Z teksów zamieszczonych na blogu uważne Czytelniczki wiedzą o mnie, że … bez makijażu nie wychodzę z domu. Lubię się malować. Na co dzień jest to delikatny makijaż, naturalny. Na wielkie wyjścia odważniejszy. Jak jest makijaż to i demakijaż musi być. Do zmywania oczu używam miceli (napiszę wkrótce). Do twarzy niczego specjalnego nie używam. Mydło alep dobrze sobie radzi. Ale wiecie jak to jest. Kobieca ciekawość czasami bierze górę, a wtedy pojawiają się … nowe kosmetyki, których wcześniej się nie znało.
I z tych przyczyn kupiłam Piankę do mycia twarzy Coslys
Oto, czego możemy dowiedzieć się o piance:
„Delikatna oczyszczająca pianka do twarzy wzbogacona o pochodzący z upraw ekologicznych sok z liści aloesu oraz olejek różany. Pianka odpowiednia jest do wszystkich rodzajów skóry. Lekka konsystencja pozostawia skórę czystą i odświeżoną. Idealna do codziennej higieny jak i do demakijażu.
* 98,91% wszystkich składników pochodzenia naturalnego
* 12,6% ogółu składników z upraw ekologicznych
Sposób użycia: Stosować na wilgotną skórę, delikatnie masując. Spłukać czystą wodą.
Pojemność: 150ml
Składniki: Aqua (water), rosa damascena flower water* (organic hip rose floral water), cocamidopropyl betaine (amphoteric surfactant from coco and palm kernel oil), glycerin (vegetable glycerin), aloe barbadensis leaf juice* (organic aloe vera), sodium lauryl glucose carboxylate (anionic surfactant on sugar base), lauryl glucoside (anionic surfactant on sugar base), sodium chloride (salt), potassium olivate* (soap from organic olive oil), potassium palm kernelate* (soap from organic palm kernel oil), sucrose cocoate (non ionic surfactant on sugar base), bisabolol (natural bisabolol from candeia essential oil), pelargonimum graveolens oil* (organic geranium essential oil) alcohol (alcool), tetrasodium glutamate diacetate (sequestrent), potassium hydroxide (and) sodium hydroxide (PH balancers), benzyl alcohol (and) sodium benzoate (preservative systems), citronellol (and) geraniol (and) linalool (ingredients from essential oils).
*składniki pochodzące z upraw ekologicznych”
Kosmetyk został nagrodzony w „Guide des Meilleurs cosmétiques 2011-2012”
3 miejsce w kategorii: Demakijaż i oczyszczanie - pianki
Moja opinia:
W połowie lipca kupiłam sobie tytułową piankę do mycia twarzy. I na samym początku mała dygresja. Regularna cena tej pianki to 59 zł. Ja trafiłam na promocję, bo zbliżał się termin jej ważności. Zapłaciłam 15 zł. To 25 % ceny! Termin się kończył, ale ciężko było przepuścić taką okazję. No i używam. Z opakowania dowiedziałam się, że pianka przeznaczona jest dla cery delikatnej. Przeanalizowałam skład. I jednej rzeczy zrozumieć nie potrafię. Polska etykieta donosi na temat zawartości olejku różanego. Szukam go w składzie i nie widzę. Nie ma go. Odkleiłam polską etykietę. Oryginalny opis milczy na temat olejku różanego.
Jest za to olejek geraniowy. Olejek geraniowy rzeczywiście swoim zapachem przypomina olejek różany. Geranium jest rewelacyjne w zwalczaniu pierwszych objawów przemijającego czasu. Olejek geraniowy jest dużo tańszy od olejku różanego. Geranium to jednak nie róża. Owszem pianka jest oparta o wodę różaną. Wyczuwa się delikatny zapach róży złamany ziołowym aloesem. Nie jest słodki ani mdły. Skład jak dla mnie jest bez zarzutu. Oczywiście poza dygresją o olejku różanym. Myślę, że to kwestia tłumaczenia przez importera. Pianka jest bardzo przyjemna w stosowaniu. Skóra rzeczywiście jest dobrze oczyszczona i odświeżona. Pianka nie jest wydajnym produktem. Od połowy lipca zużyłam 2/3 opakowania. Mimo, że produkt ten bardzo przypadł mi do gustu w regularnej cenie raczej go nie kupię. Będę polowała na promocję.
Chciałam Was zapytać, czy też zdarza się Wam korzystać z takich cenowych promocji mimo tego, że czas przydatności kosmetyku do użycia się kończy? Jakie mycia doświadczenia z piankami do mycia twarzy? Może znacie jakąś dobrą?
Nigdy jeszcze nie skorzystałam z takiej promocji :)
OdpowiedzUsuńte 59 zł za piankę do oczyszczania buzi to rzeczywiście za dużo. ale lubię takie produkty bardzo. dziwna sprawa z tym składem, może uda Ci się to wyjaśnić z dystrybutorem?
OdpowiedzUsuńBędę próbowała.
UsuńJa też jeszcze nigdy nie korzystałam z takiej promocji. Nie dlatego żebym nie chciała, po prostu nie trafiła mi się taka okazja.
OdpowiedzUsuńu mnie w miescie jeszcze nigdy nie trafila mi sie taka okazja, ale chyba bym skorzystala;) zwlaszcza w przypadku produktow, ktore sa drogie, a nie wiem, czy przypadna mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa będę testować piankę Lirene niebawem :)
OdpowiedzUsuńja miałam piankę manuka parrs i bardzo ją lubiłam ale moja była całkiem wydajna:) a czasem kupuję takie kosmetyki z promocji ostatnio był to tonik florame z 100zł na 40zł. Okres przydatności jest do końca sierpnia a kupiłam na początku czerwca więc zdążę zużyć, już mam końcówkę :)
OdpowiedzUsuńFlorame też bym kupiła w takiej cenie. Kuszą mnie te kosmetyki..
Usuńnaturalnej pianki jeszcze nie miałam :) zachwycam się za to olejkami myjącymi (na razie testowałam te z BU, ale niedługo kupię któryś z ZSK), uwielbiam robić nimi demakijaż :)
OdpowiedzUsuńNo to niezła wpadka z tym tłumaczeniem. Czasami korzystam z takich promocji, jednak zależy to od przecenionego produktu :) A pianek szczerze mówiąc chyba nie stosowałam. A przynajmniej nie pamiętam nic takiego :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, ze dla nich organic hip rose floral water to olejek rozany :P
OdpowiedzUsuńja mialam pianke z Botanics- i byla calkiem fajna :) teraz uzywam Cetaphilu na przemian z mydlem Alep ;) (dzieki Tobie je mam! juppi!).
co do dat: z datami jest tak, ze trzeba myslec. zdarzylo mi sie trafic na zepsute mleko PRZED terminem, i pic dobre PO TERMINIE :) i to samo z kosmetykami. jak sie nie pojawi podraznienie to uzywam dalej i tyle ;)
Nic się nie dzieje złego więc bez obaw zużyję.
UsuńNigdy nie używałam pianek do mycia twarzy :) Ale już znalazłam swojego ulubieńca do mycia twarzy - polecam mój najnowszy post :)
OdpowiedzUsuńlubię pianki do twarzy, ale regularna cena nie zachęca :(
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam piankę do mycia twarzy z avonu.
OdpowiedzUsuńNie była to jednak pianka do demakijażu, ot po prostu zwykła pianka do umycia i oczyszczenia twarzy.
Było to jednak tak dawno (czasy liceum), że już nie pamiętam, czy byłam z niej zadowolona :)
swietna promocje mialas wow z 59 na 15 to bardzo kuszaca cena i sama tez bym taka pianke przygarnela:))) wogole to wydaje mi sie ona bardzo ciekawa i warta poszukania - moze mi tez jakas promocja sie przytrafi:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam piankę do mycia twarzy, zanim jeszcze zaczęłam używać naturalnych kosmetyków i średnio byłam zadowolona. Pani kosmetyczka mi ją zaproponowała na moje problemy z cerą, jednak żadnych efektów nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńPodobny przypadek miała koleżanka, strona internetowa pisze o eko kosmetykach, sprzedaje produkty SPA - w tym wypadku peeling, naturalny peeling z solą morską... naklejka polska potwierdza naturalność... a po odklejeniu w INCI parabeny... brzydko bardzo...
OdpowiedzUsuńOdnośnie pianki - bardzo lubię :) Używam od czasu do czasu, obecnie firmy BIONSEN :)
Tak to czasem bywa. Ja sobie myślę, że jak ktoś na obrazku zobaczy różę to już myśłi, że olejek różany będzie w kosmetyku. MArki Bionsen nie znam.
UsuńTrochę drogo :)
OdpowiedzUsuńW regularnej cenie tak.
UsuńRegularna cena rzeczywiście powala. Zaintrygowała mnie jednak ta pianka i chyba razem z Tobą będę polować na kolejną promocję ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie. Aktualnie szukam czegoś do buzki
OdpowiedzUsuńNo tak z tymi składami jest różnie. A co do tych promocji to ja też czasami tak kupuję. Nawet jeżeli przed termin nie zdąze zużyć, to przecież za 1-2 tyg nic sie temu kosmetykowi nie stanie. Dłuższy czas po terminie może tak ale nie kilka kilkanaście dni.. tak samo jak z jedzeniem. Jogurt 3-4 dni po terminie (dobrze przechowywany) nas nie zabiję, jedynie ilość bakteri jogurtowych może sie zmniejszyć lub zwiększyć
OdpowiedzUsuńlubię pianki do mycia, stosuję obecnie piankę Madara i jestem bardzo zadowolona, kupiłam w zestawie z kremami więc jakoś cenowo się opłaciło
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam namiętnie pianki z Vichy która miała dodawać blasku . Obecnie kupiłam ponownie piankę do cery delikatnej z Alverde ( kosmetyki naturalne) i jest okej .
OdpowiedzUsuńMoże dystrybutor myślał że olejek różany i woda różana to to samo ?
miał tylko piankę z Lirene, nie mogę się jednak przekonać do niej :O
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń