Dla Was piszę

23 listopada 2013

Czarna marokańska glinka myjąca Planeta Organica

Mam wrażenie, że rosyjskie kosmetyki mają już za sobą czasy kiedy to cała blogosfera rozpisywała się na ich temat. Ja wśród rosyjskich kosmetyków znalazłam kosmetyki  lepsze i gorsze. Takie, które bardzo przypadły mi do gustu i takie, po które z pewnością już nie sięgnę. Jedną z marek, którą bardzo polubiłam jest Planeta Organica. Pisałam Wam już o gęstym mydle z Aleppo oraz o tureckim mydle hammam. Oba te kosmetyki urzekły mnie najpierw swoim zapachem. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić Czarną Marokańską Glinkę Myjącą Planeta Organica.


Oto informacje od producenta:
„Prastara marokańska receptura. Lecznicza marokańska glinka Ghassoul z silnym działaniem antycellulitowym. Można stosować do mycia ciała i włosów.
Od wielu wieków marokańska glinka wykorzystywana była w Afryce do pielęgnacji włosów i ciała.
Glinka Ghassoul to naturalny produkt pochodzenia wulkanicznego z wysoką zawartością krzemu i magnezu.


Posiada silne właściwości absorpcyjne, doskonale oczyszcza skórę i wyprowadza z niej toksyny.
Jest zbierana ręcznie w podziemnych kopalniach, przemywana wodą, oczyszczana i suszona na słońcu.
Dzięki wywoływanemu przez nią efektowi drenażu limfatycznego działa antycellulitowo, zmniejsza obrzęki.
Glinka jest wzbogacona cennym olejkiem z czarnych oliwek odżywiającym włosy, olejkiem eukaliptusowym wygładzającym skórę i włosy oraz olejkiem z drzewa pistacjowego wzmacniającym cebulki włosów.


 
Skład: aqua , Ghassoul Clay (glinka ghassoul), Organic Olea Europaea Fruit Oil (organiczny olejek z czarnych oliwek), Organic Eucaliptus Globulus Leaf Oil (organiczny olejek eukaliptusowy), Myroxylon Balsamum Oil (olejek drzewa balsamicznego/pistacjowego), Citrus Aurantium Peel Oil (olejek pomarańczowy), Argania Spinosa Kernel Oil (olej aragonowy), Juniperus Communis Extract (ekstrakt jałowca); Sorbitol, Sodium Cocoyl Isethionate, Potassium Olivate, Potassium Laurate, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.


Moja opinia:
Nie spodziewałam się, że ten kosmetyk będzie urzekał zapachem. Trudno się tego spodziewać po glince ghassoul z olejkiem eukaliptusowym i pistacjowym. Glinkę umieszczono w sporym plastikowym słoju (450 ml). Ma postać ciemno-stalowej pasty.
 
Zapach tej pasty przypomina błoto z dodatkiem eukaliptusa i jałowca. Wbrew pozorom jest to przyjemny zapach. Orzeźwia. Lubię tę woń szczególnie w okresach przeziębienia. Sama pasta mimo, że barwa jej nie zachęca do użycia jest przyjemna w stosowaniu. Używam jej w połączeniu z kessą do głębokiego oczyszczania ciała. Pasta ta w połączeniu z wodą pieni się. Najpierw rozsmarowuję pastę na ciele, a potem masuję kessą. Dobrze oczyszcza skórę. Muszę przyznać, że zabrakło mi odwagi do użycia tej glinki do włosów.
 
Ta gotowa do użycia glinka mimo, że używam jej tak jak czarnego mydła (savon noir) zachowuje się inaczej. Tak jak wspomniałam, pieni się. Lubię to mazidło mimo, że nie wygląda najpiękniej i nie pachnie różami. To mój taki domowy sposób na łazienkowe spa.


Znacie kosmetyki marki Planeta Organica? Jakie polecacie? Robicie sobie mały hammam w domu?

16 komentarzy:

  1. Znam te kosmetyki :D Mam odżywkę do włosów z cedrem, na razie ciężko mi cokolwiek powiedzieć na jej temat, bo użyłam jej 2 razy :D
    Ale masz ładną kolekcję tych kosmetyków, tylko pozazdrościć :D Ja ostatnio myślałam nad zakupem tego Tureckiego Mydła Hammam, ale mnie przeraziła cena :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolekcja już prawie zdenkowana :) Tureckie muszę kupić. Jest bardzo wydajne. Owszem cena wysoka, ale warto. Aleppo na dnie i troszkę czarnej glinki. Zdjęcia zrobiłam kilka miesięcy temu.

      Usuń
  2. mmmmm mnie zapach urzekł już czytając.Sama nie miałam żadnego kosmetyku tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błoto z eukaliptusem i jałowcem nie jest złe. Mnie odpowiadają takie drzewno-iglaste wonie jesienią i zimą kiedy borykam się z infekcjami. Dobrze inhaluje.

      Usuń
  3. Ja polecam szampon odżywczy Aleppo, jest świetny. Nie miałam zbyt wiele rosyjskich kosmetyków ale kilka mnie kusi. Ciekawa ta glinka, z pewnością dobrze działa na skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze działa :) Ja mam szampon tybetański i nie wiem co o nim do końca sądzić. Raz go lubię raz nie. Muszę przyjrzeć się temu Aleppo.

      Usuń
  4. a mnie właśnie kolor zachęca, swoją drogą bardzo ciekawy ten produkt, jeszcze nigdy nie spotkałam się z glinką w takiej postaci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glinka gotowa do użycia. Kolor industrialny :) Ciężko samemu sobie przygotować glinkę do mycia wzbogaconą olejami.

      Usuń
  5. jeszcze nie używałam kosmetyków tej firmy ale ciągle szukam takich nowości:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już od dawna mam chrapkę na tę glinkę i z pewnością ją sobie kupię. Jednak będę to mogła uczynić dopiero wtedy gdy zużyję, całkowicie lub w znacznym stopniu, dwa inne mydła z tej serii: Hammam Body Soap i Beldi Body Soap. Te produkty mają duże opakowania i na dodatek są bardzo wydajne, a więc starczają na długo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na razie znam tylko odzywki do wlosow z tej firmy, ale chyba siegne po wiecej, bo sie zakochalam w tych produktach <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi bardzo ciekawie, aż chce się wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię czarną glinkę. Tej nie znam. Myślę, że przydałaby mi się na zimę, przez ten eukaliptus.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ten produkt i zaczęłam go niedawno stosować. Mnie Bardzo się podoba zapach i działanie także zwłaszcza na włosach! Włosy po umyciu pięknie pachną i pasta dość dobrze radzi sobie z myciem moich włosów i skóry głowy. Jestem zaskoczona pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie czytam Wasze komentarze i za każdy dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...