Pokazywałam Wam moje kosmetyki dbające o kondycję moich
włosów. Oleje, odżywki, wcierki. Jednym z młodszych nabytków jest Fluid z bio-różą do pielęgnacji
zniszczonych końcówek włosów Lavery. Zobaczyłam tę nowość na niemieckiej
stronie Lavery latem. Zapragnęłam tego kosmetyku. Upolowałam go w Green Line na
początku września.
Producent tak opisuje kosmetyk:
„Odżywka-fluid, przeznaczona do pielęgnacji przesuszonych,
zniszczonych i łamliwych końcówek włosów. Intensywnie pielęgnuje i chroni włosy
przed niszczącym wpływem urządzeń klimatyzacyjnych czy strumienia ciepłego
powietrza z suszarki. Bogate w substancje odżywcze bio-oleje z awokado i orzechów
makadamii, roślinna keratyna oraz bio ekstrakt z róży nawilżają, wzmacniają i
otaczają włosy delikatnym filmem ochronnym, zapobiegając rozdwajaniu się
końcówek. Bogaty w kwas palmitynowy olej z makadamii regeneruje i wygładza
włosy, bez ich nadmiernego obciążania. Innowacyjny kompleks keratynowy z
rzodkwi i bogatych w proteiny roślin (kukurydza, pszenica, soja) wygładza i
uzupełnia ubytki w strukturze włosów.
Zastosowanie: Odżywkę należy wmasować w umyte, wilgotne
końcówki włosów. Nie wymaga spłukiwania.
Skład: woda,
alkohol*, gliceryna, sok z liści aloesu*, isoamyl laurate, sól sodowa PCA,
mleczan sodu, zapach**, olej z awokado*, olej z nasion makadamii*, hydrolat
kwiatów róży damasceńskiej*, wyciąg z kiełków pszenicy*, wyciąg z ryżu*, wyciąg
z nasion migdałów*, wyciąg ze słomy owsianej*, wyciąg z kiełków soi*,
hydrolizowane proteiny pszeniczne, hydrolizowane proteiny kukurydziane,
hydrolizowane proteiny sojowe, bio-ferment z korzenia rzodkwi, guma
dehydroksantanowa, algin, arginina, oleinian glicerolu PCA, celuloza
mikrokrystaliczna, hialuronian sodu, kwas cytrynowy, kwas mlekowy, kwas winowy,
tokoferol, olej słonecznikowy, palmitynian askorbylu, cytronelol**, geraniol**,
linalol**, limonen**, benzoesan benzylu**, kumaryna**.
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych
** naturalne olejki eteryczne.”
Moja opinia:
Bardzo rzadko zdarza się, abym jak ujrzę jakiś kosmetyk tak
bardzo go zapragnęła mieć. Zaczęłam poszukiwana nowości od Lavery w polskich
sklepach już latem. Nie było to takie proste. W końcu znalazłam w Green Line.
Nie znałam tego sklepu. Oczywiście zrobiłam zakupy i już zostałam. Wracając
jednak do fluidu. Fluid zamknięto w butelce typu airless.
Konsystencja jest
lekka. Na jedną aplikację na włosy wystarczają dwie dozy. Fluid bardzo ładnie
pachnie. Mnie ta woń kojarzy się z zapachem dzikiej róży, tej, która zakwita w
maju na przydrożnych miedzach wśród pól. Fluid rozcieram w dłoniach i dotykam
tylko samych końcówek włosów wcześniej podsuszonych. Mimo, że dbam o włosy nie
mogę wyrzec się suszarki i szczotki do układania. Te dwa urządzenia nie służą
włosom. Fluid stanowi więc pewną rekompensatę dla włosów. Po dwóch miesiącach
stosowania tego fluidu nie potrafię stwierdzić czy moje włosy mają mniej
rozdwojonych końcówek. Stan moich włosów jest ogólnie dobry. Podcinam je
systematycznie, co 6 tygodni. Wiem jednak, że tego fluidu moje włosy
potrzebują. Nie wiem jak to się dzieje, ale zauważyłam, że moje włosy lepiej
się układają. Lekki różany zapach utrzymuje się kilka godzin.
Fluid nie obciąża
włosów. Lada dzień muszę zamówić kolejne opakowanie. 30 ml wystarczyło mi więc
na dwa miesiące. To spora wydajność. Przez ten cały okres stosowałam fluid po
każdym myciu, czyli co drugi dzień. Lavera w tym roku rozpieszcza nas
nowościami. Ten fluid zdecydowanie zyskał miano jednego z moich KWC.
Jakie macie sposoby na zdrowe końcówki włosów? Próbowałyście
może już fluidu Lavery? Znacie inne tego typu kosmetyki?
Nie słyszałam wcześniej o tym fluidzie.
OdpowiedzUsuńJa na końcówki używam aktualnie serum z Biowax'u A + E i świetnie się sprawdza, bo ma w sobie trochę silikonów, stosuję w tym celu także olej makadamia i suchy olejek Nuxe :)
Ten fluid jest bez silikonów :)
UsuńNa moich rozjaśnianych końcówkach ten alkohol z początku składu w połączeniu z ciepłem suszarki zasiałby prawdziwe spustoszenie :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem. Trzeba to sprawdzić.
UsuńSzczęka mi opadła patrząc na ten fantastyczny skład ;)
OdpowiedzUsuńSkład rzeczywiście bogaty i nowatorski. Kompleks keratynowy z rzodkwi. Rzodkiew od dawna znana jest ze swojego dobroczynnego wpływu na włosy.
UsuńMuszę się za nim rozejrzeć, moje włosy też wymagają nieco ujarzmienia :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ujarzmi Twoją burzę loków :)
Usuńodkąd go zobaczyłam to mam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, fantastyczny kosmetyk.
UsuńŁucjo jak tylko zobaczyłam ten fluid u Ciebie to do tej pory chodzi za mną ;) a po Twojej recenzji tym bardziej muszę go mieć :D Lavera ostatnio kusi fajnymi nowościami ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, Lavera zaszalała. Muszę przyznać, że pozwoliłam sobie jeszcze na kilka nowości .
UsuńJa obecnie stosuję serum Biovax A+E i jestem z niego zadowolona, ciekawe, jak sprawdziłby się taki fluid bez silikonów :)
OdpowiedzUsuńNie wiem :) Musisz wypróbować. Ja omijam silikony szerokim łukiem, bo to nie moja bajka.
Usuńrównież dzisiaj pisałam o tym fluidzie i w pełni podzielam Twój zachwyt Łucjo
OdpowiedzUsuńCzytałam i zgadzam się :)
UsuńObecnie używam odżywki z róża. Patrzyłam na ten fluid, ale nie byłam go pewna. Może w najbliższym czasie spróbuję.
OdpowiedzUsuńO odżywce też myślę :)
Usuńlove this hairproduct, it's to good! ;)
OdpowiedzUsuńVery good :)
UsuńJestem ciekawa jakby się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTo zależy czego po takim kosmetyku oczekujesz.
Usuńchętnie go kiedyś wypróbuję tym bardziej, że tak dobrze oceniasz ten fluid a ja nic tj marki jeszcze nie miałam. obecnie na końcówki mam 2 sera które długo będę zużywać
OdpowiedzUsuńMnie bardzo dobrze służy.
Usuńahh, zachęciłaś mnie! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŁucjo, dziękuję, że zechciałaś wypowiedzieć się w sprawie kontrowersyjnej kwestii blogowego terroru i innych nieetycznych poczynań blogerek.
OdpowiedzUsuńDotychczas nie spotkałam się z fluidem do włosów. Sądziłam, iż tego typu produkty wykorzystywane są jedynie do makijażu. Jednakże obawiam się, iż jego działanie ogranicza się wyłącznie do ochrony przed zniszczeniem fryzury. Myślę, że nie przyniesie ukojenia włosom, których struktura została naruszona , a już tym bardziej rozdwojonym końcówkom.
Próbowałaś jedwabiu firmy Marion? Działa doraźnie, ale jeśli zależy Ci na długich włosach powinien spełnić Twoje oczekiwania.
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę udanej końcówki długiego weekendu.
li_lia
http://lilia.celes.ayz.pl/blog/
Końcówki włosów można zabezpieczać także olejami. Bardzo często jednak olej wtarty w końcówki obciąża włosy. Tego fluidu nie stosuje się na całą długość. Tylko na same końcówki.
UsuńO! Szukam czegoś takiego, tylko czy ten alkohol nie podsuszył trochę końcówek?
OdpowiedzUsuńU mnie nie podsuszył końcówek.
UsuńTen fluid koniecznie muszę sobie sprawić.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńBardzo, Ciekawy produkt. Zainteresował mnie bo nie mam kosmetyku który służył by moim końcówkom. Co prawda używam olejków, ale warto chyba pomyśleć jeszcze o czymś więcej!
OdpowiedzUsuńJa też używam oleje. Ale oleje zmywam. Ten fluid ma zabezpieczać przed gorącym powietrzem suszarki.
UsuńPierwszy raz widzę.. i zainteresował mnie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : probkowo.blogspot.com
U mnie dużo o tym co ZA DARMO można wyrwać z sieci i nie tylko :)
+ obserwuje:)
Dzięki za zaproszenie :)
Usuńlubie produkty Lavery w wiekszosci zwyczajnie mi sie sprawdzily - tego fluidu nigdy nie mialam
OdpowiedzUsuń-ciekawe czy i u mnie by sie sprawdzil???
pozdrawia pappaap
Ja także lubię kosmetyki Lavery. One po prostu są dobre :)
UsuńNigdy się nie spotkałam z takim kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńWidziałam już te nowości. Mam maseczkę w saszetce do włosów normalnych z jabłkiem. Nie podpasowała mi. Ma dziwną konsystencję i słabo nawilża. Z racji iż będę na dniach farbować włosy henną kupiłam sobie maseczkę do włosów farbowanych. Może ta będzie lepsza.
OdpowiedzUsuń