnięcia po „Manuskrypt pisany na śniegu”.
Nota wydawcy:
„Przełom XV i XVI wieku. Salamanka. We wnętrzu starej,
porzuconej na ulicy glinianej kadzi znaleziono zwłoki studenta. Ofiara miała
obcięte dłonie. Zadanie znalezienia mordercy otrzymał od rektora szacownej
hiszpańskiej uczelni młody bakałarz praw Fernando de Rojas. Tak zaczyna się
detektywistyczna przygoda z przeszłości.
Królowa Izabela Katolicka, uczęszczająca na wykłady w
przebraniu scholara pierwsza kobieta na hiszpańskim uniwersytecie dona Luisa de
Medrano, makiaweliczny arcybiskup Santiago de Compostela don Alonso II de
Fonseca czy augustianin, kaznodzieja, późniejszy święty Kościoła katolickiego i
patron Salamanki Juan de Sahagún - to tylko niektóre historyczne postaci
przewijające się na kartach tej książki.”
W średniowiecznej Salamance ktoś w okrutny sposób morduje
studentów uniwersytetu. Trup ściele się gęsto. Morderca najpierw swoim ofiarom
podaje truciznę. Potem obcina im dłonie, uszy albo wyłupia oczy. Każdą swoją
ofiarę pozbawia tej części ciała powiązanej ze zmysłami, która była w danym
wypadku narzędziem grzechu. Do samego końca
nie wiemy kto jest zabójcą. Razem z młodym bakałarzem praw Fernando de Rojas
staramy się rozwikłać zagadkę okrutnych mordów. To fabuła powieści. Nie bez
znaczenia pozostaje rys historyczny. Na kartach powieści przewija się postać królowej Izabeli Katolickiej.
Poznajemy także pierwszą kobietę studiującą na hiszpańskim uniwersytecie, Luisę
de Medrano. Polecam tę lekturę.
Nie znam tego autora. Rozglądnę się za tą książką. Ja też bardzo lubię czytać. Szkoda, że tego czasu ciągle za mało.
OdpowiedzUsuńCzas ... jesteśmy jego niewolnikami.
Usuńciekawa lektura, lubię wieczory z książką
OdpowiedzUsuńJA RÓWNIEŻ LUBIĘ WIECZORY Z DOBRĄ KSIĄŻKĄ TYLKO JEST JEDEN PROBLEM BRAK CZASU,A JAK JUŻ GO ZNAJDĘ TO PO PROSTU PADAM Z NÓG.
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest wieczorem kiedy pada się z nóg. Staram się chodź kilka stron przeczytać każdego dnia.
UsuńAutor kompletnie dla mnie nie znany ale temat książki jest ciekawy. Taki dreszczowiec z wątkami detektywistycznymi.
OdpowiedzUsuńDreszczowiec? Nie. Raczej dobra kryminalna zagadka.
Usuń