Będąc dzisiaj na
spacerze moją uwagę przykuła kwitnąca
czerwona koniczyna. Uświadomiłam sobie, że przecież używam kosmetyków z
wyciągiem z koniczyny.
O kremie na dzień już pisałam (klik). Dzisiaj pora na
tonik do twarzy red clover.
Zanim przejdę do kosmetyku, słów kilka o samej
koniczynie. Znajduje ona zastosowanie w kosmetykach z uwagi na zawartość
izoflawonów estrogennych. Estrogeny koniczyny są bardzo dobrze przyswajane
przez skórę. Pozwalają zachować młodość. Seria kosmetyków z Red clover Neobio przeznaczona
jest dla cery wymagającej 30+.
O toniku przeczytamy:
„Czerwona koniczyna w połączeniu z
organiczną zielona herbatą działają na wymagającą skórę oczyszczająco i
odświeżająco. Kompleks aktywnych składników organicznych stymuluje naturalne
funkcje skóry i przygotowuje ją do użycia odpowiedniego kremu.
Skład: Aqua (Water), Alcohol*, Glycerin,
Parfum (Essential Oils), Maltodextrin, Dipotassium Glycyrrhizate, Camellia
Sinensis Leaf Extract*, Trifolium Pratense (Clover) Flower Extract, Sodium
Lactate, Lactic Acid, Citronellol, Linalool.
*z upraw biologicznych”
Moja opinia:
W toniku tym znajduje się alkohol.
Nie należy się go obawiać. Ewentualne wysuszające działanie złagodzi gliceryna.
Mojej cery mieszanej tonik nie wysuszył. Jest bardzo przyjemny w stosowaniu. Ładnie
pachnie, kwiatowo. Nawet przyzwyczaiłam się do kwadratowej butelki.
Tonik
działa przede wszystkim na cerę mieszaną oczyszczająco. Stefa T jeśli ją
właściwie pielęgnuję nie dokucza mi już tak bardzo jak kiedyś. Ściągnięte pory
to także zasługa tego toniku. Polubiłam bardzo ten tonik. Efektem tego jest
drugie zakupione opakowanie. Tym razem w TK Maxx za 19,99 zł. Można tam czasami
upolować dobre naturalne kosmetyki w rozsądnych cenach.
Kosmetyk posiada certyfukaty: BDIH, EcoControl.
Jakie są Wasze ulubione toniki? A
może uważacie, że ich stosowanie zupełnie nic nie daje?
oo fajny produkt:)
OdpowiedzUsuńMnie służy dobrze :)
UsuńPrawdopodobnie na mojej mieszanej cerze też by się sprawdził:) Co prawda od jakiegoś czasu używam zamiast toników hydrolatów lub różnych niby-toników własnej roboty ale to wcale nie oznacza, że dobrego, gotowego toniku bym nie użyła:)
OdpowiedzUsuńHydrolaty nie są mi obce. Lubię jednak zmieniać kosmetyki. Skóra sie nie przyzwyczaja i lepiej wykorzystuje dobroczynne składniki.
UsuńKOniczyna to bardzo dobra roślina. Zwłaszcza dla kobiet. Jej właściwości wykorzystuje się także w ziołolecznictwie.
OdpowiedzUsuńCzytałam na temat koniczyny. Nawet przemysł farmaceutyczny wykorzystują ją w preparatach mających łagodzić objawy związane z klimakterium.
Usuńnigdy o tej marce nie słyszałam,
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować. Marka powoli będzie znikać z rynku.
Usuńa o dobrych właściwościach koniczyny to już w ogóle nigdy nie słyszałam, człowiek uczy się całe zycię :)
OdpowiedzUsuńMłode jesteśmy, aby zaprzyjaźniać się na dobre z koniczyną. Warto jednak o niej poczytać.
UsuńMiałam ostatnio kupować ten tonik ale regularna cena mnie odstraszyła. Nie wiedziałam ze w TK Maxx można upolować takie kosmetyki - muszę tam zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że cena regularna oscyluje w przedziale 35-40 zł. Ja moje drygie opakowanie upolowałam w TK Maxx za 19,99 zł. To spora różnica.
UsuńOglądałam te kosmetyki w tk maxx, ale nie skusiłam się, bo zapasy mam spore. Ale może następnym razem się skuszę.
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować Neobio :)
UsuńKompletnie nie znam tej firmy
OdpowiedzUsuńSzkoda, robią dobre kosmetyki.
Usuńtoniki osobiście lubię i stosuje. Miło odświeżają twarz.
OdpowiedzUsuńI przygotowują twarz do dalszej pielęgnacji :)
UsuńNeobio to jedna z tych marek których nie miałam jeszcze okazji bliżej poznać, a bardzo bym chciała. Mam nadzieję, że jednak nie zniknie z rynku, a ja wreszcie kupię jakiś jej kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy znasz markę "Olivaloe", jeśli masz ochotę na coś nowego to zapraszam do mnie na konkurs, w którym do zdobycia jest zestaw do pielęgnacji włosów tej marki.
Neobio bardzo się zmienia. Nie będzie już tylu linii jak dawniej. Warto wypróbować, zwłaszcza jak upoluje się w dobrej cenie.
Usuń