Zima to ciężki czas dla skóry. Mnie nie służą niskie
temperatury, ani suche powietrze z centralnego ogrzewania. Dlatego na zimowe
miesiące wybieram bogatsze kremy. Mają lepiej chronić i odżywiać. Odżywcze
właściwości miodu doceniała ludzkość od zarania dziejów. Ja także lubię miód.
Dlatego mój wybór na zimowy dzienny krem padł na krem na dzień z miodem i ziołami Eubiony.
O kremie przeczytamy:
„Krem przeznaczony do całodziennej pielęgnacji skóry suchej
i zniszczonej. Miód oraz wyciągi z miłorzębu i nagietka chronią skórę przed
przesuszeniem i szkodliwym wpływem środowiska, działając wzmacniająco i
wygładzająco.”
Skład: woda, olej sojowy*, olej migdałowy*, stearynian glicerylu, masło kakaowe, wyciąg z nagietka lekarskiego*, alkohol, olej z jojoby*, oryzanol, miód, wyciąg z miłorzębu japońskiego, kwas stearynowy, sól sodowa PCA, guma ksantanowa, tokoferol, zapach, limonen, linalol, cytronelol, geraniol, cytral.
*składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych
100% składników
pochodzi z surowców naturalnych
21,95% składników pochodzi z kontrolowanych upraw
biologicznych
95,9% składników roślinnych pochodzi z kontrolowanych upraw
biologicznych."
Moja opinia:
Moja cera nie lubi zimy. Jej suche partie mają większą
skłonność do przesuszania się. Krem ten z założenie przeznaczony jest do cery
suchej i zniszczonej. Wybierając kosmetyki kieruję się składem. Bo co może być
lepsze na skóry na zimę niż miód? Bazą tego kremu jest olej ze słodkich
migdałów. Jest on odpowiedni do pielęgnacji każdego rodzaju cery. Nie daje
ciężkości i tłustości. Ważnymi składnikami kremu są wyciągi ziołowe, z nagietka
i miłorzębu. Działają one przeciwzapalnie, łagodzą podrażnienia. Nie można
zapomnieć o odżywczym miodzie. Krem dobrze się rozprowadza i wchłania. Nie
koliduje z nakładanym chwile później podkładem. Dobrze dba o moje przesuszające
się policzki. Nie sprawia kłopotów przetłuszczającej się strefie T.
Na koniec
zapach – słodki, lekko ziołowy, bardzo przyjemny. Podobnie jak w przypadku
toniku (klik) kojarzy mi się z latem. Polubiłam ten ziołowo-miodowy duet. Pisząc o
tym kremie warto wspomnieć o cenie. Tubka o pojemności 50 ml kosztuje 32,90 zł.
Przyzwoita cena za krem z certyfikatem Ecocert.
Jak pielęgnujecie cerę zimą? Macie jakieś sposoby na to, aby
niskie temperatury i suche powietrze nie wyrządzały zbyt dużo szkody?
miałam szampon tej firmyi nie pasował mi wiec nic juz wiecej nie testowałam
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że jeden niepasujący kosmetyk zniechęca nas do pozostałych. Który szampon miałaś? Mnie dobrze słuzy ten z kiwi.
UsuńPokochałam naturalną pielęgnacje wiec i ten krem bardzo mnie zachęcił. Jak na razie markę znam tylko z produktów do włosów.
OdpowiedzUsuńJa także zaczynałam od szampponów.
UsuńJeszcze nie poznałam tej marki ale mam ją na uwadze i pewnie niedługo ją poznam :)
OdpowiedzUsuńPolecam. Z pewnością znajdziesz coś odpowiedniego dla siebie.
Usuńostatnio zachęciłaś mnie tym tonikiem, teraz kusisz kremem :-) skoro dobrze nawilża i nie przetłuszcza, to musi być idealny!
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobry krem. Z tonikiem tworzy zgrany duet. Uzupełniają się wzajemnie.
UsuńCzy mogłabyś się wypowiedzieć na temat gliceryny w kosmetykach? Zauważyłam że wraz ze wzrostem zainteresowania kosmetykami naturalnymi producenci tychże kosmetyków bardzo często dodają na początku lub w środku składu glicerynę. Dla wielu gliceryna to tylko tani zapychacz, podobno nie nawilża tak dobrze. Czy kosmetyk nie staje się mniej wartościowy poprzez jej dodanie i czy jest wart swojej ceny? np. pat and rub masło do ciała ekologiczne. Nie znam się więc proszę o radę jak to jest z tą gliceryną i czy warto kupować takie kosmetyki?
OdpowiedzUsuńNie czuję się kosmetycznym ekspertem. Z kosmetykami Pat&Rub mam bardzo mało do czynienia. Na początku trzeba zapytać się o samą glicerynę. Pod względe chemicznym jest alkoholem. Może być ona wytwarzana z pochodnych ropy naftowej, tłuszczów zwirzęcych lub roślinnych. W naturalnych kosmetykach znajdziesz roślinną glicerynę. Najcześciej jest ona wytwarzana z oleju kokosowego. Ma właściwości wiążące wodę. Przez to nawilża cerę, wygładza ją i uelastycznia. Rozpuszczalna jest alkoholach i wodzie. Mnie gliceryna nie przeszkadza w kosmetykach. Nie lubię jej tylko w tonikach. Mam wrażenie, że po użyciu toniku, w którym jest gliceryna moja skóra jest lepka. Przyjmuje się, że w kosmetyku powinno być od do 15 % gliceryny.
UsuńAle fajny krem. Tej zimy używam kremu marki Madara, wydajny jest więc pewnie starczy jeszcze na trochę. Wpiszę go sobie na listę, będzie na następny sezon.
OdpowiedzUsuńtaki krem będzie dla mnie z pewnością dobry, wpisuje na listę zakupów
OdpowiedzUsuń