Dla Was piszę

28 maja 2012

Krem na dzień Garden of Eden Nonicare

Na dzień lubię stosować kremy lekkie. Idealny dla mnie krem na dzień musi szybko się wchłonąć. Ma też za zadanie odpowiednio odżywić skórę i przygotować do wykonania makijażu.
Zupełnie przypadkowo trafiłam kupiłam krem na dzień z linii Garden of Eden nieznanej mi firmy Nonicare. Uwagę przyciągnęło oczywiście kolorowe pudełko utrzymane w soczystych kolorach zieleni i pomarańczy. Nie umknął mi także charakterystyczny znak dla kosmetyków certyfikowanych przez BDIH. Wiele z Was pewnie zna już ten znak.



BDIH jest Stowarzyszeniem założonym w 1951 roku, zrzeszającym organizacje przemysłowe i firmy handlowe działające w branży farmaceutyków, produktów ochrony zdrowia, suplementów diety (żywności) i produktów higieny osobistej Stowarzyszenie ma swoją siedzibę w miejscowości Mannheim w Niemczech i zrzesza już ponad 440 producentów i dystrybutorów:
  • kosmetyków tradycyjnych i kosmetyków naturalnych
  • suplementów diety (żywności)
  • odżywek
  • paraleków i produktów medycyny naturalnej
  • środków medycznych
Producenci wyrobów oznaczonych pieczęcią BDIH "Certified Natural Cosmetics", stosują naturalne surowce takie jak oleje roślinne, tłuszcze i woski, ekstrakty ziołowe, olejki eteryczne i substancje zapachowe pochodzące z kontrolowanych upraw ekologicznych lub pozyskiwane z "dzikich" zbiorów również podlegających ścisłej kontroli. Przy bardzo dokładnym dobieraniu każdego z surowców produkcyjnych, ogromną rolę odgrywa aspekt ekologiczny.

A teraz przejdźmy do kremu.

Producent tak scharakteryzował swój produkt:
“Krem ochronny zapobiegający negatywnym wpływom otaczającego nas środowiska. Zawartość soku z owocu Noni (Morinda citrifolia) i aloesu oraz naturalnych ekstraktów z ananasa i papai, a także oleju kokosowego i słonecznikowego stymuluje naturalne procesy ochronne skóry, w tym odbudowę płaszcza wodno-lipidowego i naturalnej bariery antyoksydacyjnej.”


W kremie tym eksponowany jest sok noni. O tej egzotycznej roślinie dowiedziałam się: “Roślina Noni (MorindaMorinda Citrifolia) wykorzystywana była jako źródło pożywienia i lekarstwo już około 2000 lat temu. Wszystkie części tej rośliny stosowane były jako środek na codzienne dolegliwości i choroby na Wyspach Południowego Pacyfiku i na Wyspach Karaibskich. Sok uzyskiwany z owocu Noni znakomicie wspomaga system immunologiczny, dodaje energii i zwiększa sprawność fizyczną. Jest ponadto bogaty w substancje antyoksydacyjne. Owoc Noni zawiera substancje, posiadające wyjątkowe właściwości opóźniające występowanie objawów starzenia się skóry. Jest jednym z najlepszych składników nawilżających wykorzystywanych w naszych kosmetykach. Dzięki niemu skóra nabiera zdrowego, świeżego wyglądu. Sok z owocu Noni jest bogaty w witaminy, mikroelementy i aminokwasy.”


Moja opinia:
Kupujemy wzrokiem. Ładne, kolorowe opakowanie przyciąga wzrok. Zieleń, egzotyczne owoce obiecują raj. Tubka o pojemności 50 ml jest poręczna. Krem ma lekką konsystencję. Dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Nadaje się pod makijaż. Czy stymuluje procesy ochronne skóry tego nie jestem w stanie stwierdzić. Być może. Ma bogaty skład jeśli chodzi o oleje (kokosowy, słonecznikowy) i aktywne wyciągi (noni, aloes, ananas, papaja). Perfumowany jest olejkami eterycznymi. W tym kremie użyto olejku pomarańczowego ze skórek. Dla mnie ten krem pachnie zbyt intensywnie. Na szczęście po kilku minutach od nałożenia zapach znika. Oceniając ten krem muszę przyznać, że ogólnie jestem pozytywnie zaskoczona. Produkt ten dowodzi, że naturalny kosmetyk (bez parabenów, PEG, silikonu, pochodnych ropy naftowej, syntetycznych konserwantów i barwników) nie musi być drogi. Za krem o pojemności 50 ml zapłaciłam 17,99 zł. Używam go tylko na dzień, chodź i na noc z powodzeniem można go stosować. Tubka tego kremu wystarczy mi na 3 miesiące. Drogo ? Raczej nie, jak na naturalny kosmetyk o przyzwoitym składzie.
Znacie kosmetyki Nonicare? Co o nich sądzicie? Jaki jest Waszym zdaniem idealny krem na dzień?


14 komentarzy:

  1. Pierwszy raz widzę tę markę kosmetyków, nigdy dotąd o niej nie słyszałam. Przed chwilą poszukałam w internecie i okazuje się, że kosmetyków Noni Care jest całkiem sporo. Kilka kremów, żele do mycia twarzy, maseczki, szampon itp. Ciekawie się zapowiada ta marka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Ja wpadłam na markę przypadkowo w Rossmanie. Oprócz tego kremu mam jeszcze dwie maseczki. Krem jest ogólnie podsumowując niczego sobie. Dla mnie zapach pomarańczy zbyt intensywny. Ale jeśli chodzi o skład to bez zarzutu. I do tego cena atrakcyjna. Naturalna pielęgnacja nie musi kosztować majątku.

      Usuń
  2. ja czasem widzę te kosmetyki w rossmanie, ale jakoś nigdy się na nic nie skusiłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pierwszy widzę i o nich słyszę :) nigdy nie miałam styczności z tą firmą, ale przyznam, że zapowiada się bardzo interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tym kremem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Maseczki mnie uczuliły ale mam również ten kremik i jestem z niego bardzo zadowolona, ale używam go do ciała i w tej roli świetnie się spisuje. Energetyczny zapach, szybko się wchłania i dobrze nawilża. Niestety twarz za słabo nawilża jak dla mnie ale do ciała jest idealny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że piszesz o maseczkach. Mam dwie i jeszcze ich nie użyłam. Będę ostrożna :)

      Usuń
  6. Widzialam, ale niestety u mnie kremy się tak wolno zużywają, że niestety jak coś mi się spodoba to już znajdę co innego do testów :D

    OdpowiedzUsuń
  7. z chęcią bym wypróbowała, ale już mam piramidkę kremów do zużycia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. kurcze, podoba mi się! :) świetny ma skład, chętnie bym wypróbowała. jak skończę swoje kremy to przyczaję się na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Firmy nie znałam aż do tej pory ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Do mojego kremu na noc muszę dokupić ten :) Uwielbiam mocny zapach pomarańczy...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham zapach pomarańczy :D, może się skuszę?

    OdpowiedzUsuń

Chętnie czytam Wasze komentarze i za każdy dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...