Ostatnio dość często towarzyszy mi olej arganowy. W kuchni i
w pielęgnacji. „Plaisirs d’Argan” to linia kosmetyków marki So Bio etic
wykorzystująca cudowne właściwości tego oleju.
Pisałam Wam o peelingu do twarzy (klik) z tejże linii. Dzisiaj czas
peelingowi poddać całe ciało. Orientalny scrub do ciała z olejem arganowym to
idealny kosmetyk, aby oddać się długim pielęgnacyjnym rytuałom.
O peelingu
przeczytamy:
„Ta orientalna, wciągająca kuracja charakterystyczna dla
klimatów marokańskich oczyszcza, odżywia i dotlenia skórę w chwili relaksu i
intensywnej przyjemności pod prysznicem. Swoją delikatność, którą można odczuć
delikatnie masując ciało, zawdzięcza olejkowi arganowemu, który działa nawilżająco
i zmiękczająco.
Skład: Helianthus
Annuus (Sunflower) Seed Oil, Aqua (Water), Saccharum Officinarum (Sugar Cane)
Extract*, Glycerin, Sucrose Laurate, Silicia, Sucrose Stearate, Liomonene,
Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Oli*, Citrus Aurantium Dulcis (Oragnge) Peel
Powder, Argania Spinosa Kernel Oil*, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance),
Tocopherol, Linalool, Cinnamomum Zeylancium (Bark) Oil*, Dehydroacetic Acid,
Cinnamal, CI 75120 (Annatto), Ascorbyl Palmitate.”
Moja opinia:
Nie jestem zbyt systematyczna jeśli chodzi o używanie
peelingów do ciała. Sięgam po nie od
czasu do czasu. Owszem wygładzają skórę. Taki efekt można osiągnąć także używając
savon noir i kessy. Ten peeling ma jednak w sobie to „coś” co sprawia, że z
chęcią po niego sięgałam. Jest to peeling cukrowy. W gęstej mieszaninie olejów,
w której główny prym wiedzie olej słonecznikowy zatopiono delikatne
kryształki cukru. Lubię peelingi wykorzystujące cukier. Są delikatne,
ale robią swoje. Wielkim atutem jest zapach. Olejki, cynamonowy i pomarańczowy,
dają piękny orientalny aromat. Skóra po użyciu jest pachną i aksamitna. Nie
wymaga użycia balsamu do ciała.
No może, aby orientalnym rytuałom stało się
zadość można użyć do namaszczenia ciała olejku arganowego. Dodam tylko, że jest
to kosmetyk certyfikowany przez Ecocert. Miałam dzisiaj ciężki dzień. Kąpiel w
orientalnym klimacie z arganowym peelingiem będzie miłym zakończeniem dnia.
Bardzo relaksują mnie orientalne wonie.
Kosmetyki So Bio etic z linii „Plaisirs d’Argan” znajdziecie w Matique.
Aby nie było tak miło i słodko - jedna dygresja. Na opakowaniu przeczytałam, że scrub zawiera olejek z drzewa różanego. Ja niestety nie widzę go w składzie. Niemniej jednaj i tak ten peeling pachnie przepięknie.
Jakie macie sposoby na relaks po ciężkim dniu?
ja właśnie mam cukrowy peeling i postanowiłam, że więcej żadnego cukrowego nie chcę... wkurza mnie to, że kryształki cukru tak szybko sie rozpuszczają :)
OdpowiedzUsuńNo tak szybko to ten cukier znowu się nie rozpuszcza.
UsuńAktualnie kończę cukrowy peeling z Perfecty. Następny chyba będzie So Bio :D
OdpowiedzUsuńMój następny także będzie z So Bio etic ;)
UsuńBardzo lubię peelingi ale tych jeszcze nie miałam. Niczego zresztą z So Bio etic nie miałam ale Twoje recenzje zachęcają do przetestowania tych produktów. Tylko najpierw trzeba pozużywać zapasy :)
OdpowiedzUsuńCiekawa marka. A scrub bardzo przyjemny :)
UsuńCukrowy peeling miałam raz, ale skuteczność nie powalała...Niemniej jednak naturalny skład, to spory atut :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko zależy jakiego kto potrzebuje zdzieraka. Ja nie lubie zbyt mocnych. Ten scrub bardzo mi odpowiada, konsystencją, łągodnością i zapachem.
UsuńTeż lubię orientalne zapachy . zwłaszcza o tej porze roku .
OdpowiedzUsuńCynamon, pomarańcze rozpędzają jesienne smutki :)
UsuńFajnie się czyta, czuć wielką radochę z używania!
OdpowiedzUsuńOj tak :) Mimo, że pelingów do ciała nie uzywam systematycznie to tego używała z wielką przyjemnością :)
Usuńlubię takie klimaty, a marka So Bio teraz u mnie w większości kosmetyków
OdpowiedzUsuńJa także często wybieram kosmetyki tej marki :) Och te pachnące żele.
UsuńTo kosmetyk akurat dla mnie. Uwielbiam takie zapachy. Wpisuję na moją listę zakupową.
OdpowiedzUsuńZapach prześliczny :) Szkoda, że nie możesz poczuć.
Usuń