Dla Was piszę

7 września 2013

Mydło glicerynowe Pure Ocean Sodasan

Sięgam po różne naturalne mydełka.  Kilka lat temu nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest tyle dobrych mydeł. Wybierając mydło kieruję się składem. Wiadomo, że nie sięgnę po mydło oparte na tłuszczu zwierzęcym. Inną ważną informacją jest to czy mydło zawiera ETDA.  Wciąż szukam mydła doskonałego. Tym razem sięgnęłam  po mydło glicerynowe Pure Ocean Sodasan. 

 
Wspomniałam, że unikam mydeł z EDTA. Co kryje się pod tajemniczą nazwą EDTA?
EDTA to kwas etylenodiaminotetraoctowy, kwas wersenowy. W kosmetykach, że względu na swoje właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne, pełni rolę konserwantu. Zapobiega zmianom zapachu, konsystencji i wyglądu kosmetyku. W kosmetykach może występować w postaci:
EDTA (EtylenoDiaminoTetraAcetic),
tetrasodium EDTA (wersenian czterosodowy)
disodium EDTA (wersenian dwusodowy).
 Przyjmuje się, że EDTA stosowany w niskich dawkach jest nieszkodliwy dla organizmu. W dużym stężeniu, jest substancją drażniącą skórę i błony śluzowe. EDTA robi się groźny w powietrzu. Sole kwasu EDTA rozpylone w naszym otoczeniu, mogą powodować nieżyt spojówek, kaszel oraz duszności. Dlatego też, warto unikać EDTA zawartych w kosmetykach w aerozolu. W połączeniu ze związkami azotowymi, EDTA tworzy nitrozaminy, które mają działanie rakotwórcze.
Jako, że EDTA ma działanie wiążące (chelatujące) metale ciężkie nie powinno się używać kosmetyków zawierających go w przypadku kiedy przyjmujemy leki zawierające cynk i żelazo. Zaleca się także zachowanie szczególnej ostrożności jeśli zażywamy antybiotyki.
Trochę przybliżyłam Wam EDTA. Czas na mydełko.





Producent tak nas zachęca do stosowania mydeł glicerynowych:
„Ponieważ wartość pH jest stosunkowo niska, mydła PURE są szczególnie przyjazne dla skóry i przeznaczone do pielęgnacji wszystkich rodzajów skóry, również wrażliwej.
 Delikatna piana pozostawia przyjemny i delikatny zapach oraz miękką skórę.
Mydła PURE zawierają bardzo dużą ilość organicznej gliceryny. Gliceryna jest zdolna do wiązania oraz oddawania wilgoci dzięki czemu skóra staje się bardziej elastyczna . Ma również pozytywny wpływ na budowę naturalnej bariery ochronnej skóry.
Produkcja mydeł odbywa się w energooszczędnym, przy niskiej temperaturze, procesie zmydlania.
pH: 8,8 - 9,3
INCI: Sodium Cocoate*, Sodium Oleate*,Glycerine*,Sorbitol, Coconut Acid*,Oleic Acid, Aqua, Perfume,  Sodium Citrate, Limonene, Linalool, Citral, CI 77007”





Moja opinia:
Na samym wstępie wspomniałam, że ważny jest dla mnie skład mydła. Sodasan naprawdę się postarał. 100 % składników, z których wytworzono mydło jest pochodzenia naturalnego; 54,90 % pochodzi z rolnictwa biologicznego. W mydle tym nie ma oleju palmowego. Nie ma sztucznych barwników, EDTA . Sama natura. Mydło to posiada certyfikat Ecocert Greenlife.
 
Mydło to zadowoli najbardziej wybrednych. Jest bardzo delikatne. Pieni się wyjątkowo dobrze. Sądzę, że to za sprawą oleju kokosowego. Pięknie pachnie. Zapach jest świeży, rześki. Taka morska bryza. Na uwagę zasługuje także owalny kształt dobrze układający się w dłoni.  Używanie tego mydła jest bardzo przyjemne. Najpierw zapach, a potem delikatna piana. Nie mam mowy o tym, aby mydło wysuszało skórę. Jest bogate w glicerynę. To wyraźnie się czuje. Jeśli nie miałyście nigdy glicerynowego mydełka Sodasan to czas to zmienić. Fanki naturalnych mydeł nie powinny przegapić tej marki.





Lubicie mydełka w kostkach? Zwracacie uwagę na skład mydła czy jest on w 100 % naturalny? Co sądzicie o mydłach marsylskich z EDTA? Jakiś macie mydlanych ulubieńców?


47 komentarzy:

  1. Oczywiście, że lubię naturalne mydła w kostkach. Używam ich już od kilku lat. Skoro mydła mają być naturalne, to oczywiste jest, że zwracam uwagę na skład.
    Mydła glicerynowego jeszcze nigdy nie miałam. Nie kupowałam ich gdyż przeczytałam gdzieś, że wysuszają skórę, co przy mojej suchej skórze nie byłoby pożądane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym wysuszaniem skóry przez mydła bogate w glicerynę to jakaś bzdura.

      Usuń
    2. Chodzi o mydła potocznie nazywane glicerynowymi, czyli te przezroczyste, bo aby uzyskać taki efekt trzeba do masy mydlanej dodać alkoholu. Dowiedziałam się tego po raz pierwszy od Pani robiącej mydełka w domu, później doczytałam i wyszło, że faktycznie. Co innego właśnie mydła, bogate w glicerynę, ręcznie robione z olei, podczas których zmydlania ta gliceryna się wytrąca. Ja po te przezroczyste już nie sięgnę, ale naturalne używam nałogowo :)

      Usuń
    3. Dzięki za informację. Wcale o tym nie wiedziałam, a nieraz zastanawiałam się dlaczego jedne mydła glicerynowe są przezroczyste, a inne nie. To też wyjaśnia dlaczego jedni twierdzą, że mydła glicerynowe wysuszają skórę, a inni temu zaprzeczają. Wychodzi na to, że każda ze stron inne mydła ma na myśli. Teraz już będę wiedziała jakich mydeł się wystrzegać, a jakie są bezpieczne. A mydełko Sodasan wygląda interesująco.

      Usuń
    4. Też się wcześniej nad tym zastanawiałam :) Tak na marginesie, to do tych przezroczystych używa się olei kosmetycznych, czyli takich najmniej wartościowych, o konsystencji wody, bo fajnie przyswajają zapachy. No i mydełko bardziej przezroczyste. Ale w opisie już można walnąć wielkimi literami czego to się tam nie napakowało. Łącząc ten alkohol, fakt, że często takie "podróbki" prawdziwych naturalnych mydeł są robione z płatów mydlanych, a ich dokładnych składów już nie trzeba podawać na ostatecznym produkcie, puste oleje, no i nawet tą glicerynę, bo ogólnie sama gliceryna wysusza jeśli w otoczeniu jest sucho, jest po protu promotorem przejścia. Ściąga wodę do skóry, tylko wtedy jeśli powietrze jest odpowiednio wilgotne, w odwrotnej sytuacji bardziej szkodzi, stąd nie poleca się glicerynowych kremów zimą, kiedy działa ogrzewanie a powietrze aż trzeszczy od suchości. No to ostatecznie mamy jedną wielką półapkę. Ludzie kupują, myślą, że takie naturalne i dobre, a później nie wiedzą czemu tak źle się spisuje.
      Jakoś chaotycznie to napisałam, ale chyba wiadomo o co mi chodziło :P

      Usuń
    5. Dzięki Nimva :) Nie sądziłam, że można jeszcze dawać alkohol. To mydło, o którym napisałam nie jest przeźroczyste. Oczywiście różni się od klasycznego.

      Usuń
  2. No właśnie, jak wspomniałaś o EDTA od razu na myśl mi przyszły mydełka marsylskie - na marginesie, wyglądają uroczo. Ale właśnie EDTA powstrzymało mnie przed ich kupnem:( A to mydełko co prezentujesz z chęcią bym sprawdziła:)

    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stronię od marsylskich mydeł. Nie wszyscy producenci dodają EDTA. Polecam Mydełka Sodasan można im w pełni zaufać.

      Usuń
    2. A tak w innym temacie. Bo widzę, że bierzesz udział w konkursie z kosmetykami DeBa Bio. Miałam z tej serii krem na noc do twarzy i niestety skład to typowa zupa chemiczna. Tutaj znajdziesz recenzję z analizą składu: http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/search/label/DeBa

      Podejrzewam, że te kosmetyki mimo zapewnień producenta podobnie mają fatalny skład, acz mogę się mylić. Proponuję poszperać w sieci za ich składem...

      pozdrawiam

      Usuń
    3. Dzięki za info :) Wzięłam udział, bo czytałam, że to naturalne produkty. Już nie mam ochoty ich poznawać.

      Usuń
    4. Przepraszam, że Cię zniechęciłam, jednak wiem, że lubisz przyjazne składy, zresztą i ja się przerzuciłam, stąd tak sromotny zawód był;)

      Usuń
    5. I bardzo dobrze Patrycjo, jestem Tobie wdzięczna. Czasem różne firmy świadomie wprowadzają nas w błąd.

      Usuń
  3. Jestem wierna aleppo na zmianę z Lawendową Farmą, bo ufam tym markom.

    Ponieważ gliceryna jest naturalnym produktem w reakcji zmydlania tłuszczu wodorotlenkami, każde mydło jest glicerynowe, chyba że producent usunie glicerynę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się zgadzam co do gliceryny. Mydła z Aleppo są jej jednak pozbawione. Mydła miękkie bogate są w glicerynę. Te twarde już nie. Aleppowe mydła także bardzo sobie cenie. Mydełek z Lawedowej Farmy nigdy nie miałam.

      Usuń
  4. Od dziś będę się wystrzegać EDTA, a na mydełko mam ochotę:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać jaki jest brak świadomości ludzi co jest dodawane do mydeł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja narazie jestem wierna mojemu mydełku z Aleppo :)

    Pozdrawiam i zapraszam http://nazywam-sie-kasia.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam mydła w kostce - chętnie bym je wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dobrze, że dodałaś ten wpis, uświadomiłaś mi w końcu do to jest to EDTA, też będę unikać

    OdpowiedzUsuń
  9. Również unikam mydeł z EDTA. Bardzo ważny jest dla mnie skład kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię takie mydła ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. EDTA po prostu zmiękcza wodę, dlatego gdy się przygotowuje roztwór EDTA trzeba bardzo pilnować żeby woda była destylowana, bo zwiąże magnez i wapń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że zmiękcza wodę. Tylko, że jeszcze sprawia, że z pożywienia nie wchłaniamy żelaza. Nie muszę pisać jakie to ważne dla kobiet. Mnie nawet już nie dziwi plaga anemii u kobiet. Może to właśnie komsetyki z EDTA są temu winne?

      Usuń
  12. Nie miałam pojęcia o tym EDTA. A mydła lubię coraz bardziej i bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo ładnie wygląda. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie ładne składowo mydełko, będę musiała dopisać go do listy mydełek, po które sięgnę w najbliższym czasie :) Teraz używam Aleppo i czekam na paczuszkę z mydłem czarnym :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Skład ma świetny, chętnie wypróbuję, mam obecnie marsylskie z EDTA, nie przepadam, ale stosuję takie mydła bardzo rzadko, wielbię za to całkowicie naturalne, gorzej jednak ze spożywką, bo za każdym razem odkrywam że coraz więcej chemii pakują do żywności, czasem nawet nie wiemy, co spożywamy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, EDTA jest także w żywności. Coraz trudniej o dobre jedzenie. Tylko chemia.

      Usuń
  16. Witam serdecznie :)
    Blog zostal dodany do listy Polskich Blogow Kobiecych na Swiecie

    buziki xxxx

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie decyduję u mnie o kupnie mydełek i myślę, że kolejne na umywalce doprowadziłoby moją mamę do szału :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie doprowadzaj mamy do szału :) Trzeba ustalić kolejność zużywania mydełek.

      Usuń
  18. Glicerynowego mydła jeszcze nie stosowałam ale jedno zakupiłam z firmy Lass :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ależ cudowne mydełko, uwielbiam naturalne mydełka, moje ulubione to Feniqia, mydło Aleppo zawsze mam w łazience

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygrałam kiedyś mydło Feniqii u Naturalnej Bianki. Pomarańczowy zapach mnie zachwycił.

      Usuń
  20. Świetne mydełko. A mydełek naturalnych jak wiadomo nigdy za wiele.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo pouczający i ciekawy wpis. To niewiarygodne jak można skomplikować coś tak prostego jak skład mydła... Doszłam ostatnio do wniosku, że w dzisiajszych czasach ludzie są tak zachłanni, że na każdym kroku kombinują jak zaoszczędzić kosztem jakości produktu i przy tym jak najwięcej zarobić... Nieważne, że produkt jest szkodliwy, nieważne, że może powodować choroby, ważne, że przynosi zyski ....Coraz mniej jest producentów, którym zależy na czymś więcej niż dochodach. Fajnie, że testujesz i recenzujesz takie produkty, po które warto sięgnąć.
    Pozdrowienia,
    Asia.

    OdpowiedzUsuń

Chętnie czytam Wasze komentarze i za każdy dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...