Kosmetyczne gwiazdkowe prezenty postanowiłam zrobić sobie
sama. Oczywiście gdzie? W iHerbie. Zamówienie złożyłam już na początku grudnia.
Dotrzeć miało w połowie grudnia. Z każdym dniem niepokój o losy paczki był
większy. Muszę przyznać, że pogodziłam się tym, że być może paczka gdzieś sobie
zaginęła. A tu taka niespodzianka. W sylwestra zapukał listonosz do drzwi.
Oto co sobie sprawiłam:
Rozpocznę od marki Desert Essence. Z bogatej oferty wybrałam żel do mycia twarzy
dla cery mieszanej i tłustej oraz odżywczy krem do stóp z olejem pistacjowym.
Tonik do włosów regenerująco-wzmacniający z biotyną Aubrey
Organics nie jest dla mnie nowością. Jedno opakowanie już puste, drugie
rozpoczęte, trzecie w zapasie.
Maska dyniowo-miodowa z kwasami glikolowymi Andalou Naturals
za sprawą Anuli i Violki od dawna nie dawała mi spokoju. Muszę przyznać, że
Anula odkryła dla nas markę Andalou Naturals. Oczywiście z użyciem maski nie
mogłam czekać. Sylwestrowy wieczór rozpoczęłam w towarzystwie tej maseczki.
Doznania? O wszystkim Wam opowiem w Nowym Roku.
Jestem wielką miłośniczką mydeł w kostkach. Pisałam Wam, że u mnie mydło podlega surowej
ocenie. W mydle nie może być ani szczypty EDTA. Mydła Nubian Heritage przeszły
przez gęste sito moich wymagań. Skład idealny. Tajemnicą producenta jest jak
sprawia, że mydła te tak wspaniale pachną.
Mydło Kadzidło & Mirra już miałam. Idealne na męski świąteczny
podarunek. Musiałam sięgnąć po kolejną kostkę. Do kolekcji dołączyło jeszcze
Mango. Pachnie cudownie.
Ta trzecia kosteczka to szampon do włosów
J.R.Liggetts. Moja Mama uwielbia taką formę szamponów. Chyba raz umyję sobie u
niej włosy, aby zobaczyć jak działa.
Na koniec coś z kolorówki. Na błyszczyki Aubrey Organics
miałam już dawno ochotę. Wybrałam błyszczyk w kolorze autumn frost.
I to koniec moich kosmetycznych prezentów, które sprawiłam
sobie sama.
Lubicie same sobie robić takie prezenty czy może wolicie
element zaskoczenia?
Jestem ciekawa tej dyniowo-miodowej maski ;)
OdpowiedzUsuńMogę powiedzieć tylko o pierwszym wrażeniu - cudowna.
UsuńSama smakołyki. Wszystko by mnie ucieszyło :) A co do prezentów lubię sobie je sama sprawiać, znam się dobrze i zawsze trafiam z wyborem ;)
OdpowiedzUsuńDobrze jest siebie rozpieszczać :)
UsuńDyniowa maska i za mną chodzi już od dawna. Szkoda że zrezygnowałam z karty kredytowej i mogę na razie o niej zapomnieć. :c
OdpowiedzUsuńWierz mi, że za mną także chodziła :)
UsuńBardzo fajne zakupy. Na dyniową maseczkę też mam wielką ochotę. A jeśli idzie o kosmetyczne prezenty, to też wolę sama je sobie sprawiać :)
OdpowiedzUsuńAnula i Violka sprawiły, ze zapragnęłam tej maseczki :)
Usuńcieszę się, że Ci pasuje
UsuńJest niesamowita :)
UsuńJakie fajne prezenty, mydła w kostce też bardzo lubię :)) Lubię niespodzianki choć nie tylko :)
OdpowiedzUsuńJestem wileką fanka mydeł w kostkach :)
UsuńFajne zakupy. Chciałabym tą maseczkę z Andalou. Może w końcu skusze się na zakupy z iherb. ;)
OdpowiedzUsuńMaseczka warta zakupu :)
Usuńzupełnie nie znam tych kosmetyków. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!
OdpowiedzUsuńI ja Tobie życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
Usuńooo ja Cię ogóle nie znam tej marki ...co to za marka i jakie są u nich ceny?
OdpowiedzUsuńPrzejrzyj ceny na stronie. W mojej ocenie konkurencyjne dla produktów dostęnych także w Polsce, myślę o marce Aubrey. Pozostałych kosmetyków nie widziałam u nas.
UsuńCiekawe są te mydełka i szampon w kostce, daj znać, jak się będą sprawować :)
OdpowiedzUsuńSzampon w kostce jest dla mojej Mamy. Chyba z ciekawości także go użyję.
Usuńja mam ochote na zakupy na iherb ale pędzli ;)
OdpowiedzUsuńJest w czym wybierać. Mój makijaż jest bardzo skromny więc i z pędzlami u mnie skromnie.
UsuńDaj znać jak się sprawują te nowości:)
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
UsuńNo pewnie, fajnie jest siebie rozpieszczać, zresztą prezenty, które sprawiamy sobie same, są zawsze udane :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się twoje zakupy, o Desert Essence nie słyszałam jeszcze, tonik też wydaje się być ciekawy, nigdy nie stosowałam tego typu produktów :)
Maseczka Andalou Naturals kusi, już nie mogę się doczekać recenzji :)
Wszystkiego wspaniałego w Nowym Roku Kochana :*
Tonik do włosów jest ciekawą alternatywą dla rosyjskich wcierek. Sięgnęłam po niego z uwagi na biotynę. Marka Desert Essence zwróciła moją uwagę, bo oczywiście to marka naturalna.
UsuńWspaniałości!
OdpowiedzUsuńMydło z mango Ci się spodoba :))))
A spray aubrey strasznie mnie nęci przez Ciebie! Napiszesz niedługo coś o tym toniku? Czy pisałaś a ja przegapiłam????? Ide poszukać....
Mydło z mango pachnie fantastycznie, to z kadzidłem i mirrą także. O toniku jeszcze nie pisałam mimo, że juz jedną butekę zużyłam. Nie wyrabiam z recenzjami ;(
UsuńPoczekam, poczekam :))))) ma świeżo kupiony tonik do skóry głowy z bioturm :)
UsuńA ja go nie miałam :)
UsuńDam znać, czy masz czego żałować :)
UsuńLecę poczytać w sklepie o toniku aubrey, bo szykuję zamówienie z iherba :)
Ale cuda! Zabrałabym Ci wszystko (jak zwykle przy twoich wpisach zakupowych).
OdpowiedzUsuńNależysz do najgroźniejszych wrogów mojego portfela, (obok tej powyżej - Anuli kusicielki). ;-)
Cudeńka :) Mnie Anula skusiła skutecznie. Ale warto było poznać Andalou Naturals :)
Usuń:))))
Usuńmnie pierwsze w oczy rzuciły się pistacje, jestem ciekawa jak ten krem pachnie :)
OdpowiedzUsuńTen krem pachnie migdałami :)
Usuńdyniowa maseczka kusi coraz więcej
OdpowiedzUsuńI słusznie :)
UsuńWszystkie Twoje kosmetyki mi się marzą. I cudowny prezent sobie sprawiłaś. Teraz tylko można się porozpieszczać.
OdpowiedzUsuńCzułam ogromną potrzeę porozpieszczanie się troszeczkę :) Przynamniej wszystko trafione.
Usuń