O tym, że jestem wielką miłośniczką róży w kosmetykach
wiecie z pewnością. Uwielbiam róże pod
wszelkimi postaciami. Róża róży nie jest równa. Kosmetyki z królową kwiatów w
roli głównej zaskakują mnie za każdym razem. Latem tego roku róża towarzyszyła
mi każdego dnia pod postacią wody toaletowej „Rose garden” Lavery.
Producent tak charakteryzuje wodę toaletową:
„Esencja zapachu dla wymagających. Modna różana nuta. Pozwól
sobie na orzeźwiającą chwilę w delikatnej mgiełce różanego ogrodu. Woda
toaletowa o delikatnym i łagodnym zapachu dzikiej róży. Usiądź na chwilę i
upajaj się jego królewskim zapachem.
Zawiera naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw
ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji.
Składniki: Alcohol*, Water (Aqua), Fragrance/ Parfum
(natural essential oils), Citral**, Citronellol**, Geraniol**, Limonene**,
Linalool**
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych.”
Moja opinia:
Róże wielbię pod wszelakimi postaciami. W kremach,
szamponach, tonikach, perfumach. Nie mogę oczywiście oprzeć się tym najpiękniejszym
czyli bukietom róż. „Rose garden” jak już sama nazwa wskazuje zaprasza nas do
różanego ogrodu. Wąchając ten zapach czuję się jakbym usiadła w starym
angielskim ogrodzie na ławce pod olbrzymim krzewem róży. Koniecznie o różowej
barwie kwiatów.
Zapach jest słodki i upajający. Woń alkoholu szybko się
ulatnia. Zostaje tylko róża. Jej słodycz jest odrobinę buduarowa, przypudrowana.
Zapach jest niezwykle romantyczny i kobiecy. Może trochę naiwny. Uroczy. W
prostym małym flakonie z matowego szkła ukryto całe bogactwo różanego ogrodu.
Lubicie takie zapachy? Jakie polecicie perfumy z królową
kwiatów w roli głównej?
Tak jak Ty, uwielbiam zapach róży w kosmetykach!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapach róży w kosmetykach i chętnie takowe kupuję ale wody toaletowej lub perfum o zapachu róży jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNo to koniecznie musisz ją poznać.
UsuńTeż lubię zapach róży w kosmetykach. Piękny różany aromat zawsze mile widziany. Perfum o tym zapachu nie miałam. Jak będę miała okazję z pewnością je powącham.
OdpowiedzUsuńJak raz powąchsz to będziesz chciała ciągle :)
UsuńJedno słowo: chcę! :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Są coraz trudniej dostępne.
UsuńTej jeszcze nie próbowałam, ale pewnie się skuszę:)
OdpowiedzUsuńJa po kolei poznaję wody toaletowe Lavery.
UsuńA ja niestety nie lubię zapachu róży w kosmetykach...Już kiedyś miałam różany peeling do ust i niestety - oddałam go Koleżance,bo nie mogłam znieść zapachu :-/
OdpowiedzUsuńWiadomo, rzrcz gustu.
UsuńNie wiem czy byśmy się polubili z tym zapachem.
OdpowiedzUsuńJeśli nie lubisz róży, nawet nie próbuj.
Usuńmojej siostrze na pewno by się spodobały! :)
OdpowiedzUsuńMojej także :)
Usuńlubię różyczki w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńRóżę w kosmetykach albo się kocha, albo nienawidzi.
Usuńja też jestem różą owładnięta wszelako! Długo zapach się trzyma?
OdpowiedzUsuńNie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Ja nie czuję zapachu po godzinie. Otoczenie reaguje inaczej. Zapach ponownie uwalnia sie podczas wieczornej kąpieli.
Usuńniestety, to jednak nie moja bajka:(, ale myślałam o innych wodach Lavery:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
No to może Limonka? Towarzyszyła mi w naprawdę upalne dni.
Usuńtak, rozważałam Limonkę, tylko, że na cieplejsze dni:) Brakuje mi u nich czegoś ciepłego z zapachów na chłody;)
UsuńAle mam z Balm Balm do przetestowanie Yang Yang na jesienno-zimową porę w moim odczuciu:)
A pomarańcza ?
Usuńlubię zapach róż.
OdpowiedzUsuńNie bardzo przepadam za takimi zapachami :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam różane zapachy :)
OdpowiedzUsuń