Dla Was piszę

21 kwietnia 2014

Projekt Denko - Wielka Inwentaryzacja Kosmetyków - Maseczki

Tak jak obiecałam zaczynam od Wielkiej Inwentaryzacji Kosmetyków. Na początek maseczki. Muszę przyznać, że przez ostatnich kilka miesięcy trochę się opuściłam w ich stosowaniu. Przybyło mi trochę nowych obowiązków zawodowych. Nowe wyzwania sprawiły, że mniej czasu mam dla siebie.  Pewnie zauważyłyście, że mniej piszę. Sytuację jednak już ogarnęłam na tyle, że mam nadzieję, że będę mogła sobie pozwolić na dwie notki tygodniowo.
Wracając do Wielkiej Inwentaryzacji Kosmetyków. To pierwszy punkt Projektu Denko. Najpierw trzeba wiedzieć czym dysponujemy.  Moje kosmetyczne zapasy postanowiłam podzielić na kilka grup. Pierwszą jaką chcę Wam zaprezentować to maseczki. Preferuję glinki. Ale żeby mieć ich aż tyle?
Same zobaczcie. Na stanie powinna być jedna maseczka danego typu. A ja co mam? Sklep z glinkami?


Oto moje zbiory:
Logona – Glinka Mineralna Biała
Fitokosmetik – Biała Glinka Anapska
Fitokosmetik – Błękitna Glinka Wałdajska
Fitokosmetik – Glinka Morza Martwego
Ecospa – Suszone Błoto z Morza Martwego
Les Argiles du Soleil – Glinka różowa w pudrze
Les Argiles du Soleil – Glinka żółta w pudrze
Les Argiles du Soleil – Glinka Ghassoul w tubce
Organique – Glinka czerwona
Luvos- Maseczka Anti-Aging z Wyciągiem z Łubinu i Korzenia Lukrecji
Luvos – Maseczka nawilżająca z olejkiem migdałowym
Luvos – Maseczka Anti-Aging  z olejkiem sojowym
Dizao Expres – Naturalna maseczka regenerująco-nawilżająca. Kwas hialuronowy
Hesh – Maseczka Ubtan
Hesh – Maseczka to twarzy z płatków róży

Same widzicie jak kolorowo zrobiło się od glinek. Biała, żółta, błękitna, różowa, czerwona, ghassoul, z Morza Martwego. I jeszcze z różnych firm! Do tego jeszcze glinka lessowa Luvos. Roślinnych proszków na szczęście jest mniej.  Nawet mam maseczkę tkaninową.



Zdrowy rozsądek nakazuje, aby była jedna glinka w proszku i jedna maseczka roślinna.  Sądzę, że mam zapas na rok. A może na dłużej? Jedyną pocieszającą rzeczą jest fakt, że glinki sypkie mają nieograniczony okres gwarancji. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko systematycznie stosować glinki.  Z maseczkowego zestawu opisałam Wam tylko dwa produkty Maseczkę Ubtan  (klik)Błękitną Glinkę Wałdajską (klik). Przyznam Wam, że jestem przerażona. Każdy produkt jest otwarty. Tak nie może być. Które z maseczek znacie?


35 komentarzy:

  1. O wow, nieźle ich masz, nie miałam żadnych z twoich zbiorów, ostatnio od glinek odeszłam,,,,

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj masz tego, masz. 15 sztuk naliczyłam :)
    Ja właśnie wykończyłam kolejne opakowanie glinki wałdajskiej i obecnie z produktów "maseczkowych" mam tylko trzy glinki sypkie i spirulinę, też sypką :) Jak widać Twoim zapasom nie dorastam do pięt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zapasy to żąden powód do dumy. 15. Do trzech produktów muszę zejść. Pewnie rok czasu mi to zajmie.

      Usuń
  3. Jedyną maseczką glinkową jaką posiadam jest ta z dodatkiem drzewa sandałowego z Khadi. Fajnie odświeża i oczyszcza, ale żadnych cudownych właściwości nie zauważam, ciekawe, jak byłoby w przypadku innych glinek, np. ta z Organique jest taka zachwalana...

    OdpowiedzUsuń
  4. też ostatnio opuściłam się w maseczkowaniu :( na stanie mam 7 pełnowymiarowych maseczek ( w tym 5 glinkowych) plus maski w saszetkach, nie wiem kiedy to zużyję, ale muszę się za to wziąć tym bardziej, że w niektórych niedługo zaliczę denko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja jakąś maseczkę z glinką muszę kupić :D Bo do tej pory rzadko maseczek używałam... Raz na rok? Wstyd!
    http://makingoftheboss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Czas na porządki. Sama nie lubię mieć zbyt dużo kosmetyków, dlatego w pewnym momencie się wkurzam i albo dokańczam na siłę albo sprzedaję te które nie są interesujące:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja dopiero zapoznaję się bliżej z glinkami, gratuluję denka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam Logonę białą, bardzo dobra i obecnie stosuję Les argiles żółtą, też niezła. Mam też tą różaną Hesha, ale to niewypał, sama nie wiem, może coś źle robię, ale zbija mi się w grudy, ciężko się rozrabia, odpada od skóry, ni to peeling, ni maseczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubie białą Logonę. Najczęściej używam jej do mycia twarzy. Co do różanej też się zgadzam. Próbuję łączyć z glinkami.

      Usuń
  9. no no no, mały sklep mogłabyś już otwierać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. a tam a tam, świetny zbiór ;) - lubię glinki, zużyłabym wszystkie po kolei ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo tego masz i jaki świetny ten zbiór!
    Tyle glinek. Mrrr.. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny wybór maseczek, ciekawa jestem dalszej inwentaryzacji szczególnie kosmetyków do twarzy

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie bardzo podobnie, dużo nowych tematów na głowie, troszkę problemów się nawarstwiło, a i czasu na pisanie w związku z tym dużo mniej. Też mam zamiar się zmobilizować i pisać częściej. I również maseczek mam zdecydowanie za dużo!!! :D A czasu na ich używanie jakoś mniej. Muszę pomyśleć o podobnej inwentaryzacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie masz nic przeciwko, zrobię podobnego posta o moich zbiorach maseczek :) Ściskam

      Usuń
  14. Ja mam jedną sypką glinkę jakoś mam wrażenie że jak długo stoją otwarte to słabiej działają do tego jeszcze dwie w tubce staram się nie robić zapasów maseczek mimo że lubię i regularnie stosuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważyłam osłabienia działania. Zawsze mieszam glinki drewnianymi szpatułkami.

      Usuń
  15. Ja mam białą z Logony, według mnie bardzo dobra

    OdpowiedzUsuń
  16. Może zacznij je sprzedawać :-D ja na przykład chętnie zaopatrzylabym się w jakąś glinke ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Rzeczywiście sporo maseczek. Z tych co wymieniłaś mam/miałam Hesh Ubtan.

    OdpowiedzUsuń
  18. Spory zapas maseczek i to bardzo ciekawych. Luvosa znam i lubię.

    Ja maseczki kupuję i zużywam na bieżąco. Aktualnie mam dwie, które zamiennie używam.

    OdpowiedzUsuń

Chętnie czytam Wasze komentarze i za każdy dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...