Zima to ciężki czas dla
włosów i skóry. Ani zimno panujące na zewnątrz, ani ciepło z kaloryferów w
domowym zaciszu nie służą urodzie. Moja cera zawsze zimą potrzebuje nawilżenia
i odżywienia.
Lubię sięgać po kosmetyki
rodzimych marek. Z przyjemnością kupiłam Krem odżywczy do skóry suchej
wymagającej regeneracji AA ECO firmy Oceanic SA.
Marka AA ECO to „to
ekologiczna marka kosmetyczna, stworzona w trosce o skórę wrażliwą i skłonną do
alergii oraz otaczające nas środowisko, czerpiąca z bogactwa natury i
najnowszych osiągnięć w dziedzinie dermatologii.”
O
kremie przeczytamy:
„Krem odżywczy zawiera
organiczny wyciąg z pestek śliwki, będący bogatym źródłem kwasu linolowego,
który stymuluje odbudowę skóry, przywracając jej jędrność i elastyczność.
Organiczny olej z marchwi
skutecznie usuwa widoczne oznaki zmęczenia skóry oraz przywraca jej zdrowy i
naturalny wygląd.
Masło shea odżywia,
intensywnie regeneruje i długotrwale nawilża skórę oraz tworzy na niej
delikatny film ochronny.
Przeznaczenie: Do skóry
suchej, wymagającej regeneracji.
Stosowanie: nanieść na
uprzednio oczyszczoną skórę twarzy i szyi.
INCI: Aqua, Butyrospermum
Parkii (Shea) Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Parfum, Dicaprylyl
Carbonate, Myristyl Myristate,
Octyldodecanol, Glyceryl Stearate Citrate, Cetearyl Alcohol,
Glycerin, Glyceryl Stearate, Prunus
Domestica Seed Extract, Xanthan Gum,
Cucurbita Pepo Seed Extract, Daucus Carota Sativa Extract, Helianthus Annuus
Seed Oil, Cetyl Alcohol, Citric Acid, Glyceryl Caprylate.
Produkt zawiera 99%
składników pochodzenia naturalnego.
0 % olejków eterycznych,
parabenów i innych konserwantów, oleju mineralnego i pochodnych ropy naftowej,
silikonów, alkoholu, glikolu propylenowego, etanoloaminy, ftalanów, karminu,
glutenu, syntetycznej kompozycji zapachowej, substancji modyfikowanych
genetycznie, PEG, SLES, barwników syntetycznych.”
Moja
opinia:
Po takiej rekomendacji
trudno było się nie skusić. Markę AA ECO znam dość pobieżnie. Zachwycił mnie
płyn micelarny. Postanowiłam lepiej
poznać rodzime kosmetyki.
Uwagę przykuwa opakowanie.
Kartonik, w którym znajduje się krem wykonano z ekologicznego papieru.
Utrzymano go w stonowanej gamie kolorystycznej. Wykorzystano do maksimum
miejsce na zewnętrznej i wewnętrznej powierzchni kartonika na zamieszczenie
informacji o produkcie. Literki nie są mikroskopijne. Można wszystko przeczytać
bez konieczności użycia lupy.
Kartonik kryje szklany słoik o pojemności 50 ml.
Bardzo sobie cenię kosmetyki w szklanych słoiczkach. Uważam, że szkło to
najbezpieczniejszy materiał do przechowywania kosmetyków. Może i trzeba
bardziej uważać używając takich kosmetyków, aby nie upuścić słoiczka czy
butelki na podłogę. Słoiczki AA Eco zostały wykonane z surowców wtórnych.
Chwali się !
A teraz działanie. Po kremie
tym oczekiwałam mocnego odżywienia i nawilżenia.
Po zużyciu połowy zawartości
słoiczka muszę powiedzieć, że działanie odżywcze rozczarowuje mnie. Odżywienia nie widzę. Może to
z powodu tego, że moją cerę solidnie nakarmiłam olejkami Ikarova? Nie wiem.
Jeśli chodzi o nawilżenie to jest dużo lepiej. Krem dobrze nawilża. Początkowo
stosowałam ten krem tylko na noc. Zaczęłam używać go także na dzień. Sprawdza
się pod makijaż. Krem dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Ogólna
ocena tego kremu to taka średnia czwórka. Uważam, że krem ten powinien być oferowany
jako nawilżający. Myślę, że nie jest
łatwo znaleźć krem z dobrym, naturalnym składem, w szklanym słoiczku w cenie 35
zł. Mimo, że nie sprawdził się w roli takiej jaką mu przeznaczyłam (odżywianie)
polecam Wam ten krem. To dobry nawilżający krem na dzień.
Znacie kosmetyki AA Eco? Co
sądzicie o polskich kosmetykach, tych naturalnych i ekologicznych w
szczególności?
a gdzie można go kupić ?
OdpowiedzUsuńKupiłam ten krem w aptece. Na stronie www.aaeco.pl znajdziesz informacje na ten temat
UsuńSkład całkiem fajny!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
UsuńNie wiedziałam, że firma Oceanic produkuje kosmetyki "eco". To dobrze, że polskie firmy rozwijają produkcję kosmetyków naturalnych. Może z biegiem czasu ich wybór będzie coraz większy i nie będziemy "skazane" wyłącznie na produkty importowane :)
OdpowiedzUsuńOd dość dawna. W roku 2011 ten krem zdobył tytuł "Doskonałość Roku" Twojego Stylu.
UsuńBardzo mi się podoba szata graficzna całej linii AA ECO :) Ale jeszcze żadnego produktu nie miałam. Pewnie to kwestia czasu tylko.
OdpowiedzUsuńSzata graficzna przemyślana. Ja mam jeszcze płyn micelarny (już drugie opakowanie zaczęłam) oraz krem pod oczy :)
UsuńStosowałam go, podoba mi się działanie, zapach, słoiczek... tylko dla mojej skóry ( mieszanej, przetłuszczającej się ) jest za ciężki, natomiast masło do ciała i żel pod prysznic z tej serii już zakupiłam, powiem co i jak :)
OdpowiedzUsuńJak się okazuje każda skóra (mimo, że można ją zaliczyć do tego samego typu) reaguje inaczaej. U mnie ten krem dobrze nawilża. Generalnie mam cerę mieszaną. Zimą trochę policzki robią się suche. Z tą partią krem sobie dobrze poradził. Nie jest dla mnie zbyt ciężki. Spodziwałam się czekoś cięższego, bardziej odżywczego. Zapach jest bardzo delikatny. Mogłabym nawet powiedzieć, że jest ... bezzapachowy. Będę wypatrywać Twoich recenzji. Mam słabość do polskich kosmetyków.
UsuńJa też cenię polskie kosmetyki, ostatnio aż miło, ile nowości i wspaniałych produktów na naszym rynku zjawia się :)
UsuńTylko stosować Łucjo :)
Zgadzam się w pełni :) Doceniajmy nasze rodzime kosmetyki.
UsuńMoim zdaniem i tak dobrze go oceniasz. U mnie kompletnie nic nie robił poza zapychaniem. zużyłam go kremując dłonie przed nałożeniem podkładu, zawsze coś nakładam, aby podkład nie wsiąkał w palce i dał się bezproblemowo rozprowadzić na twarzy. W tej roli krem był świetny, bo nie nabłyszczał i nie kleił się. Ja też bardzo lubię micel z tej serii, chociaż nie jest bez wad, ale poprawił mi stan skóry:-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, że micego nie jest bez wad. DLa mnie jego wadą jest pompka. Myślę, że masło shea Cię zapycha.
UsuńNa krem się nie skuszę, ale zachęciłaś mnie do wypróbowania płynu micelarnego!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ serii eko jeszcze niczego nie miałam.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :) Uważam, że watro poznawać nasze kosmetyki.
UsuńUwielbiam kosmetyki Ecco. 35zł za krem to nie jest dużo :)
OdpowiedzUsuńJa zaczynam dopiero poznawać AA Eco.
UsuńPewnie do mojej suchej cery okazałby się za slaby tak jak w Twoim przypadku ;-)
OdpowiedzUsuńTeraz stosuje oliwkowa ziaje, tanio i niezawodnie!
Raczej do suchej cery się nie sprawdzi :(
Usuńhmmm nigdy nie próbowałam nic tej firmy :) Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie , obserwuję :)
płyn micelarny z tej serii? czuje się zaintrygowana :) a kremu nie miałam, zazwyczaj szukam dobrze nawilżających bo dla mnie to jest najważniejsze. więc jak skończę mój aktualny to się zastanowie nad tym :)
OdpowiedzUsuńMicel jest bardzo ciekawy. Krem także zasługuje na wypróbowania. Nie powiem, że zwiążę się z nim na zawsze.
Usuńmuszę poszukać tego micela bo mój się niedługo kończy więc będzie okazja wypróbować.
UsuńPolecam :)
Usuńa ja znam te firme i nawet lubie w sumie jedna z lepszych - jak dla mnie:)))))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że lubisz AA Eco :)
UsuńJak nie raz już natknęłam się na te kosmetyki AA - ECO w drogeriach jednak jakoś nigdy ich nie kupiłam. Sama nie wiem czy się skusze...Może kiedyś po jakiś z nich sięgnę dla próby.
OdpowiedzUsuńUważąm, że warte są wypróbowania. Cudze chwalicie, swego nie znacie ...
UsuńJak już pisałam nie mam ideału kremu ale warto testować kupować nasze rodzime produkty
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana!
OdpowiedzUsuńhttp://naturalne-kremisie.blogspot.com/2013/01/tag-versatile-blogger.html
Zapraszam do zabawy. :)
A mnie ten opis producenta przekonuję. Może odżywienie u Ciebie nie wypaliło, ale jestem ciekawa jakby podziałał na mnie.
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana:
http://mazidelka.blogspot.com/2013/01/zostaam-otagowana.html
Muszę się im bliżej przyjrzeć. Warto stawiać na polskie kosmetyki. Bo tak naprawdę większość kosmetyków naturalnych, które znam pochodzą z innych krajów.
OdpowiedzUsuń