Dobra lektura, pachnący dom to drobiazgi składające się na
urodę życia, tego codziennego. Ten przedświąteczny klimat jest szczególnie
ważny. Nie chcę ulegać wszechobecnemu szaleństwu. Z nadchodzących świąt chcę
mieć to co najważniejsze, obecność drugiego człowieka. Na różne sposoby w moim
domu kreuję świąteczny czas. Pisałam Wam o odkryciu pachnącej lampy (klik).
Czas Bożego Narodzenia to czas orientalnych zapachów.
Patrzymy przecież na Wschód, wypatrujemy gwiazdy nad Betlejem. Klimat Bliskiego
Wschodu oddaje zapach o nazwie Drzewo sandałowe.
Zapach jest mocno drzewny. Jego podstawę stanowi zapach
drewna sandałowego. Jest to łagodny i przyjemny aromat. Woń wzmocniono ambrą
oraz migdałem. Gdzieś w oddali wiruje wanilia, piżmo, słodkie figi. Całość jest
ciepła, aczkolwiek zdecydowana. W sam
raz na zimowe wieczory. Tuli i ogrzewa zziębniętą duszę. Opowiedzcie jakimi zapachami tworzycie nastrój.
Rewelacyjne połączenie na podkreślenie zimowego, wieczornego klimatu. U mnie różnie, czasem jabłko z przyprawami korzennymi, czasem cynamon solo, w zasadzie codziennie coś innego.
OdpowiedzUsuńNastrojowy zapach :)
Usuń