Jeszcze w ubiegłym roku chwaliłam się Wam jakie to prezenty
gwiazdkowe otrzymałam. Wśród kosmetyków były dwa produkty jeszcze wtedy
nieznanej mi marki SO Bio Etic. Bardzo mnie ta marka zainteresowała. Nie będę
opowiadać Wam o założeniach, które kierują firmą w produkcji kosmetyków. Garść
informacji znajdziecie tutaj.
Muszę przyznać, że brzmi to wszystko bardzo rozsądnie.
Tak jak wspomniałam, zostałam obdarowana dwoma kosmetykami.
Dzisiaj opowiem Wam o Kremie pod
prysznic Kokos i Kwiat Tiare.
Dlaczego dostałam żel o takim zapachu? Pewnie
dlatego, że w środku zimy zaczęły marzyć mi się wakacje w tropikach. A może to
obdarowującego mnie przekonał opis producenta?
„Wybierz się w podróż na Tahiti z kremem pod prysznic Kokos
i Kwiat Tiare SO BiO. Pozwól sobie na ucieczkę w ten mleczno-słodki zapach.
Kremowy żel, wzbogacony w aloes bio, ma działanie relaksujące i kojące.”
Żeby tylko żel pod
prysznic mógł przenieść w magiczny świat na Tahiti! Byłoby z pewnością
cudownie.
„Skład: Aqua (Water), Ammonium Lauryl Sulfate, Helianthus
Annuus (Sunflower) Seed Oil, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoyl Glutamate,
Chondrus Crispus (Carrageenan), Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance),
Sodium Chloride, CI 77891 (Titanium Dioxide), Lactic Acid, Benzoic Acid, Cocos
Nucifera (Coconut) Oil*, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder*, Dehydroacetic
Acid, Tocopherol, Gardena Tahitensis Flower Extract, Potassium Sorbate.
* z rolnictwa ekologicznego
99% składników jest pochodzenia naturalnego
15% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego.”
Moja opinia:
Po żele czy kremy pod prysznic sięgam stosunkowo
rzadko. Najczęściej używam mydła. Aby powiedzeniu „darowanemu koniowi nie
zagląda się w zęby” stało się zadość
otrzymany upominek odłożyłam do szuflady z kosmetykami w kolejce do zużycia
”kiedyś”. I tak sobie czekał i czekał.
Oczywiście krem pod prysznic doczekał się swojej kolejki. Mnie dopadło zaś totalne oczarowanie. Przede
wszystkim zapachem. Kokos i tiare tworzą niezapomniany duet. Oczywiście
przysłowiowemu koniowi zajrzałam w zęby.
W tym przypadku uważnie przyjrzałam
się składowi. We mnie nie budzi zastrzeżeń. Łagodny środek myjący, wyciąg z
aloesu, olej kokosowy, wyciąg z kwiatów gardenii.
Przemawia do mnie także opakowanie. Jest
funkcjonalne. Do tego ciekawa szata graficzna. I już wiemy gdzie leży Tahiti
(to dla spragnionych podróży).
Żel, tak jak obiecano, ma kremową konsystencję.
Jest gęsty. Wystarczy naprawdę niewiele nałożyć na mokre ciało, aby zwyczajnie
się umyć, a przy tym chłonąć tę słodką, upojną woń rajskich wysp. Dobrze się
pieni. Łatwo zmywa. Nie wysusza skóry. Spodobał mi się ten żel.
Szkoda, że tylko w marzeniach mogę zaznać słodkiego
lenistwa z jakim kojarzy mi się Tahiti, kokosy i kwiaty tiare. Coś czuję, że
nastąpi u mnie etap odłożenia mydeł. Jeśli chodzi o żele pod prysznic SO Bio
Etic jest w czym wybierać. Następnym razem może wybiorę się do Bombaju. Albo
nie. Do Andaluzji. A może jednak
Madagaskar? Nie. Marakesz. Czas pokaże jaką wybiorę podróż… podróż z SO Bio Etic.
Znacie markę SO Bio Etic? Wolicie mydło czy żel pod
prysznic? Macie podróżnicze skojarzenia z zapachami mydeł czy żeli pod
prysznic.
Kilka lat temu zrezygnowałam z żeli pod prysznic na rzecz mydeł w kostkach ale na ten, być może, bym się skusiła ze względu na zapach :)
OdpowiedzUsuńJa także sporadycznie kupuję żele pod prysznic. Ten dostałam w prezencie. Prezent trafiony. Zapach upojny. Nie ukrywam, że mam ochotę na inne żele tej marki.
UsuńJeśli sie nie mylę to firma Balea tez ma złe pod prysznic o zapachu kokosu i kwiatu tiare
OdpowiedzUsuńPewnie tak :) Nie znam Balei.
UsuńMmm, uwielbiam kokos w każdej postaci :D
OdpowiedzUsuńTo tak ja ja :)
Usuńmmmm kokos i nic mi więcej nie trzeba :)))
OdpowiedzUsuńKokos ma cudowną moc.
Usuńkokos lubię jeść nie cierpię go w kosmetykach ;) ale ciekawie wygląda to cudo w innym zapachu chętnie :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię go pod każda postacią ;)
UsuńCzuję się zaintrygowana marką - uwielbiam kokos w kosmetykach i ponadto tak niespotykane opakowania :)
OdpowiedzUsuńMnie takż eopakowanie bardzo się podoba. Widać dbałośc o każdy szczegół. Dużó informacji, przemyślana grafika i funkcjonalność.
Usuńwłaśnie testuje jeden z żeli z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńA który?
UsuńAle fajne opakowanie! Bardzo zachęcającą ma szatę, a i zapach, opisujesz, przepiękny ;)Chce!
OdpowiedzUsuńZapach jest upojny :)
Usuńuwielbiam ten zapach kokos i kwiat thiare
OdpowiedzUsuńJest w tej woni coś kojącego, wakacyjnego. Mnie kojarzy się ze słodkim lenistwem.
UsuńGeneralnie myję się w szarych mydłach, aleppo itp., ale na ten kokos bym się skusiła. Opakowanie cudne!
OdpowiedzUsuńMydła u mnie przeważają jeśli chodzi o mycie. Ale od czasu do czasu wskazanajest odmiana.
UsuńJa także myję się mydłami Aleppo, ale co pewien czas lubię umieścić na mydelniczce mydło o zapachu kokosa, cynamonu czy kwiatu lotosu :-)
OdpowiedzUsuńMydeło tak pachnące też bym polubiła :)
Usuńzapach pewnie by mi sie podobal ale fir´my nie znam- pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSo Bio Etic ma ciekawe kosmetyki. Ja mam jeszcze olejek do twarzy. Wkrótce o nim napiszę.
Usuńciekawe opakowanie :) i musi pachnieć obłędnie :)
OdpowiedzUsuńRadi
Zapach oszałamiający :)
UsuńNie znam tej marki ale produkt zapowiada się bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie przykuło moją uwagę i przeczytałam całą notkę coraz bardziej pogrążając się w marzeniach o podróżach :)
Można się rozmarzyć :)
UsuńOk :)
OdpowiedzUsuń